Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Wymiatacz Szajsu

czy moje dziecko kłamie, że widzi ducha? Moze ktos z was sie na tym zna?

Polecane posty

Gość noone
Słuchajcie mam synka w wieku 2 lat(niecałe). Nie potrafi jeszcze rysować postaci ani nic, po prostu maże czarna kredką rysunki lub białe kartki(jak się podaje w innym kolorze to wyrzuca za siebie i się denerwuje). Czasami jak się bawi to zaczyna się machać (dla mnie przypomina chorobę sierocą ;/ - co prawda rzadko się zdarza) Jest bardzo spokojny i grzeczny jak na dziecko w tym wieku, składa już powoli jakieś krótkie zdania, rozumie wszystko, co się do niego mówi. Taki mały a wszystko wie :). Mieszkamy z żoną w mieszkanku 70 m2, więc każdy ma swój kąt. Jesteśmy rodziną katolicką, zrównoważoną spokojną (czytamy mu książki, edukujemy go powoli, staramy się pokazywać różne rzeczy, a on musi nazywać – jak ma problemy z tym to mu pomagamy – nie ma jakiegoś w tym sadyzmu (że musisz i koniec bo nie dostaniesz jedzenia) – wszystko w zabawie!. Wracając - Kilka razy się zdarzyło, iż mój synek mówi tak/w tym stylu :::: "O!! Pani!! (W tym momencie pokazuje na jakąś przestrzeń np między naszą sypialnią a livingroom - przecież tam nie ma ani obrazu telewizor wyłączony radio wyłączone żony nie ma jest cisza jak makiem zasiał) Ja mówię: Pokaż dokładnie gdzie. (On robi dwa kroczki pokazuje paluszkiem i krzyczy: Tiu! Tiu! (Tu – w jego języku ;) ). Ja się patrzę NIC, NIKOGO NIE MA – co nawet mógłby nazwać tą „Panią” – tak w ogóle dziecko już uczymy mówić zwroty grzecznościowe..) Ja nic nie mówię... Kilka sekund później i on mówi: Nie ma! Nie ma! Już piąty raz to się powtórzyło( nie ma jak wy wcześniej tu się wypowiedzieliście przesuwania mebli, czy jakiś szeptów lub zimnych podmuchów. To się wydaje śmieszne a zarazem przerażające, ja chyba nie zwariowałem - żona też to u dziecka zaobserwowała - dziwne, ale prawdziwe... Macie jakieś rady? Jeszcze powiem, że to tylko dzieje się w mieszkaniu... W rodzinie brak chorób psychicznych ( z mojej stroni zarazem ze strony matki)... Ścian nie przestawialiśmy wyremontowaliśmy mieszkanie po prostu. POMOCY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeee
ale to dziwne ze bedac na wakacjach nie bylo tego ''przyjaciela''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem powinnas na powaznie pogadac z mezem i zabra cmalego albo do psychiatry albo wezwac egzorcyste. ja nie wierze egorcyzmy, ale moze jednak jest cos...a poza tym sprobuj poprosic swoje dziecko zeby opisalo "przyjaciela". jak bylas w bibliotece czy byly jakes rysunki przedstawiajace tego zmarlego chlopca? moze powinnas porownac z opisem dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to dziwne ze bedac na wakacjach nie bylo tego ''przyjaciela''. moze dla ciebie, ale dziecko ma swoje calkowicie racjonalne powody - zapytaj i dowiesz sie, ze np nie mogl pojechac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeee
wiadomo mozna to w rozny sposob wyjasnic, ze zajela sie czyms innym i nie myslala o nim, nie byl jej potrzebny na wakacjach. Wiem, ze dzieci czesto wymyslaja sobie fikcyjnych przyjaciol, ale wydaje mi sie ze tu naprawde chodzi o ducha:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ze dzieci czesto wymyslaja sobie fikcyjnych przyjaciol, ale wydaje mi sie ze tu naprawde chodzi o ducha:/ no to masz u gory odpowiedz judkall

