Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IRMINA36

Noworoczne postanowienie czas zrealizować..

Polecane posty

Gość Stefan Alfons
na co ci tłuszcz skoro jak masz przykładowo 188 cm wzrostu i ważysz przy tym 80 kg to masz gdzieś 30 procent tłuszczu w organizmie po co ci jeszcze ? mi sie tak zdaje ze to cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefan Alfons osiem
mozesz tez pomyslec w ten sposob za duzo tluszczu to zle ale energii potrzeba ci pewnie sporo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefan Alfons osiem osuiemansz
Syrop truskawkowy 262 kcal przy 0,1 grama tłuszczu w 100 gramach czy tam 100 ml syropu w 100 ml masz 262 kcal a 0.1 grama tłuszczu 600 * 0.1 grama tłuszczu = 60 gramow 600 * 262 kcal = 157200 kilo kalorii, czyli 157200 * 1000 = 157200000 kalorii w 100 mililitrach syropu liczcie sobie sami chyba dzienna dawka kalorii to potrzebna dawka żeby żyć zdrowo, a czy można przedawkować kaloriee to już trzeba zapytać kogoś naukowca jakiegoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefan Alfons rap masakra
czyli walisz kilka łyżek oleju i masz tłuszcz ale za dużo masz kalorii Określenie ilości kalorii w produktach żywnościowych wyraża ilość energii, którą przeciętnie przyswaja ludzki organizm przy spożyciu takiego produktu. Taka żywnościowa energia jest później wykorzystywana do podtrzymania funkcji życiowych i aktywności. skoro wykożystywana jest później, to milion kalorii starczy ci na bardzo długo, ale warto się zastanowić czy to dobrze czy to jest dobrze tak dużo ale jak jesz dziennie kilogram jedzenia smażonego na jakimś tłuszc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny....a ja mam \"kopnięty\" komputer....psuje się skubany.Narazie korzystam z laptopa męża,ale jemu jest wiecznie potrzebny i nie mam za bardzo dojścia.No tragedia....A jak tam odchudzanko? Ja przez weekend miałam ...kryzys..:O Nie wiem co się działo,ale zjadłabym konia z kopytami...od dzisiaj znów zaciskam pasa..no co jest?:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefek Lopacki
Przerzuciłem się na filmy przyrodznicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstyd się przyznać ale twój apetyt ucieszył mnie. Cieszę się po prostu ,że nie jestem jedynym \" mięczakiem\" - ja też wciągnęłam imieninową bombonierkę( spora była) O zgrozo! Weekendy są straszne! :( Zła jestem na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ELMER FADD
Mój apetyt na Panie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka,to nic-dzisiaj byłam u mamy a tam ierogi ruskie-świeżutkie...uciekłam bez pożegnania-DO TEGO DOSZŁO-uciekam od jedzenia...buuuuu 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję silnej woli. Ja pewnie rzuciłabym się bez zastanowienia. Mniam mniam, lubię pierogi -każde! Dzisiaj nie szalałam, na kolację jogurt i owoce. Jak tam grypa córki- lepiej już? U mnie syn chory, też mi przez to trudniej skupić się na swoim odchudzaniu. Pozdrawimam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooo matko i córko! dziewczyny! zostawić Was na chwilę.... bombonierka, pierogi, koń z kopytami.... :-O Mam nadzieję, że to się nie powtórzy. Rada - nie dopuszczajcie do uczucia głodu , nie bedziecie musiały się rzucać na jedzenie. Bo jaj się człowiek już "rzuca" to raczej nie ma marchewkę i jabłka a na te najbardziej zakazane pokarmy niestety. J też trochę przecholowałam, ale w tym sensie że nie trzymałam się ostatniej pory posiłku no i zjadłam wczoraj i przedwczoraj trochę wiecej ( jakieś 200-400 kcal) niż planowałam ale na szczęscie mało szkodliwych produktów ( owoce, musli ) co do ćwiczeń to NIE CHCE MI SIĘ!!! ale sie zmuszam - przynajmniej godzinka dziennie. najgorsze jest to, że jestem w trakcie sesji egzaminacyjnej i musze siedzieć nad książkami - nie ma mowy o długich spacerach, łyżwach czy rowerze na powietrzu - nie mam czasu. A to moje ulubione formy ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i się nie pochwaliłam - 22.01 było 61.1 kg, wczoraj 58.9 kg :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..toa...to piękny wynik...Ja to się chyba już nigdy nie wyleczę z tego \"zapalenia lenia\" no nie ma mowy o ćwiczeniach...tłumacze to tym,że potem mam zakwasy,z którymi sobie nie radzę...A co do choroby,to dzieci już są OK,ale mój ślubny ma zapalenie płuc,a to gorsze od kataklizmu...chory chłop w domu...nie no -jak ja to wytrzymam:O Dziewczyny,ale zważyłam się...i juz 1kg do przodu,czyli 67kg...ale nie zniechęca mnie to,bo 3kg w ciągu miesiąca to naprawdę Ok,bo nie mam co obawiać się jo-jo,tzn.....pocieszam sie jak mogę -jednym słowem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toa, proszę zaglądaj tu częściej i czuwaj nad nami nasz\" aniele stróżu\" :).Nie daj się na sesji -powodzenia!!! Co do ćwiczeń to ja tak skromniutko- 30 minut dziennie.(na łyżwach też jeżdżę ale w weekendy). Za tydzień mam wyjście i powinnam szczuplej wyglądać. Waga lekko drgnęła- aktualnie 63 kg. Ale do radości to mi daleko. Toa zazdroszczę!!! ja na wakacjach też ważyłam 59 kg- cudownie się czułam. Boję się wiosny, cieńszych ubrań i wałków na brzuchu, których nijak już nie ukryję :(. IRMINA36 -współczuję choroby męża, to coś strasznego!!! mój mąż jak jest chory to tak nudzi i narzeka, że.... wolę już chore dzieci. Walcz dalej, myśl o wiośnie i smukłej sylwetce. Trzymam za ciebie kciuki :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Wam dziewczyny za gratulacje :-) miło jest zaliczyc pierwszy sukcesik :-) i to w trakcie sesji, kiedy zwykle tyłam od siedzenia na tyłku i zajadania stresów... no i ustalam dzień ważenia - czwartek :-) żeby nie katować się dzień w dzień i nie przejmować minimalnymi drganiami w górę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieszka brakuje Ci TYLKO 4 kg do tej wagi więc nie martw się wiosną bo do tej pory spokojnie dasz radę je stracić!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany,macie takie minimalne kilogramki do zrzucenia,a ja....? Jestem,wyglądam i czuję się jak PONTON,ja już też chcę mieć...mniej😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irmina36 . Tylko spokojnie, nie martw się ważeniem :) .Nie wydaje mi się abyś miała STRASZNIE dużo kilogramów do zrzucenia. Mam koleżanki które są cięższe niż ja ale mają tak proporcjonalne kobiece figury ( biodra, biust) że im szczerze zazdroszczę. Wiele zależy jak kilogramy się \"rozkładają\". Może ty też jesteś taką szczęściarą ; ). Ja na przykład mam wąskie biodra i sadełko na brzuchu- dramat! Chętnie przeniosłabym tłuszczyk na biodra :) toa. Podziwiam upór i umiejętność godzenia nauki z systematycznymi ćwiczeniami. Jak mi jeszcze powiesz, że studiujesz prawo lub medycynę to się rzucę z mostu :(. Dziewczyny napiszcie przepis na szybki niskokaloryczny obiad- ja już wyczerpałam pomysły -na pierś z kurczaka patrzeć nie mogę :( Pomocy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agnieszka mam to samo - wąskie biodra i \"niewąski \" :-O przez to w ogóle nie widać talii :-( a jeśli chodzi o kierunek studiów to....jeden z podanych przez Ciebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toa. Aaaaaaaaaaaaaaaa.......plum! :0. Rzuciłam się! No nie, czapki z głów! A ja tu siedzę i użalam się nad sobą jak to mam mało czasu. Kurza melodia! Wiem. Twoja doba ma 30 godzin :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:-) hehehe bez przesady :-) a jeśli o moja poprzednią wypowiedź chodzi to miałam na mysli \"niewąski\" brzuch

