Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość choholudek

jak to widzicie? proszę o radę

Polecane posty

Gość choholudek

otuż jak ostatnio już pisałem ja i moja dziewczyna mamy oboje po 24 lata...Ja studiuje...ona jest panną z dzieckiem...Pokochałem ją i dziecko strasznie...traktowałem dzieciątko jak swoje...bylismy ze sobą prawie 2 lata (w marcu by było) no i jakieś 3 tygodnie temu się tam trochę popsztykaliśmy o jakąś małą pierdołę...no i się nie odzywaliśmy przez 3 tygodnie do siebie...po 3 tygodniach ja już nie wytrzymałem z tęsknoty i pierwszy do niej napisałem i zainicjowałem jedno,drugie i trzecie spotkanie na przełomie 2 dni...(dzisiaj było trzecie) powiedziałem jak ją bardzo kocham i zawsze kochałem.. a ona na to, ze w niej się coś wypaliło przez te 3 tydonie, że się nie odzywałem...że jak raz zobaczyłem dzieciątko na mieście (jej babcia była z dzieckiem na spacerze)to że nie podeszłem do niejgo itp itd...że mnie kocha,ale nie tak jak kiedyś bo coś w niej przez te 3 tydonie pękło...że coś się przez to wypaliło...że potrzebuje czasu aby to przemyśleć i się zastanowić... powiedziała, ze tydzień, że w do tygodnia się sama odezwie... jak to widzicie ? co mam zrobić? czy jest szansa, że ona mnie znowu pokocha tak bardzo jak kiedyś kochała albo nawet i mocniej? czy warto czekać?sprubować ?czy jest w stanie jeszcze coś zapłonąć ? czy jak ktoś faktycznie tak mocno kocha to nie powinien mieć takich wątpliwości ? nie potrzebny mu wtedy jakiś czas do przemyslenia i zastanawiania się...? ja bym za nią życie oddał...i nie widzę świata poza nią...ale nie chciałbym aby coś później było na siłę...aby zapłonęła z jej strony tylko mała iskierka i później kiedyś znowu mi powiedziała, że coś znowu wygasło czy ki chuj... proszę o radę!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makolongwa
Skoro ją kochasz nad życie, to jak mogliście się nie odzywać do siebie przez 3 tygodnie????????? ://

