Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emigramntka w UK

jak dlugo uczyliscie sie jezyka angielskiego ?

Polecane posty

Gość emigramntka w UK

mam tutaj na mysli poprawnie w mowie i pismie???czy w 6 mcy opanuje na tyle aby moc swobodnie sie porozumiewac? codziennie uczac sie 20 slowek i 5 zdan? prosze o wasze wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sparks
Masz na mysli nauke w UK czy w Polsce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sddsddsd
nigdy w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigramntka w UK
mam na mysli nauke w UK!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaa
no coś Ty 20 słówek i 5 zdań mówisz?-na 100% 6 miesięcy to za mało,zresztą takie wkuwanie na sucho nie to nie to samo co nauka poprzez rozmowę z innymi ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggggggggggggggggg
5 slowek i 5 zdan?? bez sensu lepiej czytac bajki ,ogladac telewizje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaa
to prawda -na bajkach(książka,telewizja) bardzo fajnie sie uczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem tu 1.5roku
Wszystko rozumiem ale biernie. dopiero ucze sie poprawnie budowac zdania. znam duzo slow. chce mowic dobrze wiec ucze sie powoli a dokladnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w pol roku
to nauczysz sie podstawowych pytan i odpowiedzi i nie ma mowy zebys sie potrafila swobodnie porozumiewac z ludzmi. Nawet na to nie licz - po roku intensywnej nauki od podstaw powinno byc lepiej ale i tak to bedzie zalezalo od Twoich zdolnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 44444444443322
ja tutaj jestem 4 lata i znam podstawy dogadywania sie rozumiem w 70% . nigdy nie chodzilam do szkoly bo brak czasu bo praca , ale wsrod ludzi szybciej sie uczylam niz kucie slowek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stylowaa
ja teraz uczę się nowego języka,mam pracę w handlu,więc tym samym "rozmawiam" z ludźmi w tym języku,właśnie rozmawiam to za dużo powiedziane,bo to oni gadają a ja się osłuchuję,czasem zajarze całe zdanie i odpowiadam półsłówkami,na naukę tegoż języka myślę że muszę przeznaczyć dwa latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sparks
Jesli jestes na miejscu to nauka pojdzie latwiej i szybciej, oczywiscie pod warunkiem, ze bedziesz miala codzienny, intensywny kontakt z jezykiem i bedziesz zmuszona go uzywac. Sa Polacy, ktorzy i po 10 latach nie mowia plynnie, bo pracuja i obracaja sie wylacznie w polskim srodowisku. Dla mnie to porazka, ale coz... Mysle, ze po roku powinnas juz mowic w miare plynnie i na pewni nie powinnas miec problemow z dogadaniem sie. Moja kolezanka wyjechala rok temu do Francji nie znajac kompletnie jezyka. Teraz rozumie i mowi prawie plynnie, a francuski jest znacznie trudniejszy niz angielski. Musisz jak najwiecej przebywac w towarzystwie nativow, zapisywac w zeszycie zwroty, zdania, wszystko co uslyszysz od nich i jest to dla ciebie nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sparks
w pol roku to nauczysz sie podstawowych pytan i odpowiedzi Wybacz, ale trzeba byc po prostu tepym, aby po pol roku moc poslugiwac sie jedynie podstawowymi zdaniami:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem tu ponad trzy lata, do perfekcji w mówieniu jeszcze mi brakuje, ale jest dobrze. W Polsce uczyłam się cztery lata, ale przyjechałam tu i usłyszałam akcent, prędkość mowy... i klapa. Uczyłam się rok w college\'u jak tu przyjachałam, gramatyka szła mi świetnie bo nigdy nie miałam z nią problemów, nawet w PL, pisanie, czytanie elegancko, a mowa na końcu. Później poszłam do \'normalnej\' szkoły gdzie w klasie byli sami anglicy/angielki, poznałam anglika, z którym jestem do dziś i to właśnie dzięki codziennym kontaktom i rozmowom z anglikami dziś mówię tak jak mówię (ludzie biorą mnie za angielkę). Zapewne nie znam jeszcze wielu słów z dziedzin, którymi się nie interesuję, ale to przyjdzie z czasem, na dzień dzisiejszy udzielam lekcji angielskiego, tłumaczę w różnych instytucjach itd. Także mi to zajęło około 2,5 roku do poziomu, na którym jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenkaaa
Taaa,po roku mowi prawie plynnie po francusku..Wiesz,w takie bajeczki wierzylam,jak bylam mala.Nauka jezyka to praca na lata!!Wg jezykoznawcow (maja swoja skale, o ktorej kiedys czytalam)2 lata to okres,w ktorym osoba majaca staly kontakt z jezykiem obcym jest w stanie opanowac go na poziomie komunikacyjnym.Autorko,sprobuj uczyc sie z piosenek,ksiazek,ogladaj telewizje,ale przede wszystkim rozmawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenkaaa
