Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość limonka2+1

PAŹDZIERNIK 2009

Polecane posty

K_Z Kasia----->no super z tymi zakupkami oglądasz,kupujesz i tracisz rachubę ale co tam to takie przyjemne kupować takie słodziutkie ciuszki:):):) Ale ten czas szybko leci co Kochaniutkie nie dawno się dowiedziałyśmy że będziemy mamami a tu poród już za pasem:):):)Będziemy stroić nasze maleństwa w ciuszki,czesać i całować,przytulać jak lalki za małolata tylko że tym razem młodsza siostra mi nie zabierze bo mama kazała:):):) a brat nie podrze mi bluzki i nie będę musiała cerować po swojemu:):) Pamiętam jak robiłam test i czekałam za wizyta u lekarza a teraz czekam za nią .......ahhhhh ze mnie to taka piczunia czuła:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieznajoma-------->ja tez pamietam test:-) Robiłam go dokładnie w walentynki, a na pierwszym USG moja niunia miala 2 milimetry:-)echhhhh........jak ten czas mija.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia_monia
Witam Was dziewczynki wieczorową porą :) Cieszę się, że Wasze pociechy rosną jak na drożdżach, mój niunio w 29 tygodniu ważył 1,500 ciekawa jestem ile teraz już waży :) Jutro mam wizytę u lekarza, zobaczymy co powie po moich perypetiach :) Dzisiaj idąc za Waszym śladem wzięłam się za pranie dziecięcych ubranek. Kurcze niby nowe są, a woda szara ;/ teraz chociaż jestem pewna, że są czyste. Jutro prasowanie i dalsze pranie. Całą przepierkę robię w ręku i normalnie tak mnie plecy bolą :) i brzusio sztywnieje, ale jaka satysfakcja jak się rozkłada te mapcieństwa na sznurku hehe Ach i pościel mi przyszła paczką tak więc humor miałam wyśmienity dziś :) na mieście też trochę kaski wydałam na czapeczki skarpeteczki i łapki niedrapki :) Teraz to już mi tylko łóżeczka brakuje i kosmetyków :) niedługo to już tylko pozostanie się spakować :) A kilogramami naprawdę się nie martwcie, bo i tak jesteśmy piękne :) lubię chodzić po mieście i jak ludzie się do mnie uśmiechają, a jak się mijam z innymi ciężarnymi to zawsze jakoś tak cieplutko się robi i przyjemnie :) Ja to się martwię w czym wyjdę ze szpitala, bo żadnych ubrań nie mam :) a nowych się nie opłaca kupować. Podobno z 7 miesiąca ubrania będą dobre, ale każda kobieta jest inna. Moja koleżanka po wyjściu założyła spodnie z przed ciąży, szczęściara :) A wy jak z tymi ubrankami stoicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja test robiłam 26 stycznia:)Dzień wcześniej szukałam z mężem testu i nie mogliśmy znaleść i mówię do niego no tak jak były testy to ja w ciąży nie byłam a teraz testów nie ma iw ciąży na bank jestem:)I faktycznie na drugi dzień po południu robię test i dwie krechy od razu:):)We wtorek dnia następnego poszliśmy do ginka i powiedział że jesteśmy w ciąży że to 4 tydzień i 5 dni:):)Nie planowaliśmy ciąży ale bardzo się ucieszyłam a mąż o Matko Niebieska skakał z radości:):)Tydzień wcześniej był na badaniach i lekarz mu powiedział że nie może mieć dzieci:(:(:(:,załamał się bo ma dopiero 26 i taka wiadomość a robił wszystkie badania i już wierzył że to koniec:(Razem poszliśmy do tego lekarz i powiedzieliśmy żeby nie był aż tak pewien swojej praktyki bo tym razem się pomylił a on przeprosił i nawet oddał kase za wszystkie badania!Mąż był w strasznym stanie zanim się dowiedzieliśmy,totalnie załamany:(Ale było mineło i uparł się że zaraz robimy następne i wam powiem że się zastanawiam ale zależy to tylko od tego jak sobie z pierwszym maleństwem poradzę...:):)Także mój przypadek uratował mojego męża.Kto wie co by mu przyszło do głowy takie to życie jest!No to teraz poznałyście mnie na wylot,bez tajemnic:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monia_monia
