Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anitelkaaa

Jakie mieliście, macie relacje z babciami i dziadkami?

Polecane posty

:) Babcię mam świetną 🌻 Jednego dziadka nie pamiętam :( Babcia i dziadek ze strony ojca nie żyją, ale byli to cudowni ludzie - dziadek szczególnie 🌻 Tęskno mi za nim, czasami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może zacznę od siebie. Jestem dość późnym dzieckiem moich rodziców, więc rodziców mojej mamy w ogóle nie znałam. Dziadka ze strony taty pamiętam, jak przez mgłę, miałam 7 lat, jak zmarł, babcia zmarła jak miałam 14 lat, więc zbyt długo się nimi nie cieszyłam. Poza tym nie mieszkaliśmy nigdy razem z dziadkami, więc kontakt nie był duży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Jednej babci prawie nie znałam a do dziadka czułam ogromną awersję (no dobra, nie znosiłam dziada). Drudzy dziadkowie byli mi bardzo bliscy, w dzieciństwie w dużej części to oni mnie wychowywali, gdy rodzice pracowali, przesiadywałam u nich codziennie, jednak zbyt dobrze nie rozumieliśmy się. W każdym razie wszyscy oni już nie żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Babcia ze strony taty, którą pamiętam była fajna, lubiłam ją i jestem do niej podobna. Ale to też nie był do końca typ człowieka, który by niańczył wnuczki w dzień i w nocy przy okazji robiąc na drutach ;), za bardzo żywiołowa była :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość średnie
jedna babcia i dziadek zmarli zanim sie urodziłam. zreszta teraz wszyscy dziadkowie nie zyją.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Także generalnie klimat dziadków, którzy mieszkają razem z dziećmi i wnukami i którzy zajmują się wnukami na co dzień jest mi obcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jedna babcia prowadzi styl hard -corowy codzienie gra z kumpela w domino i ma extremalne jazdy z tym zwiazane:p Druga jest fanka mody na sukces i nie daj boze zagadac do niej w tym czasie .... potrafi zjechac łacina jak mało kto :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz kiedy jestem dorosła czasem dostrzegam jakiś brak tego, ze kiedyś tak nie było, ale tak na prawdę najważniejsi są rodzice, a w rodzinie wielopokoleniowej nie zawsze panuje sielanka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brat - uśmiałam się :D Moja babcia mówi, że idzie oglądać "Ridża" :D Plaga ta moda na sukces :) Jakoś mi się zatęskniło do mojej babci :) Jestem z nią bardzo związana, bo wychowywała nas prawie. I te jej naleśniki, pycha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się dlaczego ja nie jeździłam na wakacje do rodziców taty, dziwne...mam wrażenie, że nigdy nie nalegali jakoś mocno, a i ja się nie paliłam jechać do nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do niej podobna ... ja wszystko moge zrozumiec ale ostatnio moja babcia wpadła na pomysł by zakupic jej jak ona to mowi video i kilka kaset ..... CHCIALA BY NAGRYWAC TE ODCINKI NA VHS-y czujesz jakie jazdy ...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brat....> Dobre dobre :). Ja mam w rodzinie takiego dziadka, można nazwać ciotecznego dziadki ;), co wstaje na 6 rano chyba na różaniec, czy jakieś inne modlitwy w radiu Maryja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anitelkaaa - Radio Maryja na szczęście nie wciągnęło mojej babci, ale modli się dużo - zawsze mówi, że za nim pomodli się za każdego z nas to już południe :) I jak się widzimy to zawsze pamięta, żeby zapytać czy podwyżkę dostałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie modli się za Twoją podwyżkę :D, fajnie :) Ano właśnie niektórych nie wciąga innych wciąga radio Maryja. Tych co są bardziej tacy osiadli, ze tak powiem, spokojniejsi to chyba bardziej wciąga, bo weź usiedź przy tym radiu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Męża babcia, to zawsze mówi, to dzięki za wizytę i jeździe z Bogiem ;), tak po godzinie już ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziadków i jednej babci
nie pamietam a co do drugiej babci to jako dziecko wolałam przebywac z jej siostrą niż nią bo bardziej mnie rozpieszczała.:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziadkowie zmarli w pierwszym roku mojego życia, więc znam ich tylko ze zdjęć. babcie... jedna mieszka pode mną w wielorodzinnym domu i po prostu staramy się nie wchodzić sobie w drogę - na początku było ciężko, były kłótnie itp, w końcu wyjaśniłyśmy sobie kilka spraw i jest ok. druga - jak byłam mała to byłam \"ta gorsza\", mój brat był jej ulubionym (i jedynym) wnuczkiem, a ja to taka hmm.. czerepa raczej. nigdy nie lubiłam tej kobiety, teraz z różnych powodów odwiedzam ją co tydzień i gdyby nie typowe dla starszych samotnych ludzi obgadywanie innych, to uznałabym ją za spoko kobietę, po przejściach (jak wszystkie z tego pokolenia zresztą)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie, babcie i dziadkowie z naszego pokolenia to często osby po przejściach, które pamiętają wojnę. Czasami jak słucham mojej babci, która straciła małego syna, została wdową w wieku 30 lat i sama szła przez zycie z 3 dzieci podziwiam ją. Nie znaczy to, że czasami nie irytują mnie na chwilę jej zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktotak*
