Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lizzy1234

mijamy sie od lat... czy czekac???

Polecane posty

Gość lizzy1234

maja 30 lat, znaja ponad 10, pol roku temu zakonczyli swoje blisko 10-letnie zwiazki. Wolni, niezalezni, z wlasnymi mieszkaniami, niemala pensja, SINGLE cieszace sie zyciem i korzystajace z niego pelnymi garsciami... Łaczy ich wiele - wspolne studia, praca w jednej branzy, wspolni znajomi i przyjaciele, pasje, wspolne wypady itp. Bedac w poprzednich zwiazkach zawsze "przypadkiem" byli obok siebie, "przypadkiem" wpadali do siebie pogadac, spotykali na kawie... mogli nie widziec sie kilka tygodni, miesiac, ale zawsze jedno z nich doprowadzalo do "przypadkowej" rozmowy, wyjscia, spotkania... Rozstali sie z partnerami, spotkania staly sie coraz czestsze, nie bylo dnia bez krotkiej rozmowy tel. w czasie przerwy na lunch, spedzali cale noce na rozmowach, w czasie ktorych do niczego nie dochodzilo, towarzyszyli sobie w oficjalnych i nieoficjalnych spotkaniach firmowych i nie tylko, wsrod znajomych i ich rodzin panowalo przekonanie, ze NARESZCIE sa para - oni usmiechali sie, a pozniej mowili do siebie "nie potrafie zyc bez naszej przyjazni"... Po kilku miesiacach zaczeli zostawac u siebie na noc, ktorejs nocy emocje wziely gore nad rozsadkiem... On zaczal jej unikac - rozmowy byly grzecznosciowe, oficjalne, sztuczne, a spotkan coraz mniej... Ona nie chciala sie narzucac - wycofala sie, a nocami nie spala myslac o nim... po miesiacu w jedna z tych bezsennych nocy odebrala wiadomosc "jestes dla mnie wszystkim, brakuje mi Ciebie" - nie odpowiedziala, on probowal kontaktowac sie z nia jezcze przez jakis czas... Kiedy przestal - napisala, ze go kocha, ze teskni, ze boi sie... Nie odpowiedzial od razu, pozniej napisal, ze awansowal i chce posiwecic sie w najblizszym czasie karierze, spotkali sie... Powiedzial, ze z nikim sie nie spotyka, ale chce poswiecic sie pracy, dodal, ze jezeli przyjdzie TEN czas na powazny zwiazek to DZIS ona jest ta jedyna, a ona musi byc pewna tgo co czuje i czy chce czekac, az bedzie gotowy. Ona kocha go, oboje zgodzili sie na przyjazn - taka normalna, ale jest niepwnosc i WIEK... czekac, ale na co? Az za rok, dwa On powie:"dziekuje, ze bylas, czekalas. jestem gotowy, ale zostań moja przyjaciolka, bo spotkalem ta, z ktora chce byc." Teraz unikaja sie, dni nie zaczynaja sie od porannej rozmowy i nie koncza sie w ten sposob... Co robi Ona? Oddaje sie pracy. Czy czeka? Jest, nie szuka nikogo. Czy ma watpliwosci? Ma... ogromne. Kocha i teskni. Jest pewna swoich uczuc, ale boi się, ze zabraknie jej sily i czekanie zabije jej milosc... Co robi On? Zajal sie kariera. Czy czeka? Nie wiadomo... Czy ma wątlpliwośći? Podobno ogromne... Ona najchetniej zapomnialaby, czasem probuje, ale pojawia sie mysl, ze kiedy "oduczy" sie tej milosci, kiedy juz zapomni On pojawi sie po raz kolejny i powie, ze JEST PEWNY, a Ona sama zniszczyla swoja milosc do niego... Co maja robic zeby nie zalowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mitsou
Nie czekaj na niego, nie warto. Gdyby cie kochal naprawde, nie wymyslalby jakichs bzdur o poswieceniu sie karierze(jakby osoby robiace kariere musialy byc singlami). Ty bedziesz czekac jak pies, a za 3 lata on przedstawi ci swoja mlodziutka 20letnia narzeczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natie
I właśnie takie są gadki szmatki facetów, którzy wprost nie mogą powiedzieć - Nie chcę z Tobą być!. I żeby siebie usprawidliwić znajdują różne na to teorie. A życie jest proste. Kochasz to jesteś z tą osobą nie kochasz to nie. A takie gadanie to niech on sobie w doopę wsadzi. Nie bądz naiwna. A prawda jest taka ,że on może z Tobą będzie jak mu się nie nawinie jakaś 20sto kilku latka. A że się nawinie to jestem pewna. A Ty tak będziesz czekać czekać aż młodość Ci minie. Bierz się za siebie a o takim facecie to zapomnij. I nie łódz się , bo jak facet chciałby z Tobą być to by był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natie
łudzić oczywiście. Ale to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaaa
o matkoooooooooo... co za ludzie!!! frajer jeden, ale z drugiej strony... pozniej moze zalowac i gdybac do konca zycia co by bylo gdyby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onononon
a dlaczego zaraz frajer i dupek? i dlaczego ma nie czekac tylko od razu rzucac sie w wir nowych znajomosci? On robi kariere, ona tez... moze lepiej jak teraz zajma sie tym co lubia, co ich kreci, zamiast szarpac sie i meczyc niezdecydowaniem, a jak juz ktores osiagnie to o chce to moze okaze sie, ze to drugie nadal jest wolne i chce byc razem??? Wtedy takiej pary ze swieca szukac i tylko zazdroscic takiego zwiazku - przemyslanego, przerabianego, bez watpliwosci... jestem facetem, jestem singlem i zaluje, ze nie mam takiej przyjaciolki - nie chodzi o sex bez zobowiazan, ale o kredyt czasowy na zasadzie: inwestujemy najblizszy czas w siebie i kariere, nie robimy sobie swinstw w sensie, ze uzywamy zycia na maxa rownoczesnie wymagajac, zeby ta druga osoba czekala, a jesli za jakis czas nadal bedziemy chcieli byc razem to bedziemy. Teraz to trudne, ale zwiazek moze byc piekny, pod warunkiem, ze nie wpadniecie w pracoholizm, a jesli sie nie uda - przyjazn zostanie. Pozdraiwam - FACET

