rozterki w zwiazku

Czy wy tez jestescie w zwiazku nieszczesliwe? Czasem jest ok ale bywaja dlugie okresy nieszczesliwe. Rozmawiamy opryskliwie, nie rozumiemy sie. Ja jestem dla niego zbyt idealna, on mi ciagle mowi, ze jestem nudna bo nie pije, niczego nie przypalam w przeciwienstwie do niego. Jestem madra, wyksztalcona i nudzi go nawet gdy czytam ksiazke. On innaczej uzywa zacie ja innaczej. On jest obcokrajowcem i mieszkamy u niego . Kiedy go poznalam wydal mi sie ksieciem z bajki. Teraz roztyl sie straszliwie, ubiera sie nieciekawie i wogole zaglada albo do kieliszka albo przapala. Bardzo sie klocimy bo on chce wciaz uzywac zycia jak siedemnastolatek. Ja natomiast wg niego jestem nudna i powazna. Ale jak nie brac zycia na powaznie skoro przyjechalam do niego zostawiajac moje poprzednie zycie i wszytsko co znalam, jestem z nim tu by zbudowac cos razem, rodzine. Jak czasem gdzies wyjdziemy to ja zawsze wracam zla do domu. Za duzo pije nawet jak nie jest nawalony to i tak widac po nim, ze pil i jak dla mnie to wyrzucanie kasy w bloto. Ja umiem sie bawic przy coca coli. To mnie zabija. Jestem zdolowana moim zwiazkiem. Zaczynam zastanawiac sie nad odejsciem choc wiem, ze tego nie zrobie. To zbyt trudne. Wszyscy wokolo sie pobieraja a ja tez bym chciala z tym wyjatkiem ze gdy pomysle ze mam powiedziec tak to jestem bardzo niepewna. Czy inni tez maja takiego dola a mimo to sie pobieraja?

odezwijxcie sie debile w koncu bo juz z tej rozterki mam w cyckach serki.

Ale takie problemy, kłótnie czasem budujące są. Może trzeba inaczej spróbować?

Ale z drugiej strony szkoda całe życie poswięcać sie i marnować.

ales mi tluku podpowiedziala co wiedziala. nie o takie wypociny mi chodzilo.

to wyzej to podszyw. Nie wiem jak innaczej sporobowac? Ja nie akceptuje alkoholu i ziola. A on ma stresujaca prace i mowi, ze tak odreagowuje. Wiec wychodzi na to ze w ciagu tygodnia jest nerwowy i mamy zla atmosfere bo praca a w weekend on sie relaksuje w sposob jakiego nie akceptuje i tez mamy zla atmosfere.

...czy na prawdę jesteś taką kretynką???

To sobie sama mądralo radź!

Psychologa załatw sobie a nie będziesz obrażać! Tumanie!

podszywaczu prosze daj spokoj ja na prawde nie wiem co robic a nie mam zadnych przyjaciol ktorym moglabym sie zwierzyc.

Jezu...pod babcię się podszywam...a czego Ty w ogóle chcesz?

czego chce? Jakiegos milego slowa, podpowiedzi, kogos kto rozumie moja sytuacje.

Wypociny sama napisałaś. Dlaczego jak ktoś Ci krótko pisze to Ci przeszkadza? Gotowych recept nie ma i nie będzie. Z pomysłów możesz coś wybrać ale obrażać nie musisz skoro taka wykształcona i mądra jesteś. Zegnam.

ale ja nikogo nie obrazam to byl podszyw. Przepraszam w imieniu podszywacza.

niczego nie rozumiecie , chciałam z Wami podyskutowac a tu podszywacz jakis. a kij z Wami . zeby Was nikt r...ć nie chciał.

kolejny podszyw

w dupie mam Was , bo tylko miast doradzic glupie zlośliwe pizdy to sie podszywają. dobra ide i juz. wiecej nic nie napisze.

Jejuu.. Przecież autorka napisała, że tamte posty poniżej nie są jej autorstwa! Niektórym ludziom nudzi się w domu, to podszywają się pod innych i robią sobie głupie żarte. Żenujące! Ja uważam, że w każdym związku zdarzają się lepsze i gorsze chwile.. Może zastanów się nad tym, czy zauważasz w ogóle jakieś jego dobre cechy? Czy już dosłownie wszystko Cię w nim irytuje i doprowadza Cię do szału..? Zresztą z tego co piszesz, wynika, że on właściwie już przestał o siebie dbać.. Czyli wychodzi z założenia, że już Cię zdobył i nie musi się starać. A moim zdaniem powinien! Może powinnaś mu pokazać, że nie jest jedynym facetem na świecie i że nadal powinien się o Ciebie starać! Sama nie wiem.. Faceci są dla mnie bardzo często nie do zrozumienia.. W każdym razie życzę Ci szczęścia. Sama musisz podjąć decyzję, czy Ci na nim zależy, czy już nic do niego nie czujesz. Jeśli Ci zależy, to walcz! Ratuj to wszystko! Postaraj się z nim spokojnie porozmawiać. Powiedz mu, co Cię najbardziej boli.. Niech postara się zmienić.. A to że Ty nie palisz, nie pijesz itd. to jest tylko i wyłącznie powód do dumy! I to że taka jesteś nie oznacza, że jesteś nudna. ;) Może wybierzcie się gdzieś razem? Jakiś wspólny wypad.. Taki na spokojnie.. Nie wiem, co lubicie. Są różne możliwości w zależności od zainteresowań. Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymaj się! Głowa do góry! Prawdziwa Miłość zawsze zwycięża! :) :*

dzieki. no nareszcie jakaś chyba dopieszczona bo rozsądna , napisała.

tez tak mam od jakiegos czasu :(

tylko moj to ciagle albo spi albo czyta, zmienil prace, wiec mysle ze to ma cos z tym wspolnego my baby to tak mamy ze sie za bradzo przejmujemy, choc czasem warto byc przezornym ja to wale mojemu prosto z mostu o co chodzi, czy ma problem w pracy, czy mnie juz nie kocha czy ma inna, ze jak mnie kalmie to nie chce go znac a prawda i tak wyjdzie z czasem, jak narazie tlumaczy sie tym ze nowa praca troche go przybija i mecz, nowi ludzie, systemy i takie tam, narazie mu wierze, zobaczy my co czas przyniesie

to sie nie mazgaj tylko sie puśc na bokowcu gdzie

głupia jesteś, że .. jesteś z takim facetem. dla mnie to żenada... jak można tkwić w związku gdy się jest nieszczęśliwą? :o Jaaaaa... :o Powiem ci tylko dla róznicy że ja jestem najszczęśliwszą osobą na ziemi odkąd jestem z moim facetem... I ten związek pozytywnie mnie nakręca.

i dlatego mamy tak duzo rozwodow!! bo przy pierwszym lepszym gowienku lepiej odejsc, a co!! tylko ze w zyciu nikomu z nikim nie jest wiecznie kolorowo, zawsze jest gorzej lub lepiej, a jesli ktoras ze strony czuje sie gorzej to nalezy ja wspierac nie zrywac zawiazek,czasem trzeba powalczyc isc na kompromisy i zapytac czy przypadkiem to co zlego sie dzieje nie jest przyczyna czagos zlego, jakiegos problemu