juz nie moge-2,5 roku majac za partnera native to jest swietny sposob na nauke jezyka:-)Ale mysle,ze powinnas ten okres liczyc jako 6,5 roku,bo gramatyke opanowalas w Polsce.Mam koleznki,ktore przyjechaly z zerowa znajomoscia i ucza sie tutaj w collegach i niestety wiedza nie przychodzi im latwo.Jednak z dobrym fundamentem wyniesionym z polskiej szkoly jest o wiele latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olenkaa - no tak, ale przyjechałam tutaj i okazało się, że cała moja Polska wiedza poszła w las, bo w Polsce tylko wkuwaliśmy regułki, pisałam, że dobrze mi szło, bo je wkułam, zdałam... i zapomniałam, zresztą z prawie każdym przedmiotem tak miałam:) Przyjechałam tutaj i nie umiałam sklecić najprostszego zdania, zapytana jak się mam po prostu ogłupiałam. Dopiero w pierwszym i drugim roku pobytu tutaj, w collegu opanowałam gramatyke, dość szybko wlazło dlatego, że zawsze miałam 'głowę do języków'. Ale masz rację, że nauka języka jest na lata. Rok owszem, wystarczy na 'dogadanie się' ale tylko jeśli ktoś uważa dogadanie za umiejętność podstawowych pytań i odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka w UK
dzieki wszystkim za odpowiedzi - rady i wskazowki- bedadz tutaj mam tylko i wylacznie kontakt z angielka( ktora ma korzenie polskie- jej babcia byla Polka) ale do mnie mowi tylko po angielsku-mimo ze rozumie po polsku:) a to jest chyba swietna nauka do opanowania jezyka ozywiscie do tego dochodzi TV i gazeta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sparks
Olenka, a moze chcesz do niej numer i posluchasz sobie?:O Jak widac nie kazdy ma zdolnosci jezykowe i niektorzy i po 5 latach nie beda plynnie mowic. Najlepiej siedziec na dupie i jeczec, bo przeciez to niemozliwe, aby w ciagu roku nauczyc sie jezyka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sparks
Juz nie moge, wierze ci, ze mowisz plynnie, ale nie wierze, ze ludzie biora cie za angielke, sorry, ale to niemozliwe, chyba, ze wyjechalas tam w wieku max 13 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sparks
Do autorki: Jesli chcesz sie szybko nauczyc mowic, to musisz uzywac jezyka i to jak najczesciej. Mow, nawet z bledami. Nie ma nic gorszego niz strach przed popelnianiem bledow. Taka osoba moze nauczyc sie jezyka biernie, wszystko rozumiec, ale nie bedzie plynnie sie wyslawiac, bo ten strach bedzie ja ciagle paralizowal. Mow, a zanim sie obejrzysz bedziesz sie poprawnie i plynnie wyslawiala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sparks - nie musisz wierzyć :) Wiele osób brało mnie za angielkę, po prostu przejęłam akcent od chłopaka a to specyficzny akcent pewnego małego miasta. Już nie wyobrażam sobie mówić 'inną' angielszczyzną, tak przesiąknęłam tutejszym akcentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sparks
Racja, nie musze wierzyc i nie wierze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emigrantka w UK
sparks -dziekuje Ci bardzo za rade- masz racje bede mowila na sile z bledami ale bede, mam nadzieje ze mi sie uda w maire szybko opanowac jezyk- pozdrawiam serdecznie wszystkich na emigracji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu przyjechalas
Ja jestem tu 3,5 roku i wicaz sie ucze. Najpierw chodzilam do collegu, teraz juz nie chodze, mam prace biurowa, zreszta zawsze pracopwalam z Anglikami i malo mialam do czynienia z Polakami, a jednak wciaz sa slowka, ktorych nie znam, chyba bede sie uczyc zawsze. A akcentu nigdy sie nie pozbede, to juz wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak znalazlas prace w biurze? co tam robisz? co nalezy umiec? Word, Excel, szybkie pisanie ( jak szybkie? ), oczywiscie angielski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy warto pracować w Czechach
a ja rozumiem , a nie mowie , umiem pisac wypelniac rozne papiery,czytam a dalej gadam jak dewota ,dlaczego >? nigdy nie chodzilam do szkoly , a z angielskim mam do czynienia od 3 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czemu przyjechalas
Prace znalazlam przez agencje, agencja zrobila mi test na word, excel i szybkosci pisania, ale testy byly latwe. W pracy w sumie nie robie nic waznego, glownie wypelniam tabelki, czasem musze dzwonic do klientow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×