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam i brzuch i d... i wszystko mam za duże,kiedys nie miałam na czym nosić biustonosza,a teraz nie mam w czym...:O no może dwa berety i wstążka...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i stanęło w miejscu,zważyłam się i nadal 67kg,ale lepiej to niż miałoby pójść do przodu..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o lekki obiadek,to ja często robię solę-nie lubię ryb,ale solę i pangę zjadam z apetytem...no i te rybki robię np. z warzywami...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldara i condyline
hej dziewczyny! ja mam odwrotny problem :( chcialabym przytyc choc pare kilo... Wiem, nie powinnam tu pisac o takim problemie bo dla Was to nie problem i mozecie sie wkurzac ale ja juz sily nie mam. Jem praktycznie wszystko a waga w miejscu stoi :( wygladam jak wieszak, zero cyckow i wszedzie wystajace kosci :O Wszystkie spodnie wisza mi na dupie :O Zycze Wam wytrwalosci i sukcesow wagowych, najwazniejsze to zaczac i sie tego trzymac i nie poddawac sie choc czasami jest ciezko (wiem cos o tym, zawsze chuda nie bylam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( napisałam do was dziewczyny i mi \" zniknęło\" wszystko. Kurczę. toa- ucz się, ucz ale nie zapominaj o nas !!! IRMINA36-przytyłammmmm :( 63,2 . W sobotę teatr i knajpa. Dzisiaj znajomi i wino. A, powiedzcie proszę jak wpisać takie fajne buźki, kwiatki niebieskie całuski- nie umię. Wychodzą mi tylko smutne lub uśmiechnięte buźki. IRMINA co do przepisu na solę to napisz proszę bardziej szczegółowo. Smażysz czy gotujesz? Jarzyny razem z rybką ? Pa, lęcę farbować włosy. Kupiłam ciemny blond a i tak pewnie wyjdą czarne.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×