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łajzunia i łachudra
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaajjjj
ja bym chyba zwariowała....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
srutututu, znam takie przypadki. Single po 30-tce którzy sami nie wiedzą czego chcą i boją się zaangażować. A najlepiej czują się w pracy. Uciekać radzę :) Choć sama byłam zakochana w takiej osobie. Nawet nie wiem czy dalej trochę nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meee-meee
może i srutututu, ale jeśli któreś z nich da za wygraną, bo stwierdzi, że "nie ma sensu", a po kilku latach spotkają się i znowu pojawi się błysk w oku, żal i rozterki czy nie rzucic dla niej/niego wszystkiego - rodziny itp.???????? też będzie srutututu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzej zi
Zgadzam sie z kims wyzej. Ty bedziesz czekac i hodowac zmarszczki, a on za pare lat znajdzie sobie mlodziutka piekna narzeczona. Nie zmarnuj swojego zycia na niedojrzalego faceta, ktory boi sie zwiazku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego trzeba wyjaśnić wszystko teraz. I albo podjąć decyzje, że chcą być ze sobą, albo nie. A nie czekać? na co czekać? Przecież znają się ponad 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczekać.
Bezwarunkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trutututut pompka z drutu
czekac szczekac - jeden grzyb... pytanie na co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup
up up up ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ucichło a tak sie ciekawie
zapowiadało ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od prawdziwej miłości łatwo nie uciekniesz.....ale moja rada jest taka....żyj tak by Tobie było dobrze a czas sam pokaże co z tego będzie. czasami los sam podsuwa ciekawe rozwiązania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laaaalkaaaa
o fuck

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wewewewe
mam podobną sytuację i czekam, ale pamiętajmy że zamrażana miłość nigdy nie będzie smakować tak samo jak przed zamrożeniem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×