Gość odwieczny problem Napisano Styczeń 23, 2009 mowi mi ze mnie kocha, mowi ze spedzimy razem cale zycie, zachowuje sie cudownie....jestesmy ze soba ponad rok. jest tylko jedno ale....nie chce zebym sie do niego przeprowadzila. codzienie mi powtarza ze mu mnie noca brakuje, chce zebym jak najczesciej nocowala....tylko nie chce zebym mieszkala na stale, nie chce tez dac mi kluczy. Jak go pytam dlaczego tak jest to milczy. Kurcze, wiem ze on jest szczery w tym co mowi, wiem jak mnie traktuje, wierze jego slowom..skad wiec ta obrona wlasnego mieszkania? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach