Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Myslę co tu zrobić**

Planuję sporą różnicę wieku między dziecmi - które z was tak mają? jak to jest?

Polecane posty

Gość Myslę co tu zrobić**

Pytam jak wy, rodzice, sie z tym czuliście, gdy w domu po np. 7 latach pojawił się znowu noworodek, i jak starsze dziecko to przyjęło.. jak wygląda/ło zycie rodzinne?? My mamy 1 dziecko, ma 21 miesięcy. przez pierwszy rok życia byliśmy niemal zdydowani, że to ma być jedyne dziecko. ostatnio jendak myśle, ze nie chcę jedynaka, i chociaż przerazą mnie wizja powrotu tych pioerwszych trudnych mieisęcy, to dochodzę do wniosku, iż mały będzie potrzebował rodzeństwa. nie tlyko do zabawy,ale na cał zycie,jako bliską osobę, wsparcie... ci co mają rodzeństwo, rozumieją o czym pisze :) sprawa jest jednak trochę skomplikowana. Myśle , że w "innej" sytuacji o drugie dziecko zaczelibyśmy się starać, jak pierworodny skończy 3 lata. czyli różnica wieku byłaby ok. 4 i pół roku. jednak nie możemy tego zrobic. Powód - mieszkamy za granica, ale na lato 2011 lub początek 2012 przewidujemy powrót do Polski. byłby to jednak powrót z 4- latkiem i małym niemowlakiem , albo nawet w ciąży - odpada. jak wrócimy,to też nie ccę od razu hop,zjaść w ciążę. tylko urządzić się "domowo i finansowo" (mamy plany własnej działąlności w kraju,ale nie bedę tu o nnich wspominać,bo nie o to chodzi w tym temacie). I tak wychodzi mi, że w ciąże najlepiej byłoby zajść nie szybciej,niż rok po powrocie. czyli drugie dziecko urodizłoby się w drugiej połowie 2013,pierwszej 2014... to są duże zaokrąglenia...róznica wieku prawie 7 lat? albo nawet ponad..czy to nie dużo? jesli to jedyne rodzeństwo? jak się zrozumijeą majć 8 i 15/ bo sobie teog nie wyobrażam.ja w okrsie dostania miaąłm problemy dogadac się ze starszą o 3 lata siostrą. proszę doswiadcozne mamy,mające podobne sytuacje, o opinie (nie tylko takei mamy,ale przede wszystkim). i wybaczcie błędy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ci nie odpowiem jak to bylo dla rodzicow, ale moge cie powiedziec z perspektywy rodzenstwa, poniewaz mam siostre 9 lat starsza i uwazam, ze roznia ta jest O WIELE za duza. Mam 29 lat, siostra 38 i dopiero od kilku lat, moze 3 max.4 lat mamy ze soba dobry kontakt. Dlaczego? Po prostu, roznica wieku spowodowala, ze bylysmy prawie roznym pokoleniem i nie mialysmy wspolnego jezyka, bo jaki wspolny jezyk moga miec siostry, kiedy jedna ma lat 11, a druga 20 i ma juz faceta? Kiedy jedna ma 16 i zaczyna bieganie na imprezy, chodzenie z chlopakami, a druga 25 i meza, dziecko...U nas caly zycie tak bylo i zawsze wszystko nas roznilo, takze jesli chcesz, zeby twoje dzieci mialy ze soba od poczatku dobry kontakt pomysl jeszcze raz czy naprawde chcialabys tak duza roznice wieku miedzy nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,spojrz na moja stopke,tam zobaczysz roznice wieku moich dzieci,ja jestem bardzo zadowolona ,tak wyszlo a raczej tez tak bylo planowane.Najstarszy dogaduje sie ;) ze srednim,pomaga mi duzo przy malym,przypilnowac na przyklad,bawi sie ze srednim,kocha swoich braci i wiem ze nie narzeka ,bo rozmawiam z nim o tym,az sama sie nieraz dziwie,ile ma cierpliwosci do nich i milosci,jest bardzo odpowiedzialny i posluszny jak na razie moj pierworodny.Sredni zas uwielbia maluszka,bawi sie z nim caluje bez przerwy i tez potrafi sie z nim bawic,rozsmieszac go itp.Ogolnie nam sie tak ulozylo,ze nie ma problemow sa tylko korzysci,bo i ja nie odczuwam ,ze mam troje dzieci,bo bartek w tej chwili ,to juz maly kawaler ,ktory ma 185cm wzrostu heheheheTak wyszlo u nas i jest super) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie tez po czesci z bilardzistka,nie wiem jak to bedzie potem z tym dogadywaniem sie itp.,ale czas pokaze,mysle ze nie beda cierpiec bardzo z tego powodu i bedzie pomimo wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to prawda co napisala Gosiek, poniewaz moja siostra takze bardzo duzo sie mna znajmowala, opiekowala, zostawala ze mna itd., jednak mimo, ze zawsze bardzo sie kochalysmy trudno nam bylo sie ze soba porozumiec i zwyczajnie pogadac (tak jak mialo to miejsce u mojego meza, gdzie miedzy bratem i siostra jest 2 i 4 lata roznicy), bo roznica wieku dawala na kazdym kroku o sobie znac. Oni przezyli duzo razem, imprezy, znajomych, przycjaciol, wyjazdy..., a my z siostra wszystko robilysmy zawsze osobno: ona najpierw, a ja to samo kilka lat pozniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem też jak jest dużo różnica wieku to dopiero kiedy maja 20 parę lat lub więcej dopiero się dogadują. Kiedy twoje dziecko będzie mieć 7 lat i zdecydujecie się na kolejne to kiedy drugie osiągnie wiek 7 lat to pierwsze już będzie nastolatkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas jest 14 lat
