Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

linka555

wszyscy dookoła chcą mieć dzieci... a ja?

Polecane posty

Gość Kobieta 222222
Do Per Pan Wszedzie dookola widze przyklady starszych ludzi, ktorych dzieci maja ich gdzies, nie pomagaja im, nawet ich nie odwiedzaja, czuja sie przez to jeszcze bardziej samotni i niepotrzebni niz osoby ktore dzieci nie maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś coś
Ja też nie chcę. Lat 36. Jeśli czasami pragnę dzieci, to tylko z myślą o tym, że za te dwadzieścia kilka lat miałabym kogoś z mojej krwi i kości, o podobnym poczuciu humoru i kultywującego rodzinne tradycje. Ale żeby coś takiego osiągnąć, trzeba by się najpierw te dwadzieścia kilka lat namęczyć. PS Mogłabym mieć od razu dziecko tak dziesięcioletnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malvina-pe.pl
Ja też póki co nie czuję instynktu macierzyńskiego. Nic, zero. Dzieci mi wiszą i powiewają. Gorzej, jeśli za kilka lat mój partner będzie chciał mieć ze mną dziecko, a z mojej strony nic się nie zmieni :/ http://malvina-pe.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys - a dlaczego uwazasz
ze trzeba sie nameczyc? Wychowanie wlasnego dziecka to fajna i ciekawa sprawa. Z poczuciem humoru i krwia masz racje - to najwazniejsze, ale to i tak wylazi już od malego. BTW w twoim wieku urodzilam pierwsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuytutu
mam 31 lat prawie i nie chcę żadnych dzieciarów, znam samą siebie i byłabym wyrodną matką, przelewając wszystkie frustracje na dzieciaka... na cholerę mi dziecko...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś coś
Dlaczego uważam, że trzeba się namęczyć? Bo żeby wychować dobrze, trzeba się napracować. A pracę wychowawczą, w ogóle pracę z dziećmi, postrzegam jako najbardziej męczący typ pracy - pewnie dlatego, że nie interesują mnie dzieci, zabawy dziecięce ani rozrywki "całorodzinne".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gogo 33bezdzietna
Ciza, porod jest obrzydlaiwa dla mnie, mam pikne cialo nie chcilabym go zmasakrowac, porod-nie bo tylko cc na zycznie, ale najbardziej boje sie obowiazkow a jestem leniwa lubie imprezowac popic oby do soboty, podrozowac, boje sie uwiezienia w domu a jescze bardziej boje sie pracy+pdziecko-to za duzo wiec z dwojga zlego wole byle jak prace, nie mam mieszkania i miec nie bede wiec boje sie tulaczki dzieckiem pod pacha, boje sie ze mi powie a ty poc o mnie urodzilas w ta biede, chodz luie odchowane dzieci na 3 h, lubie lezec ogladac filmy i nic nie music syf czasem r tydzien a ja leze bo zmeczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjghgfhgfhf
piszcie wyraźnie bałwany!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowawanie CUDZYCH dzieci
jest faktycznie ( jak dla mnie) potwornie nudne. Ale swoje to zupelnie inna bajka. Wychowalam dwojke wlasnych i bylo naprawde fascynujace patrzec jak sie rozwijaja i madrzeja, w dodatku podobne do mnie i moich bliskich. Ale nadal opiekowanie sie cudzymiu, nawet przez krotki czas to dla mnie nuda i męka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowawanie CUDZYCH dzieci
bo to jest tak - jesli lubisz siebie i swoich blliskich, bedzisz szczesliwa z wlasnymi dziecmi. A jesli np trafisz do przedszkola czy szkoly, gdzie przecież moga byc dzieci głupich, irytujacych ludzi, to te dzieci tez dla ciebie będą glupie i wkurzajace. Chyba,ze ktos ma szczegolne zamilowania pedagogiczne - ale ile takich osób jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gegel
Ja też tego czegoś nie mam, nie czuje chęci posiadania potomstwa i tyle. Przeraża mnie ten fakt, bo mój narzoczony chce mieć dzieci, ale to moje :nie" na macieżyństwo jak narazie uważa, za żart. Boje się, że ten fakt się nie zmieni i będzie klapa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k....
29 lat , 5 lat po ślubie i też nie jestem zainteresowany. z drugiej strony gdyby się nam z żona układało to mogłoby to wyglądać inaczej. Ale to tylko gdybanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k....
J

