czy lubicie CUDZE dzieci ?

:D

Zalezy jak mi lezy:)

:o

nie wszystkie

Ja niektore, a innych nie znosze:D

Odkad mam dziecko, to tak. Lubie dzieci, lubie sie z nimi bawic. Ale zanim zostalam mama, albo gdy sama bylam dzieckiem, to nie, nie slinilam sie na widok dzieci :-P

nie

zalezy... jedne dzieci da sie lubic, ale zdarzaja sie prawdziwe diabelki:Dgeneralnie lubie dzieci bliskich mi osob. napewno kazde dziecko staram sie zrozumiec.:)

nie lubię dzieci...i dlatego nie chce ich mieć...to jest jeden z wieeeelu powodów z których nie chce dzieci

A to ciekawy temat. :) Tak lubię inne dzieci, dzieci znajomych, kolegów z klasy mojego syna, generalnie. I zawsze zwracam na nie uwagę, zagaduję, wysłucham kiedy trzeba, zainteresuję się, czy dobrze się bawi albo nie jest głodne... Natomiast zauważam, że generalnie ludzie interesują się tylko swoimi dziećmi, nie zwracają uwagi na inne.

Niektore dzieciaczki czy obce czy nasez maja nie raz cos takiego w sobie..ze bym je schrupała:-)

nigdy nie lubilam dzieci.Mam syna i jego kocham,a inne mnie nie interesuja.

- dlatego jestem nauczycielką ;)

bo czesto własnie słyszę od innych matek ze nie lubią cudzych dzieci ja mam córke nie powiem ze nie lubie innych dzeciaków ale ..tak jakoś mi zwisają no nie rozczulam sie tyle

Jedne lubię innych nie znoszę. Zależy od dziecka. Mam koleżankę, która ma 10 letnią córkę, którą ledwie trawię. Jest bezczelna, pyskata, skąpa i trzęsie całą chatą. Ostatnio jak byłam u tej koleżanki to ta młoda przeszperała mi torebkę, którą zostawiałam w przedpokoju. Natomiast młodsza córka tej samej koleżanki jest cudna. Dziecko do rany przyłóż.

a mnie irytują inne dzieci, ale takie w wielku od 4 do ok 9 (nie wszystkie oczywiście) i takie ich popisywanie się. No ale zdaję sobie sprawe ze moje dziecko też może irytować innych.

potwornie nudzą, z wyjatkiem własnych , bo przy nich mam misję wychowcza do spelnienia, co jest ciekawe i twórcze.

>>>mam misję wychowcza do spelnienia, A to ciekawe... :) Taką misję, że Twoje dziecko widzi, iż jest pępkiem wszechświata, nic innego poza nim nie istnieje, bo zajmujesz się i zwracasz uwagę tylko na niego. Dziwi mnie takie podejście, choć jak mówię, jest powszechne. Moje dziecko jest jedynakiem, ale wie, że wokół niego nie kręci się świat, są inni ludzie, których trzeba dostrzegać i szanować.

raczej nie. Tzn jeszcze zalezy jakie bo np synka mojej kolezanki bardzo lubie, ale takie przypadkowo spotkane w sklepie czy w piaskownicy jakos nie wzbudzają we mnie niczego.

musztarda - wlasnie tak wychowalam dzieci, zeby nie byly pepkiem swiata, misja sie udala, maja mnostwo przyjaciól i nie sa egoistami. Bo sie ostro przykladalam do ich wychowania. Uwazam, ze dzieci bywaja fajne i niefajne - tak jak ludzie. Niestety nie mam czasu,zeby wychowywac cudze dzieci , mam za duzo innych zajac. Natomiast za swoje odpowiadam

nie przepadam jakoś szczególnie za cudzymi dziećmi, potrzebuję czasu żeby się przyzwyczaić i ewentualnie polubić. Synka koleżanki na początku nie lubiłam, drażnił mnie, a teraz jak go nie widzę dłuższy czas to za nim tęsknię ;) Drażnią mnie też dzieci w wieku okołoszkolnym, ich wieczne gadulstwo i wymądrzanie. Ale może dlatego że moje jeszcze nie są w tym wieku :P Znów potrzebuję czasu na przyzwyczajenie się.