Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna.......

internetowe zauroczenie.... chyba mam problem

Polecane posty

Gość smutna...............
no więc chyba wszystko zmierza ku temu byśmy się w najbliższym czasie spotkali także będę mogła zweryfikować jaki jest w realu... trochę się tego boję... prawda jest taka, że jeszcze nigdy w jakiś sposób nie zależało mi na kimś poznanym przez Internet Ale też jeszcze nigdy nie spotkałam kogoś tak podobnego do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość precz z czatem
Tez poznalam trzy tygodnie temu kogos na czacie. W ciagu dnia esemesy i maile, w nocy rozmowy prawie do rana. Morze wspolnych tematow, wspolne zainteresowania, takie samo poczucie humoru - nazwal mnie swoja bratnia dusza. Widzieliśmy swoje fotki zaraz na poczatku, z rozmow wynikalo, ze mu sie podobam. W niedziele jeszcze normalnie gadalismy naszym zwyczajem do pozna, a od poniedzialku cisza. I siedze jak głupia na gg, zalogowana na mailu, czekam na jakakolwiek wiadomosc :( Zauroczył mnie, a teraz milczy, nie wiem co sie z nim dzieje, wygląda na to ze zakonczyl ta znajomosc bez slowa. Bylam naiwna to teraz mam. I cierpie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna...............
i wiesz co? tego się obawiam... że on nagle zniknie z mojego życia a ja będę cierpieć... że pozna kogoś tam na miejscu i ja przestanę dla niego istnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna...............
dlatego tak generalnie to ja byłam ostatnio zwolenniczką szybkich spotkań moja poprzednia internetowa znajomość była niesłychanie krótka tego samego dnia którego poznałam kolesia umówiłam się z nim na mieście po godzinnym spotkaniu wiedziałam że to nie to ( on to zresztą chyba też wiedział) i był koniec, bez żalu płaczu smutku.. a boję się że tym razem w razie niewypału będę cierpieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aspilakopa
e tam - nie smutkuj tylko się spotykaj;) - ja już jestem 10 miesięcy z chłopakiem, którego poznałam przez internet i jest cudownie;) takze cheer up i do dzieła!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opowiem Wam swoją historię
Hej! Nie mam wielkiego doświadczenia, pierwsza znajomość z czatu ( jak już pisałam) skończyła się wspólnym mieszkaniem, ale powiem tak: jeślni nie zaryzykujesz to się nie dowiesz. Ja zaryzykowałam raz i to w o wiele gorszej sytuacji, bo jestem mężatką ( fakt że w nie udanym związku) i się opłaciło. Wygrałam wielką miłość, Kochamy się i choć niby mieszkamy oddzielnie, jest super. Widujemy się tak często jak się da i naprawdę jest extra. Wierzę, że na czacie, jak w każdym innym miejscu można spotkać swoją miłość. Trzeba tylko dać jej szansę. Gdybanie nie wystarczy. Pozdrawiam i powodzenia życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna...............
oka odezwę się ale jutro dziś muszę trochę pozakuwać jutro egzamin nie mogę przez niego jeszcze czegoś zawalić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna...............
" W niedziele jeszcze normalnie gadaliśmy naszym zwyczajem do pozna, a od poniedziałku cisza. I siedzę jak głupia na gg, zalogowana na mailu, czekam na jakakolwiek wiadomość Zauroczył mnie, a teraz milczy, nie wiem co się z nim dzieje, wygląda na to ze zakończył ta znajomość bez słowa. Byłam naiwna to teraz mam. I cierpię" Ja nie miałam od niego wiadomości od niedzieli. Niby niedługo,ale.... Nie, to jest chore... Jakby nie był do mnie podobny, pod jakim jego wrażeniem bym nie była nie jest wart tego bym teraz siedziała i cierpiała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ila_ali
Smutna..... spokojnie, nie wkręcaj się, ale też nie odpuszczaj. Jesli coś z tego ma wyjść to wyjdzie :) Powiem Ci, że ja tez poznałam fajnego faceta w necie - w grudniu i do tej pory mamy codzienny kontakt, a że mieszka na innym kontynencie pewnie spotkamy się dopiero latem. Też wydaje się fantastyczny i po zrobieniu małego internetowego researchu wiem, że to co mówi jest prawdą. Ja dzielnie w to wchodzę choć przyszłość z tego marna, a wiesz dlaczego? Bo żaden facet nie zaspokoił mnie tak intelektualnie jak ten, a reszte mam w d.... :) Jest mi dobrze i tyle :) Życzę powodzenia - będzie dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna...............
tak tylko wiesz co... ja chyba nie jestem na to przygotowana emocjonalnie za bardzo to przeżywam... im bardziej się do niego przywiążę tym bardziej będę potem cierpieć.. już cierpię... nie wkręcam się, ale sama sobie zdaję sprawę jak jest... kiedyś też miałam jakiegoś internetowego kolegę, super się gadało, mieliśmy się spotkać i nagle JA poznałam kogoś w realu i co? nie mogę mieć do niego pretensji nawet jak kogoś pozna ale i nie mogę dopuścić do tego żebym tak to przeżywała chyba lepiej uciąć to teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
wiesz, smutna...... ja na twoim miejscu przestałabym sie nakręcać tak bardzo i zaufała po prostu. Może on w tej chwili tez boi sie, że wasza znajomość może przerodzić sie w coś więcej...może tez boi sie zaryzykować. Skąd wiem? - ponieważ swoją miłośc też poznałam przez neta i w październiku bierzemy slub odległość? - dzieli nas prawie pięćset kilometrów i nie robimy afery. zaufanie? - owszem. ufam mu, bo inaczej nie planowałabym z nim przyszłości. więc widzisz....to takie proste. Na twoim miejscu - dałabym wam szanse...tylko pozwoliłabym, aby to rozwijało sie powoli...spotkanie po tygodniu czy dwóch to za szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwa lata
