klub pomocy dla żon romansujących na necie facetów

Co prawda temat skopiowalam ale chyba bardzo na czasie co myslicie? cytuje A może kobiety,które podejrzewają ,ze mąż zaczyna romansować na necie powinny założyć jakiś klub wzajemnej pomocy? Zgłasza się taka zmartwiona męzatka i prosi o pomoc.Kobiety,które miały takie doświadczenie ze swoim partnerem wkraczają do akcji...Żona podaje namiary męża (tylko musiałaby je najpierw poznać....albo trzeba najpierw zalożyć bank niewiernych męzów)i te nawiazują z nim kontakt.Bajerują ,romansują ,zwodzą ,zniechęcają ,że facet ma tego dość albo aranżują spotkanie by ich nakryła żona...Wiem...że to może głupi pomysł...ale wirtualne zauroczenia sa jak narkotyk,wciągaja,uzalezniają i czasem trudno wymagać od osoby uzaleznionej rezygnacji z tego co przyjemne...Nie jedną bitwę wygrano podstępem:))))))