Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

090708

4 lata niedługo...

Polecane posty

W czerwcu będą 4 lata odkąd rozstałam się z moim mężczyzną, a ja dalej nie umiem się pozbierać, znów płaczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhahauhauh ta
dlaczego sie rozstaliscie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostka rubika
4 lata to strasznie dlugo. placzesz za nim, czy z faktu, ze jak sie domyslam wciaz jestes sama? a on, ma teraz kogos? moze ludzilas sie mysla, ze jak sie rozstanie z ta inna to wroci do Ciebie? u mnie od rozstania minal rok, mam wrazenie jakby stalo sie to wczoraj, wszystko wciaz we mnie zyje. ale 4 lata??? boze, przerazilas mnie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez 2,5 roku od rozstania nie istnieli dla mnie inni mężczyźni. Dopiero po tym czasie otworzyłam się trochę na innych, ale zawsze kończyło się to rozczarowaniami, bo zdawałam sobie sprawę, że do żadnego nie poczuję nawet w 1/100 tego, co do mojego byłego. Spotkałam wielu facetów i każdy tylko mnie w tym utwierdzał. Nie potrafię się zaangażować w inny związek, myślę tylko o byłym i o tym, czy kiedyś będzie nam jeszcze dane... Teraz on mieszka z jakąś kobietą, ale wiem od wspólnej znajomej, że ma już jej dość i chce się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kostka rubika
a przez te 4 lata mieliscie ze soba jakis kontakt czy zupelnie nic? moze sprobuj jakos sie z nim spotkac i wybadac sytuacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieliśmy, przez 2 lata częsty, później średni, a ostatni rok... prawie zerowy. Dopiero ostatnio coś się rozkręciło jako tako. Raz mu zaproponowałam spotkanie, to powiedział "Że nie jest już głupi, zbyt wiele razy go rozczarowałam" (jednak na pytanie jak go rozczarowałam nie odpisał... Pewnie miał na myśli to, że szczerze i wprost mu powiedziałam co myślę o jego ostatniej partnerce, która ma kiepską opinię). Niedawno znów zaproponowałam spotkanie, to odpisał tylko "może gdzieś kiedyś" :( Nie bardzo rozumiem sens tego, że zostałam obdarowana tak wielkimi uczuciami, których nie mam szans zrealizować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4550375782
też tak mam 3 lata płaczę, oglądam codziennie 100 razy jego fotki na facebooku i naszej klasie żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś nie wytrzymałam i napisałam mu wprost, że tęsknię i nie mogę sobie życia bez niego ułożyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iguuusia
Przykro mi.... :(((( Nie wiem co Ci mogę powiedzieć... :((( Gdyby chcial to by sie z Toba spotkal... Z jego strony to chyba naprawde koniec:((( Nie wiem jak ty wytrzymujesz to wogole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona porzucona 26
ile masz lat? i on? odpisal ci cos? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4550375782
no to jak się uwolnić od widma ukochanego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4550375782
a jak się je spycha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moje zdanie jest takie: skoro sie rozstaliscie, musialo sie stac cos naprawde zlego. ludzie nie rozstaja sie ze soba ot tak. mam na mysli tych dojrzalych ludzi. jesli on ma teraz kogos, nie wtracaj sie. przez takie wtracanie sie \"bylej\" cierpie teraz katusze niepewnosci, czy moj byly do niej nie zechce wrocic. pomysl o tej dziewczynie, ktora teraz mieszka z tym Twoim eks. chcialabys, zeby ktos sie pakowal po raz drugi z buciorami w Twoje zycie? jesli nie ma nikogo, mozecie zaryzykowac, ale szans raczej nie widze. odgrzewane kotlety rzadko sie sprawdzaja na stole z prawdziwego drewna. przez te 4 lata pewnie go sobie niezle wyidealizowalas i nawet jesli wrocice do siebie, szanse, ze on pozostal taki jak kiedys sa minimalne. przepraszam, ze tak to pisze, ale zycie jest brutalne... zawsze mozesz ryzykowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze to musiało
to musiały być naprawdę mocne związki skoro tak ciężko wam sie pozbierać po tym.jest mi naprawdę przykro ale nie potrafie pomoc.życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezedury, przez ostatni rok bawiłam się, starałam się żyć pełnią życia, poznawałam innych facetów. Jednak były był wciąż we mnie obecny, tak samo jak mamy poczucie wciąż np tego, że oddychamy. A były odpisał, o dziwo.. Że wie o tym i stara się tego nie wykorzystywać, że on też nie ułożył sobie życia, ale wciąż szuka miłości... Ja mam 22 lata a on 33.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4550375782
no moim zdaniem pan bezedury to poza kulejącą ortografią, emocjonalny pustak ale co kto lubi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z BEZEDURY. powinnas zaczac zyc, nie rozpamietywac. ten Twoj amant pewnie dumny jak paw, ze Ty po 3 latach wciaz nie mozesz sobie darowac tego rozstania... przykro mi, ale on nigdy juz nie bedzie taki jak kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emocji mam aż zanadto, w każdej dziedzinie życia :P Ale zazdroszczę Ci, że Ty nigdy nie znalazłeś się w takim maksimum uczuć do drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ok, zalozmy, ze on nagle stwierdza "w moim zyciu sie nie uklada... z moja dziewczyna chce sie rozstac... wrocmy do siebie Kochanie, bedzie jak dawniej". co wtedy robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ŻYŁAM! Miniony rok obfitował w setki nowych, ciekawych wydarzeń! Nie miałam czasu nawet na tzw podrapanie się po tyłku. Pracowałam jeszcze w branży rozrywkowej, jeździłam po Polsce... Miałam swoje sukcesy. Jednak temu wszystkiemu brakowało smaczka - wciąż odzywała się ta tęsknota. Pokasowałam wszystkie foty, maile, smsy.... Chciałam odciąć się na amen - nie udało się i się nie uda. Może kiedyś spotkacie tą prawdziwą drugą połowę, to się przekonacie, że to wszystko nie jest hop siup :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co wtedy robię? Najpierw próbuję z nim coś ustalić, by nie popełnić znów tych samych błędów, a potem... wiadomo, zgadzam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4550375782
widzę, że drugą część zdania zakryłeś milczeniem słusznie co ci pozostało :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie, on jeszcze jest bardzo chory... Nieuleczalnie. Jak nie daj Boże znów trafi na OIOM, to znów tylko ja będę go wspierać, tyle były warte jego wszystkie inne kochanice :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... oczywiscie, ze nie przezylismy tej jedynej, prawdziwej milosci... dlatego teraz tak na Ciebie najezdzamy, bo zieje z nas zazdrosc :D Kochana, jak sama napisalas- on ma teraz kogos. od kolezanki wiesz, ze on chce sie z nia rozstac... to sa baaardzo watpliwe informacje i dopoki on z nia jest, Ty nie masz zwyczajnie prawa sie w to mieszac. nie rozumiem czegos takiego. dlaczego nie dasz mu swietego spokoju i nie pozwolisz mu byc szczesliwym? powiedz jeszcze- z jakiego powodu sie rozstaliscie przed 4 laty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec wlasnie... widzisz. w ogole nie bierzesz pod uwage uczuc tej kobiety, z ktora teraz jest. co o niej wiesz? co wiesz o jej uczuciach wzgledem niego? domyslam sie, ze nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×