Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytanie23ASD

kto jest bardziej normalny??kto jest lepszym człowiek ona czy ja?

Polecane posty

Gość pytanie23ASD

Jestem młodą, ale doswiadczona przez zycie osobą,ciezkie dziecinstwo w rodzinie alkoholowe, matka całe zycie wmawiała mi, ze jestem"zła", ale moja osobowosc jest raczej krucha i wrazliwa, zawsze pomagałam ludziom gdy mnie o to prosili, czasem wrecz naiwnie , nieraz została przez ludzi oszukana,a mimo, to mam czesto mysli w głowie"a moze jestes jednak zła itd."lekarz zdiagnozwał u mnie"nerwice natrectw" to choroba nerwów, a takze psychiki..jak ktos nie wiem niech poczyta http://portalwiedzy.onet.pl/123760,,,,nerwica_natrectw,haslo.html mam obsesje na punkcie przemocy, nie moge ogladac filmowow z przemoca, oraz złych wiadomosci w tv, bo moj mozg pozniej to zapamietuje i ciagle powtarza, co powoduje u mnie poczucie lęku, bo ze jestem osoba mega wrazliwa, to boję się juz nawet samych mysli o przemocy... Natomiast inna moja znajoma uwaza sie za osobe "dobrą", a skrzywdziła autentycznie (dręczyła psychicznie) kilka osob, ma wielu wrogow, ale nadal siebie uwaza za "dobrą" ja natomiast zwykle ludziom pomagam a ma o sobie "złe zdanie" KTORA Z NAS JES BARDZIEJ NORMALNA? I KTORA JEST DOBRA OSOBA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie23ASD
help

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie dziwne
pytanie,które zadałaś jest raczej infantylne i bardzo dziwne.Nie ma osób bardziej normalnych i mniej normalnych,zresztą co to jest normalność..?Kto jest dobry,niedobry...Nie wiem do czego to prowadzi?Oczywiście,że niedobrze, nawet bardzo niedobrze, jest być złym dla innych,dręczyć psychicznie itp.Nie wiem licytujecie się?Po prostu najlepiej z takimi ludzmi nie utrzymywać kontaktów i żyć swoim życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnmnmnm
Normalniejsza jest ona. Nie wiem, czy "lepsza", ale normalniejsza, bo ma zdrowe podejscie do siebie i do życia. Mowisz - dreczyla innych. A co to niby wg Ciebie znaczy? Takie jest przeciez zycie, zycie to jest dzungla, jedni sie pastwią nad Toba, a Ty się pastwisz nad jeszcze innymi, to normalka. Świętych osób nie ma, zresztą, jakby były same "święte", to świat by chyba ocipiał. Nade mna się pastwi kierowniczka, ktora sie boi naczelnej szefowej, przez ktora ja z kolei jestem lubiana. Wniosek: kierowniczka mnie dreczy z dwoch powodow: 1. bo ma taka mozliwosc - jest moja bezposrednia przelozona 2. bo sie boi, ze ja wygryze kiedys (i slusznie). Ja sie pastwie, kiedy tylko moge, nad swoja nieszczesna kierowniczka (rzadko mam sprzyjajace okolicznosci do tego, zeby jej bezposrednio dopieprzyc, ale jak juz, to jade po calosci) oraz nad tymi osobami, na ktorych akurat moge, czyli na przyklad nad facetem;) on pracuje w wiekszej dzungli, niz ja, wobec tego zalu o to, ze sie na nim czasem wyzyje, nie ma, bo sam tez czasami musi sobie z krzyza spuscic, zreszta wie, ze jak mam druga polowe cyklu to juz w ogole chodze na max nabuzowana i oboje musimy z tym zyc, bo mi wcale nie jest lekko, jak non stop podpierdolona chodze... czasem jedziemy po sobie wzajemnie, jak nam sie kryzysy naloza, ale nie mamy o to do siebie wiekszego zalu, bo po co? ;) to jest ludzkie:) nie mam dylematow, czy jestem dobra, czy zla, tez mysle o sobie, ze jestem dobra, bo pomogam wszystkim wedle moich mozliwosci, itp, lecz przy tym nie zamierzam sie martwic, ze czasem umiem byc podla. nie ma ludzi idealnych, doskonaly moze byc wylacznie Pan Bog i tego sie trzymajmy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hani-hani
droga autorko, nie może to być zupełnie normalne, skoro masz nerwicę, co wcale nie znaczy że jesteś nienormalna, dla jasności, mój Ojciec mawia : "gdzie drwa rąbią, tam drzazgi lecą", życie jest rąbanką, więc walcz o siebie, bo robi tak absolutnie każdy człowiek na Ziemi, im szybciej się z tym uporasz tym będzie Cię mniej obchodzić innych podejście do życia rozumiem przez co przeszłaś, mechanizmy o których piszesz są dla mnie czytelne, nie nazwę więc tego infantylizmem czy inaczej, jak prosto z mostu - jak najszybciej zacznij dawać w kość innym w sytuacjach kiedy to Twoje dobro będzie na szali z dobrem innych, bo ludzie szybko się zorientują że można Cię ranić i nawet się nie obejrzysz jak znajdziesz się w patologicznym związku, w patologicznej pracy, TRZEBA BYĆ ZDROWYM EGOISTĄ I ROZBIJ O KANT PIĘTY CO TAM JEST Z TĄ TWOJĄ KOLEŻANKĄ, WAŻNA JESTEŚ TY, WIĘC JUŻ NIE UZDRAWIAJ WSZYSTKICH I NIE POMAGAJ WSZYSTKIM WOKÓŁ, TY, TY, TY, SIĘ LICZYSZ !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×