POMÓŻCIE MI ROZWIĄZAĆ TEN PROBLEM!!

Dzisiaj mam dzwonić do pizzerii w sprawie pracy na kelnerkę. praca jest już w sumie nagrana, od 1 lutego mam zacząć pracę. a wczoraj wieczorem przyszedł kolega który wiedział że szukam pracy i zaproponował mi staż w pewnym ciekawym biurze organizującym konkursy. niestety staż jest bezpłatny, jedynie co to nabiorę doświadczenia, może kontaktów. ale nie ma gwarancji że po stażu zaproponują mi pracę. co wybrać? praca w pizzerii jest trochę mniej rozwijająca ale za to pewna. a w tym biurze jest ciekawsza i bardziej rozwijająca ale na razie niepłatna i nie pewna. co byście zrobili na moim miejscu?

Zależy od potrzeb finansowych, od podejścia do spraw materialnych -jeśli wolisz zdobywać doświadczenie niż zarabiać to chyba wybór jest prosty.

akurat potrzebuję i jedno i drugie. pieniądze ponieważ muszę płacić za mieszkanie i doświadczenie bo jestem na początku drogi zawodowej. CO ROBIĆ??

TO MASAKRA JAKAŚ:(

Ja wybrałabym tą w biurze. A może akurat znajdziesz tam fajne kontakty?! A pracy w usługach gastronomicznych teraz jest trochę, zawsze coś znajdziesz. A w takim biurze..? To moje zdanie.A czy masz kogoś (rodzinę, faceta) którzy w razie faktycznie poważnych problemów finansowych mogliby Cię wesprzeć?

a długo byłabys na stazu w tym biurze?

Yippee-ki-yay, motherfucker! ))

tak, mieszkam z moim chłopakiem i on nic nie mówi że mam przerwę w pracy ale jednak honor mi nie pozwala pasożytować. muszę się dokladac do mieszkania, skończyly mi się już pieniądze i o byle co prosze mojego chlopaka. a w tej pizzerii są dobre warunki, również finansowe. poszlabym na ten staż ale jak się okaże że po nim mnie nie przyjmą to stracę i pracę w biurze i w pizzerii. co za ironia losu, przez 2 miesiące nie miałam nic a teraz nagle dwie oferty naraz:/

jutro mam jechać na rozmowę i się wszystkiego dowiedzieć. kolega mówił że to może potrwać miesiąc albo 2. tyle czasu pracować za darmo, przy mojej sytuacji..no nie wiem...

wg mnie zaryzykuj. takich prac jak w pizderni jest full. możesz np. w jakims markecie w weekendy cus promować. a w tygodniu w biurze. cięzko na początek ale... szansa by byo lepiej. a tak utkwisz w pizderni a tam też cięzko i monotonnie. i w żaden rozwóuj zawodowy w pizderni nie wierz. bedzie git! do odważnych świat ....

pogadaj z chłopakiem cvo on a nto, bo jak bys poszła do biura to ona by Was utrzymywał. A jakie mni wiecej szanse procentowe masz na prace potem w biurze? Bedzie ktos jeszcze na tym bezpłatnym stażu?

tak jak piszę, mam jutro jechać i obgadać szczegóły. trzymajcie kciuki, może uda mi się chociaż parę groszy wykrzesać za ten staż, zawsze to jakiś pieniądz. dzięki za Wasze opinie, rzeczywiście kusi mnie ten staż ale brak kasy i niepewne perspektywy trochę mnie wstrzymują. ok, czas pokaże.