Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lionne

daleka podroz z dzieckiem

Polecane posty

mam pytanie... czy zdarzylo sie wam pojechac daleko z malym dzieckiem? mam na mysli odleglosc ktora wiaze sie ze znaczna zmiana czasu, np z Polski do Stanow... jesli tak to jak znosily to wasze dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my jeszcze nie lecielismy ale taka podroz czeka nas za pare miesiecy. znajomi lecieli z corka ktora miala rok i 9 miesiecy i sama podroz mala zniosla bez problemu. problem mieli w Polsce bo nie chciala jesc tego jedzenia tam i zlapala jakiegos wirusa czy cos ze wymiotowala i miala biegunke. nie wiem jak oni, ale masz zamiar brac wozek, fotelik samochodowy itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz trafia nam sie okazja bo kolega meza zaprosil nas do Kaliforni, mozemy przyjechac kiedy chcemy tylko cos nie bardzo wiem jak by moje dziecko znislo tak duza roznice czasu... a wozek pewnie bysmy wzieli, fotelik nie wiem... jeszcze nie zastanawialam sie nad szczegolami, zreszta nie wiem kiedy dostalabym wize... ale marzy mi sie tam pojechac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyjaciolka z roczna cora przyleciala z Taiwanu do Polski, po 2 miesiacach wracala. Z rocznym synkiem zas z Texasu do Pl i z powrotem tez po 2 miesiacach. Dzieciaki troche sie darly, byly ciezkie chwile, ale ona nie miala wyjscia, rodzine chciala wreszcie zobaczyc po latach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm... no dwa miesiace to troche czasu, dziecko ma czas sie przestawic... u nas by w gre wchodzily raczej dwa tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to zalezy tez, jakie masz dziecko. Ja ze swoim 2-latkiem za chiny ludowe na cos takiego bym sie nie porwala. Ale jezeli masz spokojne dziecko, latwo sie przystosowujace..... Lecialam do Stanow 2 razy i w tych samolotach byly dzieci w roznym wieku, maluszki tez, nawet ponizej roku. jedna babka pol podrozy lazila z takim na rekach pomiedzy fotelami. A ja wtedy lezalam rozwalona w fotelu i film ogladalam :-D No jest to na pewno duuuuze wyzwanie, dluga podroz, jak do Kalifornii to z przesiadka, kilkanascie godzin w powietrzu plus oczekiwanie na samolot.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz, fakt ze podroz bylaby meczaca tym bardziej ze moje dziecko do najspokojniejszych nie nalezy, poza tym jest z gatunku "walczacych ze snem"; gdyby to bylo na dluzej to jeszcze... ale na 2 tyg... pozostaje mi jeszcze opcja pozostawienia malej z babcia - do rozwazenia dzieki za wpisy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W grudniu 2008 byłam z córeczką w Japonii, poleciałyśmy na tydzień, jeżeli chodzi o strefę czasową to dodajesz 8 godzin do naszego czasu(przestawiłyśmy się na ich czas już w samolocie), była też zmiana klimatu, z - 5 st. do +25 st. :) Podróż: na początku 2,5 godz. pociągiem, potem 3 samolotami w jedną stronę czyli 18 godzin, najdłuższa przerwa na lotnisku to 2 godz. Niunia ani razu nie płakała, była bardzo grzeczna, na zmianę spała i się bawiła. Teraz planujemy podróż do USA, miałyśmy lecieć w lutym, ale nastąpiła zmiana planów i nie wiem kiedy polecimy, ale jeszcze w tym roku, na wakacje do Włoch a pod koniec roku, jeżeli nic się nie zmieni to na Filipiny. Jeżeli masz taką możliwość, to pakuj walizkę i w drogę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faledunaje
hej ja byłam ostatni z dzieckiem na florydzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faledunaje
powiem ci że z dzieckiem nie było problemów , gorzej z nami rodzicami , jak przyjechalismy do polski to tylko jeden dzien miał taki przestawiony , nie wiedział kiedy ma spac , ale pózniej ok my za to 2 tyg sie przyzwyczajalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Maja. a my czekamy na fotki z Japonii. To grzeczna malutka byla, brawa dla niej. co bralas ze soba? moj maz sie upiera z trzeba fotelik samochodowy. ja nie wiem czy jest sens bo chyba kuzyn po swoim synku by nam pozyczyl. mysle ze wozek niezbedny. chociaz moze tez pozyczyc tam? nie wiem. no i lozeczko? mamy takie male skladane ale to po prostu za duzo rzeczy. a moze moj maly juz bedzie w stanie spac na lozku jak bedziemy jechac. nie wiem. my planujemy najprawdopodobniej we wrzesniu. myslelismy o czerwcu ale mamy 2 wesela wtedy a i my tez raczej na 2 tygodnie bo maz zapewne nie dostanie wiecej niz 2 tygodnie ciagiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie fotki..... zapomniałam :) W tak daleką podróż najlepiej zabrać ze sobą wózek-parasolkę lub laskę(ja mam firmy Hauck z bardzo wygodnymi rączkami i co się zdarza rzadko z 2 pozycjami, czyli także z tą do spania), chociaż w Japonii jest zakaz używania swojego wózka na terenie lotniska i dostaje się od nich taki lotniskowy, który czeka na Ciebie wraz z 2 hostessami przy wyjściu z samolotu :) Fotelik jest chyba niepotrzebny, bo w jumbo jetach są specjalne łóżeczka dla dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×