Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sloneczkoooooo

Masaz szyjki macicy

Polecane posty

Gość sloneczkoooooo

W poniedzialek czeka mnie masaz szyjki macicy. Czy moglybyscie mi napisac czy to jest bardzo bolesne i jak wyglada taki masaz, jak dlugo trwa? Z gory dziekuje za odp i pozdrawiam mocno wszystkie mamusie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mialam i nie chcialabym
miec tego masazu - z tego co opisywaly dziewczyny (na jakims topiku )to okropny bol . przezylam dwa porody naturalne i najwiekszy bol jaki doznalam to badanie przez połozna ktora własnie sprawdzala szyjke i rozwarcie ( tylko sprawdzala ) wiec ten masaz musi byc cos potwornego! a dlaczego masz miec ten masaz ? jestes juz po terminie juz ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczkoooooo
tak juz jestem po terminie, jak sie nic nie bedzie dzialo to w poniedzialek czeka mnie tez masaz. A z tego co tu dziewczyny pisza to niezbyt przyjemne to jest i bolesne. A ja chcialabym sie dowiedziec wiecej jak to wyglada. Tak bardzo chcialabym zeby juz bylo po wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mialam i nie chcialabym
a duzo juz po terminie ? j pierwsze dziecko zwykle bywa przenoszone , ja pierwsza corcie urodzilam po terminie 4 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derttt
a ja pierwsze urodziłam dwa tygodnie wcześniej, także wcale nieprawda, że pierwsze są przenoszone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejuu ale po co takkk
jesli jest juz dlugo po terminie, powinnas dostac leki na przyspieszenie porodu, tak jak miala moja siostra, szybko by bylo i bezbolesnie! ale niestety lekarze sie z tym nie spiesza, ze wzgledu na to iz, to kolejny wydatek:P :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mialam i nie chcialabym
do drett oczywiscie to nie regula ale zwykle tak bywa ze pierwsze jest przenoszone tak ja miałam i moje kolezanki .wiec nie ma co sie stresowac . ale drugie urodzilam dokladnie w dniu kiedy mialam termin .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczkoooooo
termin mialam na 12, juz jestem cala w nerwach. Moze zaczne wieszac dzis firanki to wywolam porod :-) Chcialabym zeby dzis albo jutro sie zaczelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda mamusia..
ja miałam masaz szyjki trwał 2 godz ale nierobiła mi go recznie połozna tylko takim olejek mi tam wepchneli nic nieczułam rodziłam w marcu 2008 a co do sprawdzania rozwarcia to ja tam nic nieczułam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak.
nie piszesz ile jestes juz po terminie. jezeli nie minely 2 tyg po - to bym poczekala spokojnie w domu i chodzila codziennie do przychodni lub do szpitala na zapis ktg ( zeby sprawdzic czy tetno dzidziusia jest ok ). pierwsze dziecko zwykle rodzi sie po terminie i nie trzeba tym sie przejmowac . wedlug lekarzy dziecko urodzone 2 tyg przed lub 2 tyg jest o czasie , bo tak naprawde nie wiadomo kiedy zostalo ono poczete .a termin porodu ustalany jest tylko na podstawie ostatniej miesiaczki . wiec byc moze twoje dziecko wcale nie jest przenoszone .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak.
zamiast wieszac te firanki to lepiej pochodz po schodach lub chodz na długie spacery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiteczka000
Dziewczyny!Ja miałam to robione w środę, poniewaz też już jestem prawie tydzień po terminie.Wygląda to tak:lekarz wkłada zazwyczaj 2 palce do pochwy(głęboko) i tak \\\"kręci\\\"we wszystkie strony.Mnie bolało to okropnie,aż mi łzy poleciały.Trwało to najwyżej kilka chwil,ale stwierdził że to dla mojego dobra.Niezłe,co?Po tym badaniu lecą mi dziwne rdzawo- brązowe śluzowate wydzieliny,poniewaz jeszcze mi czop śluzowy nie odszedł.dzisiaj zauważyłam śluz z krwią,ale byłam na badaniu i powiedział mi ,że szyjka się rozwiera i narazie nie ma potrzeby jechac do szpitala.Skurczy wciąż brak.Czekam cierpliwie,choć bardzo niekomfortowa jest ta sytuacja.Chciałabym już urodzić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inek
