Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiająca się............

miłość a przeprowadzka na wieś

Polecane posty

Gość zastanawiająca się............

Mieszkam na Śląsku Niedawno dowiedziałam się, że znajoma wyszła za mąż i przeprowadziła się do swojego męża, czyli na drugi koniec Polski do jakieś liczącej 300 mieszkańców wsi. Dla mnie to szok, bo ja nigdy nie porzuciłabym życia w środku cywilizacji i nie przeniosłabym się na wieś z której wszędzie jest daleko, w której nie ma żadnych perspektyw, gdzie w sumie nic nie ma. A wy? Czy z miłości zdecydowałybyście się na coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Starałabym się znaleźć kompromis.No chyba,że tamtej kobiecie odpowiada takie życie.Każdy ma inne potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsasdas
po pierwsze śląsk to nie środek świata i cywilizacja... po drugie nie kieruj się steoretypami. Na takiej wsi może być o wiele ciekawiej i bardziej rozwojowo niż na tym twoim śląsku poza tym może po prostu ona kocha męża i potrafi to robić w przeciwieństwie do ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się............
Ja tak nad tym wszystkim myślę i nie wydaje mi się żebym była skłonna do takiego poświęcenia.... Tym bardziej, że co ja bym tam robiła.... Wątpię, że bym znalazła jakąś fajną pracę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiająca się............
troszkę źle mnie zrozumieliście.... mnie bardziej chodziło o to ile można zrobić dla miłości.... tak wiem że nie pępek świata.... ale wszędzie blisko, jest praca, jest jakaś rozrywka, jest dobra komunikacja wiem że to nie Warszawa, ale w sumie nie mamy jakiś większych braków... A wiem jak może wyglądać taka wieś bo miałam okazję być... Jest cisza spokój to fakt, ale brak tego wszystkiego o czym pisałam powyżej ale mnie byłby to szok chyba... nie wiem czy miłość by z tym wygrała ja ją źle nie oceniam, wręcz podziwiam a nawet trochę zazdroszczę bo też bym tak chciała kogoś pokochać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie moje marzenie to jest
Ja się urodziłam i wychowałam w mieście. Są pewne plusy mieszkania w mieście np. blisko do szkoły, do pracy. Ale mnie np. męczy anonimowość w tłumie, wielkie mega-markety, zakręcenie na punkcie mody i wyglądu, zabieganie za forsą, wyścig z czasem, arogancja i obojętność ludzi, tłok na ulicach w tramwajach, i jednocześnie taka samotność w tłumie, w zgiełku, w tym rozgardiaszu. I to sąsiedztwo totalnej biedy i wyszukanego wręcz bogactwa.. Mnie to męczy, ja bym chciała czasem za miastem. Mieć internet, samochód sprawny, że mogę wściąść i przyjechać powiedzmy do teatru. Ale na co dzień mieszkać w spokojnym miejscu, móc się cieszyć spokojem, zielenią, móc oddychać i niekoniecznie być anonimowym. Moje marzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×