Perełka1983......25...26.09.09…Pawełek...mazow.... pierwszadzidzia Nieznajoma4303.22...01.10.09..Blanka.....pomors....pierw szadzidzia MG 29..............31...01.10.09..Igorek......wlkp......druga dzidzia Monia_monia.....24....02.10.09..MARCEL...mazow.....pierwsza dzidzia alla23...............24...03.10.09.synek.......mazow.... pierwszadzidzia K_Z_Kasia.........27...04.10.09..synek...zachodniop..pie rwsza ciąża Angela24...........27...07.10.09..Martynka.śląskie.....p ierwszadzidzia Mewka123........29....07.10.09. Martynka...wlkp...pierwsza dzidzia MERY27...........28....8/12/10/2009....synek......wlkp.. ..drugiedziecko mazia112..........22...11.10.09..Miłoszek..Małopol....pi erwszadzidzia MartaDz...........30...11.10.09..Zuzia......podlaskie..p erwszadzidzia KASIA444................14.10.09..SZYMUŚ....pomors....pi erwszadzidzia Renatinka…...….26...17.10.09..Jas......pomor s.....pierwszadzidzia DAGAR.............34...18.10.09..Kornelia…. Łódź......pierwsza dzidzia Betix.............23....18.10.09. synek..kujawsko-pom...drugadzisdzia Lalune.............27...19.10.09..Nadia...warm.-maz...pi erwszadzidzia RUMIANELLA.....27...22.10.09..Larysa..dolnośląskie..pier wszadzidzia SURI...............30...22.10.09..Dawid......śląskie.... .pierwszadzidzia agatek-gagatek 24...24.10.09..córka..dolnośląskie...drugie dziecko lubila..............32...25.10.09..Ola..........rzeszów. ..druga dzidzia agata_xyz......28....26.10.09...synek.....śląskie......p erwszadzidzia madzik..........21....29.10.09..???????.......lubelskie. ..druga dzidzia No to i ja się dopisałam też :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia - ja nałożę jeansy ciążowe, mam z paseczkami po bokach, no i spodnie dresowe. Nawet nie zamierzam wciskać się w ciuchy sprzed ciąży, żeby od razu nie dostać depresji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nigdy nie zapomnę jak zrobiłam test i zobaczyłam 2 kreseczki. Staraliśmy się o dzidzię ponad 1,5 roku. Zanim zrobiłam test, czekałam żeby wykonać go rano, bo jest największa skuteczność. Tak więc wstałam o 5 rano i wyszedł pozytywnie. Rozpłakałam się aż na głos ze szczęścia. Potem zadzwoniłam do męża, bo akurat był w delegacji. Niesamowita i niezapomniana chwila!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja to nie wiem jakie ciuchy założę pewnie będę wyrwana z łóżka w nocy(tak mi się wydaje że skurcze zaczną się nie w terminie)i pojadę w byle czym a mąż przywiezie mi też byle co na wyjście:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się dzisiaj dowiedziałam u lekarza, że przy cukrzycy ciązowej KTG zaczyna się od 34 tygodnia, a w 40 tygodniu, jeżeli nie urodzę w terminie to kładą do szpitala. Mam nadzieję, że Nadia się pospieszy i urodzę w 39 tygodniu. Chciałam te pierwsze skurcze znieść w domu, bo do szpitala mam ok. 10 min piechotką:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez bym chciała w domu i o niczym innym nie marze jak żeby mąż był w domu bo już siebie widzę w pełnej panice,do sąsiada polecę,do mamy zadzwonię a jak mi wody odejdą w domu to jeszcze posprzątam po sobie:):):)A jak mężulek będzie to bez gadania mnie do auta zapakuje i jedziemy:):) Ps.Proszę Brzusiowa może brykać to zapomniała o Bożym świecie:):)I dobrze dostania co swoje,dłużej pośpi,wstanie wypoczęta:)należy jej się za ten remont i teściową i męża:):)Hulaj dusza ile może:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A no właśnie, Ty to nigdy o mnie nie zapomnisz!!!!!!!!!!! Kochana 🌼 jesteś hehe 👄 No i po super wieczorku Jesteśmy tak padnięci, że tylko się położyć spać.... :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam śpioszki!!! Ja dzisiaj od długiego czasu w końcu się wyspałam. Niebo u mnie zachmurzone, chłodno, pogoda dobra aby troszkę odetchnąć. Czekam na telefon od położnej, bo mam iść na wymaz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość S.U.R.I.