a z mojego doswiadczenia wynika ze 1 dziecko raczej przed terminem wiec nieuogolniajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam to robione w Wielkiej Brytanii. Podejrzewam, że w Polsce robią tak samo. Byłam już 10 dni po terminie. Położna wsadziła mi palce,a w zasadzie do szyjki macici (jak później mówiła) wszedł jej tylko jeden bo takie miałam rozwarcie. I tym palcem próbowała od szyjki oddzielić błony płodowe. Mówiła że czuła główke dziecka. Całość trwała może z 2 minuty. Patrzyłam w jeden punkt na suficie i myślałam o czymś innym. Ale mnie niewiele bolało. Spodziewałam się czegoś duuużo gorszego. Najwżniejsze że pomogło. Położna powiedziała, żebym i tak nie liczyła na szybki poród bo to nie zawsze pomaga. Masaż miałam około 14, a o 5 nad ranem już obudziły mnie bóle. Aaaaa czop odszedł mi niedługo po masażu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masaż szyjki nie jest niczym przyjemnym, ale zdecydowanie wolę taki sposób indukcji porodu niż oksytocyna. Po tej kroplówce zwykle skurcze są gwałtowniejsze i o wiele bardziej bolesne. Rodziłam zarówno po octach jak i po masażu. Podczas drugiego porodu położna zrobiła mi masaż który trwał około minuty, za to rozwarcie dzięki niemu powiększyło się natychmiast z 4 na 6cm, więc czasem warto chwilke bardziej pocierpieć. Powodzenia i również proponuję seksik:) dużo przyjemniejszy niż wieszanie firanek. Pomaga również stymulacja brodawek piersiowych, ale należy uważać żeby nie przedobrzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, juz padła prospozycja, którą chciałam podrzucić - seks z mężem :) Podobno pomaga. No i faktycznie chodziłabym po schodach i na spacery, to na pewno pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczkooooooo
tak tylko ja juz wszystkiego probowalam i nic. Oj z mojego dzidziusia leniuszek jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś miałam ten masaż i wciąż łzy mi się do oczu cisną na samą myśl, nigdy nie przeżyłam gorszego bólu, a jestem z reguły odporna na ból, trwało to z minutę le myślałam że mi dziurę zrobią w brzuchu, łzy mi same leciały i nie mogłam przestać płakać, wydaje mi się że to zależy od lekarza czy chce być delikatny czy nie... Ja zaczęłam krwawić jak mi rękę wyciągneła wredna baba. Dziewczyny nie chce Was straszyć ale to nic przyjemnego, współczuję każdemu kto musi przez to przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie że NIE MUSI. Nie wiecie, że możecie nie wyrazić zgody na tę wątpliwą przyjemność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny:)Mam zaplnowany masaz szyjki macicy na wtorek(czyli za cztery dni)bardzo sie tego boje szczegolnie po przeczytaniu waszych opinii,dodam tylko ,e mieszkam i bede rodzic w uk.zastanawiam sie czy zgodzc sie na ten zabieg,strach przed bolem to raz,ale nie chce wywolywac porodu(bede dopiero 4 dni po terminie)mysle ze to jeszcze za wczesnie na wywolywanie.Z drugiej strony boje sie wywolywania srodkami chemicznymi....ehhhhh.Nie wiem co robic.Synek nie pcha sie na swiat ,moze wyslucha moich prosb i wyjzie sam;p??moj nr gg 11807274,chetnie pokoresponduje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mialam robiona cesarke bo tez nie bylo zadnych skurczow ani rozwarcia. slyszalam jak ktos z personelu mowil o masazu ale lekarz zadecydowal cesarke. potem okazalo sie ze dziecko bylo obiniete pepowina i moglo sie udusic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki!Jestem mama 3miesiecnego chlopczyka.Masaz szyjki macicy zaplanowno mi na 5 dzien po terminie.Tak naprawde nie wiedzialam do konca na co sie godze,ale stwierdzilam ze wszystko lepsze od kroplowki...W dniu masazu,okazalo sie ze mam za wysokie cisnienie zeby go zrobic wiec pojechalam na badania i wywolanie porodu.Lekarz zdecydowal o zastosowaniu zelu i pow ze zrobi mi ten masazyk.Bardzo bardzo baaaardzoooo sie balam.Zalecilam sie jednak do rad poloznej-rozluznic miesnie mimo stresu,oddychac spokojnie regularnie wdech nosem wydech ustami.Skupilam sie na tym- glownie na oddychaniu i poszlooooo nawet sama nie wiem kiedy...Owszem bylo to nieprzyjemne ale nie bylo zbyt bolesne.W koncu zakonczylo sie na dwoch dawkach zelu,kroplowce i przyssawkach;(najwazniejsze ze mam juz moje dzieciatko,szybko zapomnialam o bolu. Nie zachodzcie w glowe co bedzie mialo byc to bedzie.Mysle,ze w przyszlosci zdecyduje sie na masaz,zle sama wybiore sobie termin,np 7 dni po terminie.Zawsze to jakas alternatywa ,wole sprobowac tego przed ewentualnym kolejnym wywolywaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahoooj