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika***
Spotkałam się już z takimi przypadkami. Do moich rąk trafiła dokumentacja ze szpitala psychiatrycznego do którego trafiło dziecko z omamami. Widziało małe diabełki, które siedziały pod łóżkiem. Czasami z nimi rozmawiało i się bawiło. Innym razem było to dziecko które rozmawiało z wymyśloną postacią. Żadnego egzeorcysty! W takich przypadkach należy się udać z dzieckiem do psychiatry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marika***
Nie doczytałam że to dwulatek. To do psychologa dziecięcego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amaleto
spłonęłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój szwagier ma 15 lat
Ma zespoł downa. Jeslt upośledzony w lekkim stopniu, wszystko robi sam, je, ubiera się, myje, itp, ale... Też ciągle z kimś rozmawia, bawi się. Dokładnie tak jakby to była rzeczywista postać. Na początku było to dla mnie przezabawne, teraz, po roku mieszkania z nim zaczynam się zastanawiac czy to aby napewno jego wyobraznia. On normalnie rozmawia z "ta osobą". Pyta co robi, gdzie idzie, itp. Sytuacja byla nawet zabawna do tej pory. Dziecko wstaje w nocy, chodzi po domu, najczesciej napotykam go stojacego przy oknie. Czesto zaczyna mowic "nie rob... (czegos tam), mama zrobi jak przyjdzie", ciezko mi to wszystko opisac. Poprostu zyje jakby ktos jeszcze tam byl. Tez zaczynam sie zastanawiac czy to naperwno jego wyobraznia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tez kup ksiazke, na poczatek matematyka dla pierwszoklasistow, sprawdz czym sie rozni znaczek "2" od takich dwoch znaczkow "1" "5" napisanych obok siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werwerwer
Dla mnie ten temat to prowokacja. Bawi się z duchem a jednoczesnie krzyczy żebyście go zabrali? Dzieci tak nie robią. Albo się kogoś boją, albo się z nim bawią, nigdy jedno i drugie. Zmyśliłaś to ku uciesze egzaltowanych i głupiutkich kafeteriuszy którzy uwierzą we wszystko co ktoś im powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj szwagier ma 15 lat
szczery o co ci chodzi? 15 latek z zespołem downa jest na poziomie rozwoju 7-8 latka... Stąd moje pytanie. Autorki córka ma 5 lat... Po co ta złośliwość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33333333333333333
Ten temat to nędzna prowokacja :O Nie pij tyle, człowieczku. Duchów nie ma i tyle. Jesteśmy organizmami składającymi się z komórek które umierają i to jest nasz koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomoc drogowa
Przeczytałam właśnie w zarysie fabułę filmu, który ostatnio obejrzałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma kogos
Amaleta 🖐️ zawsze szczery 🖐️ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssdfs
Nie wierzę w to co czytam!!!! Prawie WSZYSCY jej uwierzyli!!! :D Ale wy jesteście głupi i naiwni :D:D:D Laska pisze że okna otwierają się, rzeczy spadają z półek, światła włączają się i gasną... a potem zadaje pytanie "czy moje dziecko kłamie"? Hahahaha Gdyby faktycznie takie rzeczy działy się w mieszkaniu to już dawno by stamtąd wypieprzała, a nie pytała głupkowato na forum czy ma iść z dzidzią do psychologa. Widzicie - właśnie w ten sposób rodzi się wiara w duchy. Bo ktoś powiedział, że tamten powiedział, bo ktoś na forum napisał, bo ktoś słyszał, ktoś czytał. Ludzie, otrząśnijcie się. Mogłabym wam napisać w miarę spójnie że widziałam syrenę w jeziorku obok mojego osiedla i też byście uwierzyli :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żaba turecka
Dzieje się tak dlatego że ludzie po pierwsze są głodni sensacji. Po drugie bardzo chcieliby wierzyć że istnieje coś po smierci. Dlatego jeśli tylko coś gdzieś usłyszą i przeczytają, to łapią się tego jak tonący brzytwy, biorą to za pewnik i wierzą bez zastrzeżeń - bo to jest w sumie spełnienie ich pragnień. Nakręcony dla Discovery ciąg filmów "Mit czy prawda" traktował również o duchach. Odwiedzono tam wiele niby-nawiedzonych domów. Wypowiadali się naukowcy, fizycy, badacze itd. Podsumowanie było jedno - DUCHÓW NIE MA. Badano to na wszelakie sposoby, i NIGDZIE nie stwierdzono obecności duchów. Znaleziono natomiast rzeczy które mogłyby dla przeciętnego czlowieka być duchem. Np. dziura w podłodze przez którą robi się przeciąg, a gdy jest ten przeciąg to pojawiają się dziwne odgłosy. Trzeszczące niezbyt dobrze postawione ściany. Cienie. Zjawiska świetle dające się naukowo wytłumaczyć. Itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma kogos
ogarnęłam się :D uff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość steiner
Ja tu tylko jestem ze swojego powodu, więcej takich tematów nie było, więc napisałem tu.... Taaa too co przeczyatałem na początku to jest bardzo nie prawdopodobne ale po tym co mój mały gada to jestem skłonny uwierzyć... ( Moim zdaniem - to co u mnie w każdym bądź razie - 2 letenie dziecko nie potrafi kłamać, zrozumieć, że kłanie i mieć satysfakcję z tego, że mnie nabrał lub moją żonę) Przecież jestem spokojn, a on jest strasznie wiarygodny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogłabym wam napisać w miarę spójnie że widziałam syrenę w jeziorku obok mojego osiedla i też byście uwierzyli Serio widziałaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×