Proszę o pomoc osoby rozwiedzione

Miałam paskudne życie, ale z rozwodem czekałam do pełnoletniości dziecka, rozwód był bez orzekania o winie z zaznaczeniem, że sprawa mieszkania sprzedaży lub zamiany na dwa inne będzie załatwiona poza sądem. Wyprowadziłam się, ale nie miałam warunków na zabranie syna, syn został w tamtym mieszkaniu, nie opowiada się po stronie ani mojej ani męża. Teraz chciałam rozpocząć sprawę z zamianą mieszkań, od razu zaznaczyłam, że to nowe mieszkanie będzie zapisane na syna, ale były mąż powiedział, że nie opuści mieszkania, a i syn mu tak strasznie nie przeszkadza. Problem w tym, że mieszkanie jest własnościowe ale w spółdzielni, jestem w papierach (większość kasy na mieszkanie wywalili moi rodzice) i nie wiem jak to wszystko załatwić, od wielu miesięcy płacę za to mieszkanie, nie mieszkając w nim, mam dość sponsorowania byłego męża, który i tak żerował na mnie przez całe małżeństwo.

nikt nie miał takich problemów?

Mam podobną sytuację z mieszkaniem-były mąż nie zamierza go opuścić-ja też nie bo zakupiłam je likwidując książeczkę mieszkaniową ale w trakcie małżeństwa.Ja po rozwodzie nie wyprowadziłam się bo jestem głównym lokatorem a córka studiuje.Był mąż po latach dał nam spokój /wcześniej awanturował się/ ale wpada na "inspekcję"nie pozwala usunąć swego łózka z mego pokoju itd.Ale ja wniosłam sprawę o podział majątku bo wiem że bez wyroku on nie opuści mieszkania.Myślę że sąd mi przyzna to mieszkanie ale będe musiała mu spłacić połowe jego wartości. Radzę Ci załatwić to sądownie bo na razie jesteś na przegranej pozycji a jemu tak wygodnie...