ja po 24 godzinach bóli krzyżowych, ciągłych wymiotach i biegunce miałam 2,5 cm rozwarcia - leżałam już na sali porodowej, wiec położna zapytała, czy chce aby mi pomogła , bo jeżeli nie to wracam na salę przedporodową. zgodziłam się-jsk mi wsadziła palce myslałam że zejdę z tego świata. do dzisiaj jak o tym myślę to mam ciarki na plecach. ale powiem tak: warto było. zrobiła mi go 2x raz po raz łącznie trwał może 5-6 mini już miałam rozwarcie 10 cm. a pół godz później trzymałam małą na rękach:) gdybym dzisiaj miała tak leżeć twe 24 godz i się męczyc - byłam tak zmęczona i wycieńczona, że potem nie miałąm siły przeć, to wybrałabym masarz - boli jak cholera, ale jest skuteczny i szybki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miiilkaaa
Wiecie co, polecam każdej mamie i przyszłym mamom film "Poród w ekstazie". Lekarze z Ameryki przedstawiają szokujące fakty związane ze zmianami w podejściu do porodów. Jeszcze 20 lat temu (o ile dobrze pamiętam) normalne było, że poród siłami natury mógł trwać nawet do 40h, ale, że te najczęściej odbywały się w domu, z pomocą położnych/lekarzy i rodzin, były znacznie spokojniejsze, nikomu się nie spieszyło. Natomiast kiedy porody przeniosły się do szpitali i wpadły w szpony medykalizacji, ten czas sukcesywnie zmniejszano, najpierw do 30h, potem do 20paru, aż w końcu kobieta, która rodzi 14 godzin już dostaje propozycję chemicznych środków przyspieszających poród (niestety one powodują ogromny ból, więc automatycznie pada propozycja znieczulacza) czy wręcz cięcia cesarskiego. Wiadomo, sala porodowa, pracownicy szpitala - wszystko kosztuje, więc musi być zachowane tempo porodów, by koszta były jak najmniejsze. W szpitalu niestety nie można sobie pozwolić na luksus spokojnego rodzenia i intymnej atmosfery, chyba, że o to sie zawalczy. I tej siły i świadomości wszystkim mamom i tatom życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałam robiony masaż szyjki macicy w UK. I nawet nie poczułam. zdziwiona zapytalam położnej czy to już i ze nic nie poczułam nawet a ona mi na to:bo jak się umie robić to nie boli. przy niej byla tez studentka za moją zgodą i ta położna uczyła ja na mnie jak to robić. a ja nic a nic nie czułam. a poszlam przerażona po opisach z internetu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij pic cherbate z lisci malin-moze obejdzie sie bez "masażu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam ten masaż 7 lat temu, jak rodziłam pierwsze dziecko. Najpierw ginekolog na wizycie w piątek go wykonał, trwało niedługo - aż mi łzy do oczu napłynęły i w duchu pomyślałam przerażona - "jak ja przetrwam poród, skoro wstępny masaż boli tak bardzo?". Zaraz po tej wizycie zaczęłam plamić na brunatno. W niedzielę, dwa dni później (w dniu wyznaczonego terminu :) ), odszedł mi krwisty czop śluzowy. Wieczorem pojechałam do szpitala. Miałam 2 cm rozwarcia i skurcze co 5 minut. W trakcie porodu (8 h I etap i 35 minut II etap) położna kilkakrotnie serwowała mi tę przyjemność, co znacząco wpłynęło na zwiększenie rozwarcia i przyspieszenie porodu. Było bolesne, ale do przeżycia. Za 5 tygodni rodzę drugie dziecko i wczoraj byłam na konsultacji z położną (rodzę w innym szpitalu). Zapytałam ją o masaż i co usłyszałam? Że się tego nie robi, bo po pierwsze bardziej się krwawi po porodzie (potwierdzam - krwawiłam bardzo mocno i długo) i może to spowodować pęknięcie szyjki, które pójdzie dalej podczas porodu. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale mam nadzieję, że i bez masażu szybko urodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam ten masaż 7 lat temu, jak rodziłam pierwsze dziecko. Najpierw ginekolog na wizycie w piątek go wykonał, trwało niedługo - aż mi łzy do oczu napłynęły i w duchu pomyślałam przerażona - "jak ja przetrwam poród, skoro wstępny masaż boli tak bardzo?". Zaraz po tej wizycie zaczęłam plamić na brunatno. W niedzielę, dwa dni później (w dniu wyznaczonego terminu :) ), odszedł mi krwisty czop śluzowy. Wieczorem pojechałam do szpitala. Miałam 2 cm rozwarcia i skurcze co 5 minut. W trakcie porodu (8 h I etap i 35 minut II etap) położna kilkakrotnie serwowała mi tę przyjemność, co znacząco wpłynęło na zwiększenie rozwarcia i przyspieszenie porodu. Było bolesne, ale do przeżycia. Za 5 tygodni rodzę drugie dziecko i wczoraj byłam na konsultacji z położną (rodzę w innym szpitalu). Zapytałam ją o masaż i co usłyszałam? Że się tego nie robi, bo po pierwsze bardziej się krwawi po porodzie (potwierdzam - krwawiłam bardzo mocno i długo) i może to spowodować pęknięcie szyjki, które pójdzie dalej podczas porodu. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale mam nadzieję, że i bez masażu szybko urodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×