znajomości internetowe , znamy sie dwa lata, rok rozmów o wszystkim , po roku zaczęliśmy sie spotykać , real już nie był tak cudowny , kilka prób zerwania spełzło na niczym , jego cudowny głos, poczucie humoru , sposób prowadzenia rozmowy na necie zawsze potrafił mnie przekonać o swojej miłości i znowu zaczynam tęsknić , spotykamy sie i widzę przepitego faceta i tak minęło dwa lata i nie mogę sie wyzwolić z tej znajomości znowu tęsknie i proszę o kolejne spotkanie , głupie prawda, dzieli nas duża odległość , ja nie jestem wolna i czasami myślę że to dobrze że on pije dzieki temu tak do końca nie wsiąkłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jedna to przeżyłaś...
ciekawe jakie sa imiona tych facetów, może wielu to ci sami... wybiera kobiety z daleka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna...............
tak niestety to mogą być i Ci sami i robią kopiuj wklej kopiuj wklej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka24ja
droga \"Smutna\"! nie wiem czy czytałaś moją historię z bodajże 18-ego stycznia. Chcę dopisać tutaj,że gościu ten kilka dni temu napisał mi maila, co mnie kompletnie zszokowało. Oficjalnie to pyta co u mnie słychać, co się przez ten czas w moim życiu wydarzyło itp. A nieoficjalnie to jest to jakaś żałosna próba podtrzymania tego kontaktu. I co ja mam o tym sądzić? dlaczego chce miec ze mną kontakt? czuję, że on chce bym była dla niego takim \"wyjściem awaryjnym\" na wypadek gdyby im coś w tym małżeństwie nie wyszło. Nie odpisałam mu i raczej tego nie zrobię, ale nawet nie wiesz jak mnie korci... Nie zrobię tego z jednego względu-po prostu boję się,,że w napływie spontaniczności doszłoby do spotkania i w końcu wylądowalibyśmy w łóżku... i tak się zachowuje świeżo poślubiony małżonek... zreszt a nawet wczesniej on się zachowywał nier jak szczęśliwy narzeczony, lecz jak znudzony mąż, szkoda gadać... Zawrócił mi facet w głowie, a teraz nie daje o sobie zapomnieć. A ja chcę zapomnieć i poznać swoją 2połówkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna.......................
Wiesz na czym polega mój problem?? Ostatni raz gadaliśmy w niedzielę potem w poniedziałek się chłopak nie odezwał i ja już panika \"dlaczego???????\" Wczoraj panikowałam ,ale standardowo odezwał się wieczorkiem i znowu było jak dawniej... Ja boję się sama siebie... też jak się w to angażuję... Przecież on nie ma obowiązku meldowania mi się codziennie... Wiesz taką historię też kiedyś miałam, gadałam sobie z kolesiem, potem on urwał kontakt, ale wiesz nie byłam w to jakoś bardzo emocjonalnie zaangażowana. Potem odezwał się może za dwa miesiące. Ale u mnie był już spalony, raz mnie olał to niech spada... Ale teraz... nie mam specjalnych powodów, żeby go olać, ale jednak boję się, że będę płakać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fotomontasz
wies zle Ci nie życze ale to może sie nie udac jeśli mieskzacie daleko od siebie.. ja bylem w bbardzo podebnej sytuacji a ona mieszka 200km no i też niby kręcilismy ze sobą a teraz cierpie bo sie zaangażowałem a ona zrezygnopwała.. zwiazek na odległość nie ma szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka24ja
po prostu zwyczajnie przywykłaś już do tego pisania... ja z tym kolesiem pisałam ok. pół roku, był gorący miesiąc kiedy pisaliśmy noc w noc do rana... ale tego akurat mi nie brakuje, nie miałabym teraz siły i czasu siedziec do rana przed kompem.... Aha! nie słuchaj bzdurnych komentarzy, że związek na odległość nie ma szans, to nieprawda! w uczuciach odległość nie ma nic do rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna...............
tak, wiem wiem wiem..... wiesz chyba tylko spotkanie może tu coś zweryfikować może go za bardzo gloryfikuję, może zauroczyłam się jego wyobrażeniem o nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniony ony
związek na odległość nie ma szans, uwierz to tylko zauroczenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia1111
A jak daleko mieszkacie? może spotkanie to wszystko wyjasni czy nadajecie na tych samycg falach czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna...............
do zraniony a co masz jakieś przykre doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna...............
sama nie wiem co mam zrobić... zrezygnuję i będę potem żałować nie zrezygnuję, a on nagle zniknie z mojego życia będę rozpaczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Profesorrrrka
wóz albo przwóz musisz sie na cos zdecydować :) no i odleglosc też ma znaczenie bo jesli mieszkacie od siebie dalej niż 100km to może być ciężko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więcej niż 100
i to dużo więcej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dupie
200?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka24ja
Natomiast ten mój wirtualny znajomy-już żonkoś :( kilka dni temu zadzwonił do mnie i stwierdził, że on już zawsze chce miec ze mną kontakt, ale żadnych przygód nie szuka. cholera, to dopiero historia. Pomimo to chyba jednak jest to nie fair i chyba to zakończę, ale z drugiej strony troszke mi szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swietne prowo
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja to powiem tak lepiej cos zrobic i załowac niz żałowac że się nie zrobiło.Spotkajcie koniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×