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 23 lata. Odkąd pamiętam, wiedziałam, że nie chcę i nigdy nie będę mieć dzieci. Nie mam ochoty zamieniać swojego ciała w inkubator, toczyć się wszędzie z ogromnym brzuszyskiem, a potem wychowywać toto przez kilkanaście lat. Nawet gdybym miała instynkt macierzyński, nie byłoby mnie stać na "dzidzię" - w tej chwili sama ledwo potrafię się utrzymać. I najważniejsze: nie chcę brać odpowiedzialności za nowego człowieka. Czy te argumenty nie brzmią logicznie? Ale i tak 90% osób, które poznają moje stanowisko, nie może przejść koło niego obojętnie, przyjąć do wiadomości - zawsze słyszę, że "jeszcze mi się zmieni", "poznam odpowiedniego faceta" itp. itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMN
Szukałam własnie takiego forum na którym mogłabym się pocieszyć ze nie jestem sama !. Kochane ja także tego nie czuje mam 26 lat od roku zamężna a 11 lat w stałym zwiazku. Jestm nam super jezdzimy po świecie mamy dobra prace mieszkanie w sumie idealnie i balabym sie ze dziecko zaburzy ten spokoj. nie mam zasu na wlasne zycie przez prace jaka wykonuje a co dopiero wstawac rano itd itd . Moj maz chce bardzo dzieci przed slubem dala mu wybor . Powiedzialam A co jak mi sie nie zmieni ze nie chce dzieci to zostawisz mnie? A on ze nie ze mnie kocha . Ale jak ktos juz wczesniej napisal on to traktuje na luzie i w 100 % mysli ze mi sie zmieni. A ja boje sie ze to nie bedzie takie lawe boje sie porodu wychowywania tego ze nie bede ta jedyna :). A tak wogole to taka paniczna mysl dopadla mnie ostatnio kiedy widze ze coraz wiecej osob w moim wieku wokol mnie znajomych stara sie lub bedzie miala dziecko. dOSZLA DO MNIE MYSL ZE ja nie chce i boje sie byc inna ze strace przyjaciol ze nie bede miala o czym z nimi rozmawiac a ze nawet nie bede chciala sie z nimi spotykac aby oj maz nie zapytal A My Kiedy!!. Powiem Wam ze nie wiem czy kiedys nie pojde do jakiegos psychologa bo ciezko mi z tym bardzo !.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MMN
Tak wogole to zadalam sobie takie pytanie . Dlaczego JA ! Dlaczego nie moglam miec instyntu wrodzonego jak wiekszosc kobiet. Dlaczego ja wlasnie musze cierpiec z powodu zastanawiania sie czy miec czy nie miec dziecka . Straszne mimo ze mam 26 lat boje sie ze jak bym chciala jak mowie wszytskim ze po 30 moze sie zdecyduje jak mi indystynkt wlaczy . To sa tylko 4 lata to taki krotki czas panicznie krotki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie Ci się musi włączyć, ja nie czuję silnego instynktu, ale chce dziecka i nie jest to chłodna kalkulacja, czy coś takiego, tylko poprostu wiem że to będzie dobra decyzja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mi właśnie o to chodzi, że potem się słucha, że dziecko się kocha najbardziej na świecie- popytajcie kobiet, nieliczne tak po prostu kochają dziecko inną miłością od męża. one kochają je BARDZIEJ, mimo, że to całkiem inna kategoria uczucia! a ja bym chciała inaczej, dla mnie to ważne. nie chcę by mi się to zmieniło, a kobiety przekonują, że sie zmienia to po porodzie a dla mnie związki, które najpierw mają piękny ślub, a potem deklarują większą miłość do dziecka niż do siebie nawzajem (większą- nie inną, ale tak samo intensywną, lecz większą), to instytucje wychowawczo ekonomiczne, a nie związki. już nie. porodówki to miejsce narodzin dziecka i matki, miejsce śmierci kobiety. miejsce narodzin instytucji, miejsce śmierci związku. czy udałoby mi się stworzyć rodzinę marzeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D to głównie od Ciebie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Manama