hej :) oj niezadobrze dzis spalam, gin powiedzial ze ta suchosc nosa to niestety do konca ciazy bedzie a oddycham znow jak Darth Vader :( zaraz sobie rozpuszcze wapno,bo wtedy lepiej mi sie oddycha te 8 kg to moze ta gorna polka nie jest ale gin powiedzial ze 3kg od ostatniej wizyty to duzo,ale co ja moge ze tak na ciacha mialam ochote :p nieznajoma - jeeeej ale fajnie ze wasz scenariusz byl inny z tym co wam gin powiedzial,super sie takie cos czyta :D i jaki gin ok,ze kase oddal,nalezy mu sie pochwala :) lalune - fajnie ze Twoja dzidzia tez glowka w dol :D ja mojemu M o tescie tez przez tel powiedzialam,w pracy byla a ja nie wytrzymalam tyle czekac :) ale on tak naprawde chyba jak na wizycie zobaczyl u gina na usg kropeczke w pecherzyku to do niego zaczelo docierac :) a mierzysz sobie cukier codziennie?? malgorzata - no faktycznie kawal chlopa juz Twoja dzidzia :) szkoda szlow na takich fachowcow :( tez juz mielismy do czynienia z takimi ludzmi brzusiowa - super ze mozesz sie kapac i brykac :) samo zdrowie :D dagar - fajnie ze M taki zaangazowany :D zmotoryzowana dzidzia bedzie i wiecie co,na wczorajszym usg dzidzia tak fajnie buzie pokazala :D i gin wydrukowal zdjecie,taka buzia ksiezyca w pelni i malenstwo mialo usmiech na niej,cudny widok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewuszki! mi też się wydaje, że dopiero co robiłam test...a tu już brzuch jak piłka i wizja porodu... ;) a wiecie co ostatnio wymyślił mój mąż, że córeczkę to też by chciał... wcześniej to był przeszczęśliwy, że to chłopak, ja trochę marudziłam że nie dziewczynka bo pochodzę z domu gdzie same baby prawie były i jakoś nie umiem sobie wyobrazić zajmowania się chłopcem a poza tym dziewczynki są takie słodziutkie, fajne ciuszki są dla nich i takie tam :P a ostatnio jak byliśmy u znajomych zobaczył jak córeczki potrafią być za tatusiami to mu się też zachciało ;) a ja na to, że zobaczę jak poród przeżyję i dopiero pogadamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SURI niestety mierzę codziennie ten cukier, ale już się przyzwyczaiłam. Dziewczyny do szpitala bierzecie Pampersy new born (2-5kg) czy (3-6kg)? I ile gdzieś tych pampersów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Perełka - mój mąż marzył o synku, ale teraz cieszy się, że będzie córeczka. W przyszłości postaramy się jeszcze o synka:) Ale racja, że ciuszki są przepiękne. Ja mam już tyle sukieneczek i spódniczek. W różu nie kupuję prawie nic, bo są zbyt cukierkowe. Ale ostatnio się skusiłam i kupiłam małej kilka ciuszków już na lato, są teraz takie przeceny, że stwierdziłam, że zaoszczędzę. Brałam na 74 i 80 (spódniczki, spodenki i koszulki). Ja to jestem wariatka, ale sprawia mi to taka radość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy link dziala ,ale tam pisza ze 15-20 pampersow,ja chyba wezme te 2-5 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
