Meskie pytanie do Kobiet

Mam dosyc duzy problem z kobietami, a w zasadzie z budowaniem relacji intymnych z Nimi..Jestem facetem przystojnym, wysportowanym, pewnym siebie, mającym pasje i szerokie zainteresowania..Nie jestem uległy, mam swoje zdanie, w życiu prywatnym jetem zdecydowany i konkretny..Kobiety często sugerują, że pewnie mogę mieć każdą, prawią mi komplementy...czuja się przy mnie adorowane i atrakcyjne..I nagle pojawia sie problem, bo gdy spotykam kobiete, przy której serce szybciej Mi bije, zazwyczaj dostaje kosza,,,Mówia mi wtedy, że tarktowały mnie jak kolegę, mimo Tego że był między nami flirt, emocje, namiętność..Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi, bo tak naprawdę jestem niepoprawnym romantykiem;) i tak czasem sobie mysle, że zdejmując maskę tego wyimaginowanego macho...One tracą zainterseowanie Moją osobą,,Kiedy zabiegam, walczę One czuja się osaczone..Cięzko mi sie z tym pogodzić, bo już dwa razy przezylem duze rozczarowanie, a szczerze powiedziawszy szukam Tej jedynej...Nie jest w moim charakterze mieć romanse co tydzień, choć takie stwarzam pozory...I własnie pytanie do Was Drogie Panie, czy to co potencjalnie przyciąga kobiety we mnie jest Tylko chwilowe, a pózniej rozczarowane Tym,że zaczynam się angażować zamiast być \"samcem z krwi i kości\" dającym im tylko chwilową przyjemność unikają decyzji...Dziwne to wszystko..dla 25 letniego męzczyzny

Kobiety lubią łobuzów a nie ciepłe kluchy, stanowczych, silnych, odpowiedzialnych facetów, którzy krzyknąna nich wtedy kiedy trzeba, kiedy postawią je do pionu. Ja takich lubię aczkolwiek dla mnie mężczyzna musi być tez uczuciowy, ciepły, wrażliwy, kochający. Jeśli chodzi o Ciebie autorze wydaje mi się, że jeszcze nie trafiłeś na odpowiednią kobietę, taką, której byś odpowiadał i taką, która by doceniłą Twoje atuty :). Jesteś jeszcze młody, więc wszytsko przed Tobą. Powodzenia i pozdrawiam :).