Co myślicie o Wojciechowskiej?

Nigdy w życiu nie wyruszyłabym na taką wyprawę, Wojciechowska kocha ryzyko, ma malutką córkę, postąpiła nieodpowiedzialnie, podziwiam ją za odwagę, ale nie kosztem rodziny, jadła śnieg przez trzy dni, miała trochę, topiła go, ach ta kobieta jest szalona!:) Kiedyś miała wypadek samochodowy, ale to nic nie zmieniło, dalej lubi robić takie eksperymenty:-o

http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=13542&utm_medium=rss

i się realizuje, dziecko nie umrze przez kilka dni bez matki, a na pewno lepiej dla niego, że ma szczęśliwą spełnioną mamę niż jakąś umęczona frustratkę.....

Ja myślę, że trochę przesadziła z tą wyprawą, ale nie uwazam, żeby była jakąś wyrodną matką. Po prostu na jej miejscu obniżyłabym na najbliższy czas stopień trudnosci czy ryzyka. Ale wcale to nie oznacza, że ma siedzieć w domu i nie jexdzic nigdzie. Niech jeździ, niech ma pasje, to przeciez fantastycznie. Za pare lat córka pewnie będzie z nia zasuwała po tych wszystkich himalajach

:) nie musi siedzieć z dzieckiem, dobrze, że ma pasję, ale pod warunkiem, żeby to nie zagrażało życiu, ale różnie to może być, Wanda Rutkiewicz nigdy nie wróciła:(, a jej biedna matka, żeby nie zwariować, wierzyła, że ona żyje, trzymała się tej nadziei, czytałam książkę, Kukuczka zginął, mając małego synka.

tak samo możesz zginąć przechodząc przez ulicę na pasach, jakiś wariat cię potrąci i klops....

Córka może być podobna do mamy, też może kochać podróże, nie trzeba mieć to w genach, można zarazić miłością do gór, przecież córka też będzie kiedyś matką, ludzie będą mówić tak samo:)

http://republika.pl/blog_hn_240597/340328/tr/gory.jpg, piękny krajobraz, przyroda, góry, kuszą swoją urodą, trzeba uważać na różnych szlakach, mieć przewodnika, sprawdzać pogodę, nie być lekkomyślnym, ostrożności nie zawadzi, góry to nie ulica, owszem na pasach też można zginąć, ale nie musi być tak zawsze, niebezpieczna wyprawa na szczyt to nie jest to samo, musisz być przygotowany na wszystko, to nie są żarty, łatwo można zginąć, poślizniesz się na jakimś zboczu, możesz zamarznąć, takie wycieczki są fascynujące, ale trzeba mieć głowę na karku, twardym, dobrze zorganizowanym i doświadczonym, sama bałabym się o mamę, gdyby wybrała się w taką podróż, to jest normalne. Jest takie powiedzenie- człowiek jest mądry po szkodzie.