dzis u mnie pogoda pod AZOREM! :( no ale co zrobić. w taka pogode to nic sie nie chce. dziewczyny myslicie ,ze w ciazy mozna wyrwac zęba?? bo ide w przyszly wtorek do dentysty i mam takiego jednego i boje sie ze zacznie mnie strasznie bolec jak jeszcze bede w ciazy no i wiadomo po co sie tabletkami przeciwbolowymi truc?? mylsicie ze znieczulenie przy wyrwaniu zeba nie wplynie jakos na dziecko??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, ja też doskonale pamietam jak robilam test ciążowy - wlasciewie to zrobilam ich dosć dużo:-) my też się staraliśmy o dzidzię , ja musiałam się leczyć ze względu na policystyczne jajniki, dowiedziałam się o nich 2 tyg. przed ślubem i się troche załamałam. chodziłam wczesniej od lekarza do lekarza , wysylali mnie na rozne badania i zero poprawy i nawet zero diagnozy. potem trafilam na mojego lekarza i najpierw dostalam tylko luteinę ktora po kilku miesiacach miala spowodować ze czesc pecherzykow a jak dobrze pojdzie wszystkie znikna, w grudniu mialam przyjsc na kontrole i tak zrobilam - zero poprawy,zero owulacji. pan doktor postanowil sprobowac inaczej, dostalam leki na wywyoalnie owulacji, mielismy w styczniu sprobowac minimalna dawkę - pół tabletki przez 5 dni - widzialam na innych forach ze dziewczyny dostaja dawki nawet 4 tabletek dziennie wiec to bylo na prawde minimum, w polowie stycznia mialam przyjsc na usg zeby sprawdzic czy w ogole moje jajniki wytwarzaja pecherzyk i od lutego mielismy zaczac wlasciwa kuracje. nie poszlam bo juz czulam ze cos jest inaczej, robilam testy owulacyjne ktore w koncu od ilus miesiecy daly wynik pozytywny i co najwazniejsze skok temperatury! moze to zabrzmi dziwnie ale juz dzien po zaplodnieniu czulam sie inaczej. piersi mnie bolaly juz od pierwszego dnia. nie chcialam zapeszac wiec siedzialam cichutko. kupilam sobie test ciazowy ktory niby po 6 dniach wykrywa ciaze - zrobilam go po osmiu - wynik negatywny, kupilam jeszcze jeden zrobilam kolejne 2 dni pozniej - wynik negatywny ale ja sie czulam inaczej. po kolejnych kilku dniach majac juz kilka testow ciazowych w domu zrobilam znowu - wyszła bardzo blada druga kreska wiec zrobilam jeszcze jeden znowu dwie ale ta druga strasznie blada- nie wiedzialam czy wynik jest wiec prawdziwy. nastepnego dnia znowu 2 różne testy kreska druga nadal blada ale jakby ciut ciemniejsza. nie wiedzialam czy moge sie juz cieszyc czy nie wiec ja niedowiarek, psychopatka kupilam znowu dwa rózne testy wyszły juz prawie dwie tego samego koloru kreski , polecialam do laboratorium i zrobilam test krwi . to byla sobota na wynik czekalam do poniedzialku. maz zawiozl mnie do laboratorium ( o niczym nie wiedzial- ja dosc czesto miałam ostatnio badania) ciezko mi bylo sie nie usmiechac cała droge do domu bo chcialam mu zrobic niespodzianke. wieczorem przy świecach dalam mu mala torebkę z kartką i małymi bucikami a obok polozylam te moje wszystkie testy z dwiema kreskami - nigdy nie widzialam go tak sie cieszacego :-) potem pierwsze usg - strasznie sie denerwowalam - maleństwo miało 2,5 mm :-) postanowilismy ze powiemy wszystkim po 12 tygodniu - wypadalo to na swieta wielkanocne- ale jak mowilismy to wszyscy okazalo sie ze juz wiedza- ciezko bylo nie zauwazyc juz mojego brzuszka - od 1 kwietnia musialam juz chodzic w spodniach ciazowych :-) nie wiem czemu tak szybko mi wyszedl brzuszek jak i dlaczego tak przytyłam - już 16,5 kg - najwazniejsze ze maluszek rosnie zdrowo. to tyle wspomnień :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
