Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

2009 Alexander

tzw. podrywanie ...

Polecane posty

Hej:) Co myślicie o poznawaniu kogoś w codziennych sytuacjach, bo codziennie spotyka się i mija wiele osób, czasami żałuje się, że nic sie nie zrobiło, ........wiec czy np. w sklepie, w autobusie, czy w kawiarni, albo gdziekolwiek indziej...mozna kogoś poznać?... co o tym myślicie? Czy zdarzyło sie Wam coś takiego?:) Proszę o wyczerpujące filozoficzne eseje ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dragon109
FILOZOF SIE ZNALAZL!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie można, tylko jak kogoś poznać np. w zatłoczonym tramwaju jadąc rano do pracy, gdzie każdy patrzy na ciebie wilkiem:D hehe zapowiada sie ciekawy topik:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika.n
Jasne, że tak! Poznałam mojego faceta na basenie, w bardzo ekstremalnej sytuacji :) Na wspomnianym basenie było bardzo ślisko i w drodze do szatni przewróciłam się i doprowadziłam swoją nogę do złamania otwartego. Byłam w zupełnym szoku, jestem raczej przyzwyczajona do upadków, obić i siniaków bo moje życie jest aktywne, ale to była masakra. Dodam że ON obserwował mnie w drodze do szatni i to było moim ratunkiem. Od razu pobiegł mi na ratunek, kiedy ratownik dzwonił po pogotowie on z pomocą mojej kumpeli przebrał mnie w suche ciuchy, usztywnił nogę, ja byłam już na skraju wytrzymałości i zaczynałam mdleć. Pamiętam tylko jak zanosił mnie do karetki, a potem odzyskałam przytomność w szpitalu i on cały czas był przy mnie. Skorzystał nawet z mojego telefonu i zadzwonił do mojej mamy. I tak oto się poznaliśmy. Byliśmy razem 2 lata, teraz jesteśmy przyjaciółmi i razem się wspinamy. On czuje się w pewien sposób za mnie odpowiedzialny, tak mi powiedział:) a ja mam osobistego, zabójczo przystojnego anioła stróża:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika.n
a co do bardziej codziennych sytuacji, to często męczy mnie to uczucie, że się czegoś nie zrobiło a miało się do tego okazje. Przecież nie jest trudno zagadać do kogoś w tramwaju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×