Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

maria...

i jak tu byc silną?

Polecane posty

witam Was. zdecydowlam sie odejśc od męża pijaka-po 28 latach małżenstwa- dzieci mamy juz pozenione.sprawe o rozwod podal on sam- w odpowiedzi na moje kategoryczne żądenie o leczenie w poradni antyalkoholowej. nawet sie nie stara udowodnic ze rozpad nie jest jego winą. nie o tym jednak chcialam, próbuje ratowac dom-bo jest jego własnościa- na papierze bo choc budowalismy razem- on miał dzialke -wiec nieruchomosc jego.chodze po adwokatach.mamy przeciez dzieci -mam tu dorobek calego zycia. adwokat mi powiedzial ze sprawe wezmie za ...7 tys minimum a koszty sadowe ktore poniose -wynosza 5 proc od wartosci domu jezu .razem ok 50 tys. wiec- pytam was- czy warto walczyc o godne zycie- czy poddac sie koszmarowi zycia z alkoholikiem czy te rady ktore słysze WSZEDZIE odpusc sobie- maja sens?? czy jest jakakolwiek instytucja ktora wspiera tzw silne kobiety-? Latwo komentowac naigrywac sie z kobiet ktore nie decyduja sie na odejscie..za duzo schodow za duzo kosztow za duzo nerwow. dzis- opuszczaja mnie ludzie do tej pory zyczliwi- chowaja glowy w piasek- nie chca sie wtracac,,moze mają racje czekam na madre slowa.dodajcie otuchy prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***sally
od razu zaznaczam, że prawnikiem nie jestem, więc pomysł do konsultacji. Działka jego, ale DOM??? Chyba nie... Opcje zasadniczo są dwie: - zamiana domu na dwie oddzielne nieruchomości ( oceniasz wartość na ok 900 tys, a więc wnioskuję,że jesteś z dużego miasta. Można wrzucić temat na jakiś bezpłatny portal typu allegro czy otodom i zobaczyć jaki będzie odzew) za porozumieniem i bez sadowego podziału majątku - wywalczenie nierównego podziału majątku jesli z racji alkoholizmu męża ty więcej przyczyniałaś się do wspólnego dorobku. poza tym po całej sprawie mąż ponosi połowę kosztów jesli o to zawnioskujesz.. To tak na gorąco mi się skojarzyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flowmeter
Również nie jestem prawnikiem, ale też mi się wydaje, że jego własność stanowi działka (zwłaszcza, gdy był jej właścicielem przed ślubem). Nie wiem, jak wyglądałaby sytuacja, gdyby on nabył działkę podczas waszego małżeństwa, ponieważ jest również prawdopodobne, że stanowi ona wasz wspólny majątek, pod warunkiem, że nie macie rozdzielności majątkowej. Jeśli chodzi o dom, to jeżeli budowaliście go razem po ślubie, to stanowi własność wspólną, ale jeśli przed, to warto by było znaleźć faktury na zakup materiałów z Twoim nazwiskiem (o ile takie istnieją). Jeśli ich nie masz, to trudno będzie Ci udowodnić, że miałaś wkład finansowy w budowę domu. Spróbuj porozmawiać z mężem o podziale majątku poza sądem (moglibyście zrobić wycenę wartości wspólnego majątku i on np. mógłby spłacić Twoją część pozostawiając sobie dom lub sprzedać dom i kupić dwa mieszkania itp.). Może się jednak zdarzyć, że on nie zgodzi się na to i pozostanie wtedy sąd. Ale sprawę o podział majątku możesz wnieśc również po rozwodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki on sie nie godzi na nic- dla zasady jak sie nie godze na jego picie i bicie- to moge zdychac z glodu...dzieci tez ma w doopie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haaaa a nasze babcie
haaaa, a nasze babcie takie problemy rozwiązywały przy pomocy grzybków - w małych ilościach, aby krzywdy nie zrobić a tylko osłabić a znam historyjkę pewnego wdowca, co to pierwszą żonę tłukł po pijaku, a wypić uwielbiał, oj uwielbiał ot i owdowiał, i jak tu bez baby żyć? Szybko się zakochał i zażenił, sielanka trwała, ale po dłuższym czasie natura przemocowca doszła do głosu, po pijaku oczywiście - rzucił sie z pięściami do tej drugiej ale trafiła kosa na kamień, ta druga....zamiast dać się pobić...sama go pobiła ...stołkiem kuchennym.....mocno pobiła...i wywlokła przed dom aby sąsiedzi widzieli...i tam jeszcze mu przykładała...i wrzeszczała na niego...że co sobie wyobraża..... teraz facecik potulnie chodzi...boi się żonki....a koledzy żarty z niego stroja....boi się nawet popić sobie solidnie.....podobno ona nadal go pierze za niesubordynację.... lub może tak na wszelki wypadek....ale to skutkuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×