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o retyyyyy
3 tygodnie milczenia! i to kłótnia przez pierdołę! Ludzie dorośnijcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
ale jak to widzicie ? coś takiego, że dziewczyna mówi, że kocha mnie dalej ale nie tak jak wcześniej bo coś się przez ten czas wypaliło i potrzebuje czasu..powiedziała, że do tygodnia się odezwię... Jak widzicie takie rzeczy? czy później może być jeszcze również takie silne uczucie jak kiedyś? czy jak już ma takie myślenie i się tak zastanawia to już dobrze nigdy nie będzie ? plz help !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
no jesli nie PODESZŁEŚ do dziecka to ja się nie dziwię że laska Cię nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
tak...tylko przez całe dwa lata to robiłem dla nich wszystko z pełnym oddaniem i poświęceniem...więc takie jedno zdarzenie nie powinno o niczym zadecydowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze byc,tylko musisz jej udowodnic ze Ci zalezy i ze nie wytniesz jej znowu takiego numeru. Ona pewnie czekala na telefon a po tych 3 tygodniach juz sobie dala spokoj i myslala ze ja olales.To ze jest z dzieckiem chyba sprawia ze pomyslala ze juz jej nie chcesz,ze nie chcesz dziecka i nawkrecala sobie cos.Jesli naprawde Ci na niej zalezy i chcesz z nia byc to zawalcz o nia.Mysle ze nawet jesli powie ze juz niby nic nie chce to bedzie czekala jednak na to zebys zawlaczyl.Jesli kocha to zmieknie ;) a po 3 tygodniach nie wydaje mi sie zeby milosc wygasla ;) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałę jabłuszko
moim zdaniem,ona się boi,że znów jej zrobisz taki numer.Że znowu będzie sama z dzieckiem.Ja się jej nie dziwię,jakby mój misio nie odezwał się przez 3 tygodnie....Wiesz ile razy my się kłócimy i to o poważne rzeczy,ale zawsze szybko się godzimy,nie potrafimy się nie odzywać do siebie.Może odzyskasz jej zaufanie,ale musisz być cierpliwy i uparty...może się oświadcz....nabierze pewności,że jej nie zostawisz.Pomyśl-kup kwiaty,pierścionek,co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałę jabłuszko
ja też jestem kobietą z dzieckiem,ja ją rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
ale całe dwa lata robiłem WSZYSTKO pod nich i dla nich !!! i na to już nie patrzy? już w tej chwili to w ogóle dla niej nie jest ważne? i w ogóle tego nie pamięta? ja się nie zatrzmałem nie dlatego aby to było dla mnie obojętne tylko dlatego, że jej babcia z dzieckiem jechała (dziecko w wózeczku) a śmignęła koło mnie. A zarówno babcia, jak i moja dziewczyna są bardzo dumne i nie wiedziałem, czy sobie by tego życzyła abym się zatrzymał... czy tym bym polepszył czy pogorszył... tylko wiecie... od 2 dni tylko ja wykonuję ruchy...ja dzwoniłem, zainicjowałem wszystkie 3 spotkania... a ona nic...powiedziała, że potrzebuje czasu i coś się przez to w neij wypaliło...zero zaangażowania z jej strony w tą sprawę !!! zero uczuć, zero emocji...pomimo,że jej mówiłem, że dalej ją kocham tak jak zawsze, a może nawet i mocniej...a ona tak się zachowywała jakby jej to było totalnie obojętne...zero zaangażowania !!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałę jabłuszko
powoli,cierpliwie,uparcie,do skutku.Zrozum-ona się zlękła,że może Tobie zobojętniała,że możesz ją kiedyś zostawić,ona się boi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musi sobie dobrze
przemyslec, czy ma szanse na innego. gdyby nie dziecko juz by z toba nie gadala:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałę jabłuszko
ja też bym przemyślała,gdyby facet nie odzywał się przez 3 tygodnie.Teraz musisz zrobić coś,co ją przekona,Pomyśl poważnie o tych zaręczynach.Kobieta z dzieckiem potrzebuje jeszcze większego poczucia bezpieczeństwa,niż kobieta która nie ma dzieci.Dobrze CI radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
ale ja jej od 3 dni mówię, że ją kocham ponad zycie, zawsze kochałem i zawsze kochać będę i to ja się pierwszy odezwałem...więc to coś powinno dla niej znaczyć. A co to za przemyślenia czy ma szanse u innego... dla mnie powinna być sprawa prosta... albo mnie też kocha i się nei zastanawia i dalej jesteśmy razem, a jak coś się zastanawia i musi mieć tydzień na przemyślenia to boję się, ze to troche się pociągnie i znowu powie, że się coś wypaliło albo coś... Tylko, że ona tez się nie odzywała 3 tygodnie... ta sama zasada działa przecież w 3 strony... a jednak to ja się pierwszy odezwałem...bo już nie mogłem wytrzmać. Do tej pory nasza największa sprzeczka to było nie odzywanie się 3-4 dni...zawsze pierwsza ona pisała! zawsze się pierwsza odzywała. A teraz ja robię wszystko a ona się zachowuje jakby to jej było obojętne wszystko. Upokarzające jest to trochę dla mnie... Dziwne, że u mnie się nic nie wypaliło kocham ja jak zawsze... a u niej nagle przez 3 tygodnie się coś wypalilo... wątpie aby mogło u niej znowu zapłonać znów takie silne uczucie i wielka miłość do mnie ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałę jabłuszko
