Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katkka

Nie bardzo mogę się połapać

Polecane posty

Gość katkka

Przed dwoma laty poznałam mężczyznę . Był w trakcie rozwodu, nie mieszkał już jakiś czas z żoną. Czas ich wspólnego niemieszkania to był rok, pod kilku miesiącach dowiedziałam się ze tak naprawdę to miesiąc tylko czegoś nie zrozumiałam. Jestem osobą wolną, zarabiam na swoje wydatki i "małe szczęścia". Do tego stopnia ze zabrałam go np na fajne wczasy na mój koszt. Po jakimś czasie chciał żebyśmy razem zamieszkali ale propozycję potraktowałam dośc lużno bo uważam ze trzeba się poznać. Wychowuję córeczkę i nie zamierzam eksperymentować na jej uczuciach. Daliśmy sobie czas na lepsze poznanie się . I miarę tego wlasnie poznawania zauważyłam jak bardzo jest jeszcze zaangazowany w były związek. Pierwszy raz zdziwiłam się jak pewnego razu zadzwoniłam i odebrał z bardzo dziwnym głosem (czegoś takiego nie słyszałam dotychczas)- .Coś tam powiedział wymijająco jak do kumpla od kufla ze oddzwoni . Tłumaczył ze był na spotkaniu z byłą zona a to dla niego dosc stresujące. W kazdym razie ukrywa kontakty z byłą żoną - dośc liczne, nie odbiera przy mnie od niej telefonów, ukradkiem odpisuje na jej smsy w moim towarzystwie . Nie wiem dlaczego - nigdy nie robiłam zadnych wymówek . To dziwi mnie najbardziej. I to ,że np spłaca raty za jej dom, do którego zrzekł sie prawa a mi nawet wycieczki nie odstawi. Zona musiała mieć auto,wczasy,bieliznę itp a ja z zapewnieniami wielkiej milosci dostaję okazyjnie bukiecik kwiatków. Dlaczego ktoś nie potrafi przyznać sie przede mną a może przed sobą do tego co czuje? Czy to ma jakiś sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje spostrzerzenia sa sluszne. A dlaczego? Bo po prsotu ludzie sie midzy soba roznia. To jest mietki facet zapatrzony w swoja byla zone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katkka
Co raz cześciej dochodzę do tego samego wniosku niestety bo nijak mi to nie pasuje. MOże rzeczywiście kocha się tylko raz? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×