Ja tez mam 29 lat, prawie 30 i wcale nie chce mieć dziecka. Może jakbym wygrała w lotto i stać by mnie było na nianię nocną i nie musiałabym pracowac to OK, ale poza tym przeraża mnie jak słyszę wyznania matek które mówią że od lat sie nie wyspały. Dla mnie sen to podstawa, muszę mieć przynajmniej 8h albo wyglądam jak zombi. Nie wiem czy mogłabym poświęcić się w pełni dziecku, szczerze mówiąc nic się z tej kwestii nie zmieniło od lat, nigdy nie pragnęłam dzieci...I mam do tego prawo bo ziemia jest i tak przeludniona, a argumenty typu "egoistka" do mnie nie trafiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nagle w tym roku dostałam hopla na punkcie dzieci. Mam 30 lat i chcę! Tak nagle. Nigdy nie dokuczał mi instynkt macierzyński, a teraz nagle mnie wzięło. I jeszcze zadręczam się tym, że jestem stara i niewiele czasu mi zostało. Porażka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 31 , też zapragnęłam dzidzi , zrobiłam sobie badania hormonalne ,lekarz tylko powiedzial : trzeba był dłużej sie zastanawiać ... no cóż pozostaje nam tylko szukać dobrtej kliniki do in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może wszyscy chcą bo uważają że tak trzeba .. mają to wpojone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarz tylko powiedzial : trzeba był dłużej sie zastanawiać ************************************ Jakby mnie tak powiedzial, to bym go w twarz z predkoscia swiatla strzelila, a pozniej zlozyla na niego skarge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo. 31 lat,i 10 lat po slubie i jak nie miałam ochoty na dzieci tak i nie mam. Nie mam instynktu macierzyńskiego, nie czuje potrzeby posiadania dziecka, za duzo wydatków na dzieci, boje sie porodu, nie chce zmian w swoim ciele. Ostatnio zastanawiam sie czy dobrze robię dla większości ludzi jestem zspewne dziwadlem no bo jak...., cześć napewno myśli ze nie możemy miec dzieci. Na sile robic dzieci bo tylko nakazuje tradycja, bo nie wypada nie miec jak prawie wszyscy je maja. Boje sie ze za kilka lat mi sie odwiedzi ale nie bede mogła juz nieco bedzie za późno. Gdyby to facet rodził dzieci i je wychowywał to mogłabym juz miec. Boje sie tez tego obowiązku całego. Mogłabym sie cofnąć z 10 lat w stecz i poczekać z ta decyzja moze jeszcze bym do niej dojzala , ale kto wie..... Moze nie jest mi pisane miec dzieci??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie   bieda jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja chciałam mieć dziecko. i mam. i nie cofnęłabym tej decyzji. ale moje dziecko ma dopiero 6 tygodni i okrutnie mi daje popalić, a teraz doszedł jeszcze stan zapalny w piersi i mam totalny kryzys. gdyby nie to, że chciałam i chcę tego dziecka, to chyba bym już zwariowała. więc jeśli nie chcecie, to chyba lepiej się nie decydujcie, bo potem możecie nie wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 24 lata i absolutnie nie chcę mieć potomstwa - NEVER z bardzo wielu powodów. To co czują kobiety przed urodzeniem dziecka, to nie instynkt macierzyński, a PRESJA SPOŁECZNA. Kobiety nie są w stanie znieść tego, że są inne, czują się gorsze przez tę inność, bo rzeczywiście ludzie niejednokrotnie robią wszystko by tak było, by tak kobiety się czuły. Instynkt rozrodczy u kobiety to w istocie chęć kopulacji z odpowiednim samcem, a instynkt macierzyński wystepuje dopiero po zapłodnieniu, a właściwie to po porodzie - nie wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zgadzam sie ze to PRESJA SPOLECZNA ( moze w rzadkich wypadkach). To zbyt powazna decyzja. zeby obcy ludzie mileli na nia wpływ. Owszem, skoro sie obserwuje ze od wiekow milosc matki do dziecka jest czyms niezwyklym, czlowiek chce to sprawdzic na wlasnej skorze, ale to raczej ciekawośc zycia, nie presja. Jesli sie ma fajna rodzine,dobre dzieciństwo, chce sie to w pewnym sensie "powtórzyc". No i ciekawość, jak będzie istota powstala ze mnie i mojego faceta. Dla mnie tez to nie był instytnkt, raczej swiadomachęć skosztowanie płeni zycia a wiec i bycia matką.Ale decyzja o diciach moze przyjsc pozno (tyle, zeby zdązyc:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się zgadzam z presja społeczeństwa! Jeżeli ktos nie ma chęci posiadania dziecka z wielu przyczyn, a przychodzi wiek 30+ i nadal nic, ale widzi ze wszyscy znajomi juz maja dzieci , znajomi ciagle piepsza " a Ty kiedy? A moze nie możecie miec itp" to to nazywa sie ptasia społeczeństwa. W pewnej chwili kobieta zastanawia wie czy naprawdę dobrze robi, ze moze jednak sprubuje itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×