jeden dziadek zmarł zanim się urodziłam, a drugi jak miałam 5 lat i ledwo go pamiętam. Wiem tylko, że strasznie mnie rozpieszczał ;) Zawsze odczuwałam "niedobór" dziadków :( A babcie... jedna była bardzo fajna, lubiłam do niej jeździć :) a druga mieszkała z nami i z tego też powodu była mniej fajna ale dziś kiedy ja już jestem dorosła, a jej już nie ma, to nie pamiętam tych złych stron mojej babci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wnuk poruszony
Fajny topic . Jak tak patrzę na moją babcię 87l to w głowie mi się nie mieści jak człowiek może znieść takie piekło . Wyobraziem sobie co by napisała na kafe "życie uczuciowe" jak była w naszym wieku : "Umarł mi roczny syn z zimna ..." " Spalili mi dom straciłam wszystkie pamiątki " " Przenoszą nas w nieznane czy ktoś wie jak jest w ..... czy są tam Rosjanie ? " Szukam mojego męża wiem że ostatnio był.. czy żyje" Mnie się to w głowie nie mieści.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak czasy wojny i okupacji...dla nas to teraz niepojęte... A powiedzcie coś więcej, jakie były Wasze relacje emocjonalne z babciami i dziadkami? Czy były to osoby z którymi dobrze wam się rozmawiało o życiu, o problemach, rozterkach, nadziejach? Czy raczej to były osoby do pogadania o sąsiadach, pogodzie, czyli tak powierzchownie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja babcia ta która żyje, wie o mnie prawie wszystko. Jest ciepła, kochana. Jednak nie pamiętam kiedy przytuliłam się do niej ostatni raz. Tak to już u nas w rodzinie jest, że uczuć nie okazuje się oficjalnie. Moja babcia zawsze wie co powiedzieć. Czasami patrze na nią i widzę ogromna różnicę pokoleń. Ale nie ma to znaczenia, bo ona jest niesamowicie mądrą osobą. Aż mi się łzy w oczach pojawiły :) Jej męża, dziadka, nie pamiętam. Dziadek ze strony ojaca był niesamowiecie spokojnym, dobrym człowiekiem, ale jak krzyknał, to człowiek od razu wiedział gdzie jego miejsce :D. Zmarł jak miałam 14 lat. Brakuje mi go czasami. Wnuk poruszony - pięknie to napisałeś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pepea
Dziedkowie ze strony mojej mamy zawsze byli dla mnie jak rodzice...babcia dalej jest:) dziadek niestety umarl rok temu:( Zawsze uwielbialam ich opowiesci jak byli mlodzi, szczegolnie dziadka- byl 8 lat na Syberii, zawsze opowiadal o tamtych czasach zartem- taki mial styl hehe, byl najlepszym politykiem w calej Polsce hehe upieral sie przy swoich dziwnych pogladach a jak juz nie mial argumentow to zartowal :) mial tez dziwne pomysly ( 60 lat i kupil sobie tabletki na odchudzanie....babcia to myslalam ze zawalu dostanie hehe, pozniej chcial kupic sobie tel. komorkowy ale babcia skutecznie wybila mu ten pomysl z glowy) Z dziecinstwa pamietam najwazniejsze pytanie " czy dziewczynki byly w kosciolku?" Dziadkowie ze strony ojca w dziecinstwie byli ok to momentu az babka nie stwierdzila,ze moj ojciec jest alkoholikiem bo mama go rozpija ( kobieta ktora praktycznie nie pije i jest przeciwniczka alkoholu) a po slowach ze nienawidzi mojej mamy i niegdy nas nie lubila stracilam do niej jakiekolwiek uczucia , stala sie obca osoba dla mnie, do tej pory z nia nie gadam . Dziadek zmarl 2 lata temu, byl ok, ale nic nie mial do gadanie w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tropicana
ja mialam tylko 1 babcie, drugiej nie znalam dziadkow tez nie :( babcia z nami mieszkala i wychowywala mnie, mialam z nia super kontakt, jak bylam mala zawsze mialam zajety czas, bawila sie ze mna chodzila na spacery, w wakacje jezdzilismy do jej starego domu, wiec mialam namiastke wakacji na wsi :) z moimi rodzicami swietnie sie dogadywali, nie znalam zadnych klotni ani nieporozumien, stereotyp ze mieszkanie z rodzicami w tym przypadku w ogole nie mial racji bytu, szkoda tylko ze babcia umarla w jeszcze dosc mlodym wieku ( miala nieco ponad 70 lat ) teraz juz nie mam zadnych dziadkow, a w dzien babci moge najwyzej isc na cmentarz i zapalic swieczke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×