a swoja droga musze chyba juz zabrac sie za jakies małe zakupy do dawidka,bo jak czytam to Wy dziewuszki juz co nieco macie a ja ??? jeszcze w lesie jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia444 wzruszająca ta twoja historia... super że tak się skończyła :) a my z mężusiem nie wiedzieliśmy, że zrobienie dzidziusia będzie takie proste :P stwierdziliśmy, że w najbliższym czasie fajnie by było żeby się pojawił a jak przestaliśmy uważać to hop i już był w moim brzuszku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzusiowa ja jestem z Gdańska S.U.R.I mnie ostatnio po dlugim okresie przerwy znowu zaczal meczyc nos, znowu leci mi krew i jest ogolnie suchy ostatnio zauwazylam ze w ogole nie lubie nocy meczy mnie to wiercenie sie ukladanie poduszek , bezsennosc Lalune - ja mam te pieluszki 2-5 kg dziewczyny ile macie ciuszkow w rozmiarach 56-62 ? i ewentualnie jakie dokladnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia444 ale się rozpłakałam :) Sama nie wiem czemu hehe, przeczytałam tylko Twój post o tych testach.... U mnie było gorzej i to o wiele... Mąż w jednej kłótni wypalił mi, że tak naprawdę nigdy nie chce mieć dzieci, a już na pewno nie przez najbliższe kilka lat :( :( :(\ Załamałam się i mu powiedziałam, że przestaję brać tabletki, to groził, że będzie mnie zdradzał... Mówię Wam laski o mało się nie rozwiedliśmy :( W Wigilię wzięłam ostatnią tabletkę, 28 grudnia dostałam @ Była u mnie siostra cały miesiąc i się okazało, że wpadła, bała się robić test, więc ja zrobiłam z nią, u niej pozytyw, u mnie negatyw WIADOMO, bo za szybko... Pózniej ból piersi, jakieś dziwne bóle podbrzusza, a z mężem kochaliśmy się codziennie, a nawet i 2x dziennie :D:D:D:D:D Ja mu mówiłam, spokojnie za długo brałam tabletki, jesteś bezpieczny ;-) No i nie był :D:D:D:D #0 stycznia zrobiłam test... Pozytyw na dwie grube krechy, ryczałam jak bóbr, mąż spał, budzę go i mówię, że jestem w ciąży, on zero reakcji. Wstał, pojechał do pracy a ja nadal ryczałam, tak się bałam, przeszło mi przez myśl, że może mnie nawet zostawić. Pózniej próba rozmowy, wykrzyczał mi, że zrobiłam mu na złość, że to moja wina, ach co ja przeżyłam.... Wtedy w tym 3 m-cu o mało nie straciłam maleństwa, po kłótni zaczęłam krwawić, nawet nie wrócił na noc, wiedział, że byłam na pogotowiu, dla mnie to był koniec.......... A potem wcielenie anioła jak zgodziłam się dać mu szansę :) A dzisiaj twierdzi, że mimo tych wszystkich kłótni, on nie był gotowy, miał w planach działeczkę, dom, a nie dziecko... A teraz ma mnie, dziecko, wynajmowane mieszkanie i jest szczęśliwy, że otworzyłam mu oczy, i że kocha tą dzidzię najbardziej na świecie, nawet będzie sam kąpać ;-) Ale teraz to się rozbeczałam na dobre ehhhhhhhhhhh Nie zawsze było wesoło, życie tak naprawdę nie ułożyło mi bajki i nie wyszłam za księcia, ale kocham i doceniam to co mam 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×