narobił mi gołąb na głowę...

Nie dokarmiacze nie przebywają tyle czasu z nimi.

ja dokarmiam te łobuzy :O kupie se nowe rajtuzy :P kaptur naciągnę na czoło i będzie mi bardzo wesoło

I tak cię poznają, bo podobno radar mają :D

I ktoś napiszę Gdy Luśka w kapturze gołębie odżywia już knuje jak ją obsrać kompania fałszywa :P

:D

:D

Luśce to brak piątej klepki więc ma włosów zlepki coś białego coś gęstego zamiast pomóc śmieją się z tego :O

Gołębie są niewdzięczne i ch...we, podasz im rękę, nasrają na głowę.

siedząc wygodnie przy komputerze i myszy i monitorze możemy doradzić jedynie wizytę u fryzjera to jej pomoże. :P

Lusesita kochana, to nie męża śmietana, to dar z góry od jakiejś kreatury.

a co Wam dziś na rymy się zebrało ? :D

jakże to przykre doznanie zakończę dzień na bananie... :P

kupa na głowie nikt mi nie powie a ja spaceruję i dobrze sie czuje teraz dobre rady na kafe się sypia a ja się czuję jak na śmietniku

zal.pl

przez wzgląd na wygląd Luśki koafiury nie podejrzewajmy o to żadnej kreatury :P

weż co najmniej stowkę i kup wiatrówkę. Gdy na miasto wychodzisz, lufą po niebie wodzisz. Jak się nawinie ptaszysko, to mu wyładuj w łożysko. Lusesita dumnie z wiatrówką paraduje, zaden osraniec juz się pewnie nie czuje. Ogarnia trwoga móżdżek maluśki, zaczynają czuć respekt do Luśki, Kupa w jelitach im zamiera, żaden przez tydzień nie wysra się teraz.

te ptaki srają amoniakiem mogą się teraz obejść smakiem kupię na nie armatę i przerobię na watę

albo na wkład mięsny w turecką ciapatę :D

Ha, ha, właśnie dołączyłam do autorki tego wątku i dzięki temu, co tutaj napisaliście, przeszło mi zdenerwowanie, a zaczęłam się śmiać do rozpuku. Dzięki! :-D Ale na pewno szczęścia to nie przynosi, bo nie po raz pierwszy mi się to zdarzyło, a moje życie to ciąg pechowych zdarzeń. Dlatego nie wierzę, że to ma przynosić szczęście. Ale pomarzyć o tym zawsze można. :-P

:-)