nie rozpamiętuj tego co było,kto zawinił bardziej.Może też miała tego dosyć,że zawsze ona pierwsza wyciągała rękę do zgody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałę jabłuszko
i przestań się wreszcie bać-zrób coś,same słowa o miłości to za mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałę jabłuszko
2 lata byliście ze sobą?mieliście jakieś plany na przyszłość?rozmawialiście o ślubie,o założeniu rodziny,o wspólnym mieszkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie zaqwsze ona pisala i sie starala po klótni.. i moze miala tego dosc i chciala zebys ty zawalczyl..a Ty milczales przez 3 TYGODNIE i nie podszedles do jej dziecka dla ktorego robiles wszystko pprzez dwa lata?!! to nie wina dzieciaka ze sie poklóciliscie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałę jabłuszko
a,Ty masz dopiero 24 lata,więc na pewno nie myślisz jeszcze tymi kategoriami,kobieta w Twoim wieku,do tego z dzieckiem,myśli inaczej.Potrzebuje stabilizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałę jabłuszko
coś Ci powiem-ja też mam dziecko i mam kogoś,jest młodszy,on chce wziąć ślub ,chce mieć dzieci,ale czasem tak mnie wnerwia tą swoją opieszałością i ....czasem myślę czy nie lepiej byłoby mi ze starszym facetem,bardziej konkretnym.KObieta która ma dziecko myśli innymi kategoriami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
Mamydatę ślubu !!! 04.09.2010 !!! mamy już kamerzystę i fotografa zamówionego!!! ona ma już zamówioną suknię !! Zawsze poważnie o niej myślałem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałę jabłuszko
ktoś się podszył,czy mnie intuicja myli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnolia874039-2
Ja jestem w podobnej sytuacji do waszej, tez jestem kobietą z dzieckiem też nie odzywaliśmy się przez trzy tygodnie po poważnej kłótni, zaraz po której przepraszał i przekonywał że kocha ale ja w tedy byłam nie ugięta po padły z jego ust takie słowa, które raniły gorzej od sztyletów. Po trzech tygodniach przemyślałam wszystko ochłonęłam i zagadnęłam sama do niego na gg. On się ucieszył, ale rozmowa się nie kleiła było jakoś tak zimno z jego strony, już nie tak jak dawniej. Ja też poczułam że coś znikło, coś uciekło czego nie da się odbudować. Obiecałam sobie, że ni będę zagadywać przecież on ma namiary na mnie i jak mu będzie zależało to sam będzie walczyć, sama tego nie będę robić bo nie chcę żeby pomyślał, że jestem jakąś desperatką z dzieckiem. Moim zdaniem spróbuj nie odpuszczać może ona tak jak ja czeka na potwierdzenie tej wyznawanej miłości, jeżeli ci zależy to walcz do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O swoje trzeba walczyc wszelkimi dostepnymi srodkami. A to nieodzywanie sie dziala w dwie strony. Widocznie dziewczyna Cie nie kocha skoro stroi teraz fochy. Milosc nie mija z dnia na dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałę jabłuszko
właśnie,nie wiadomo,co w tej kłótni zostało powiedziane,my kobiety jesteśmy wrażliwe na słowa,czasem słowem można wszystko zniszczyć.Ja też bym nie chciała zawsze pierwsza wyciągać rękę do zgody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość choholudek
tak tylko jak dzisiaj z nią rozmawiałem to powiedziała, że mam jej dać tydzień...może wcześniej napisze... Ja się pytam "to mam Ci dać spokój na tydzień i się nie odzywać?" a ona "tak, bo muszę przemyśleć. Może wcześniej się odezwę" to było też dla mnie jakby ktoś mi w ryj pierdolnął...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzałę jabłuszko
może chce Ci dopiec,że Ty też nie odzywałeś się tyle czasu,to teraz ona zrobi tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dziala w dwie strony, oboje sie do siebie nie odzwywali, przeciez sa dorosli, i znowu egocentryzm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szefu27
staaary zrobiles mega blad.. przez 2 lata nadskakiwales podawales dbales i szanowales - taka sie z baba nie robi bo jej sie zwyczajnie znudzi, tak samo nie mozna nonstop olewac, bo sie obrazi na dobre - chlopie masz nauczke na przyszlosc ze w stosunku do kobiety trzeba miec umiar, raz milosc i uczucie raz lekka olewka, sluchaj dobrej rady bo wszystko to przeszedlem i dopiero teraz jest lajt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×