różnicy. Mam brata dużo młodszego. I powiem Ci, że dla mnie to była masakra, bo musiałam być drugą matką. Przewijanie, karmienie, spacery, odprowadzanie dożłobka czy przedszkola - przeżywałam to wszystko dzień w dzień. Mając 18 lat nie mogłam się z koleżanką spotkać bo musiałam młodym się zająć. Po szkole wracałam biegiem, żeby do przedszkola zdążyć po brata. A moi rodzice uważali, że tak jest dobrze. Im było dobrze, ja się stałam pomocą domową i nianią. Pierwsze lata młodości miałam odebrane. Kontaktu prawie żadnego z bratem nie mam, nie czuję z nim więzi, jest mi obojętny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ze wszastkim,sa dobre i zle strony tego,nie wiadomo jak postapic,najlepiej tak,aby dzieci byly szczesliwe,a co z rodzicami?????????Planami?????Czasami nie mozna tego pogodzic. Ja uwazam,ze najdluzszy odstep w miare "zdrowy" dla rozwoju dzieci to roznica 5 lat,tak proponuje hehehehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja779
ja mam dwoje dzieci i roznica miedzy nimi jest 7,5 lat. starszy synek bardzo mi pomaga przy mlodszym naprawde fajnie sie razem bawia i sa bardzo zzyci ze soba nie wiem jak bedzie pozniej ale teraz naprawde bardzo sa za soba. maly jak starszy wraca ze szkoly to jak go widzi to az piszczy z radosci :) a starszy kompletnie nie jest zazdrosny. jak bylam w ciazy z mlodszym to starszego zabieralismy na usg, radzilismy sie go ktore ubranko kupic jak kompletowalismy wyprawke itp jest naprawde dumny ze jest strszym bratem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My właśnie chcemy zdecydować się na dziecko, kiedy nasza córka będzie starsza, samodzielniejsza i będzie mogła uczestniczyć w wychowywaniu siostry lub brata. Różnicą wieku się nie przejmuj. Rodzeństwo jest na całe życie i w końcu na jakimś etapie życia ta różnica wieku się zatrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem kiedy dzieci są małe to nie ma znaczenia różnica wieku.Są rodzeństwa z duzą różnicą wieku i świetnie się dogadujace a są takie z roczną różnicą które ciągle ze sobą walczą i sie biją.To samo dotyczy wieku nastoletniego myslę.To chyba zależy głównie od charakteru dzieci,może troche wychowania.Ale tak naprawdę to rodzeństwo docenia się w dojrzałym wieku i obojętnie jaka jest różnica wiekowa.Kiedy człowiek jest po 30 czy 40,kiedy rodzice zaczynają chorować,kiedy któregoś z nich braknie.Wteedy dobrze mieć kogoś kto cie zrozumie i razem zadziała.A to czy ja chodziłam z bratem na imprezę czy byłam na to za mała wydaje sie takie nieważne.Ważne ,że go mam i cokolwiek by sie działo mam w nim oparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do przedmowczyni mojej,masz racje tak jest ,rodzice wykorzystuja starsze dzieci,ja tez czasami to robie i mam wyrzuty sumienia potem,ale staram sie nie naduzywac,kazde dziecko musi miec swoje dziecinstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas jest 14 lat
Dziecko nie musi uczestniczyć w wychowywaniu brata lub siostry. Dziecko może uczestniczyć a nie musi, bo samo jeszcze jest dzieckiem. Niech Wasze starsze dzieci nie zastępują Was przy młodszych dzieciach, bo tak muszą. Mogą pomóc i to jest mile widziane, ale proszę, nie wymagajcie od starszaków obowiązkowej pomocy. Przyjemniej się pomaga niż robi przy rodzeństwie bo taki jest przymus. Między moimi dziećmi są 4 lata różnicy i cieszę się że tak wyszło. Są wciąż na etapie wzajemnej fascynacji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam 7 lat starsza siostre
jesne,ze na poczatku czasem ja wkurzalam, ale z wiekiem ta roznica sie kompletnie zatarla, nie wiadomo, kto straszy, jest bdb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas jest 14 lat-zgadzam sie.to pisanie,ze starsze dziecko musi uczestniczyc w wychowaniu mlodszego to dla mnie brzmi jakby robic z niego darmową nianke do przebierania,odprowadzani do przedszkola itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kawusia - nie do konca zgodze sie z toba. Tu nie chodzi o samo imprezowanie, ale o to, ze podczas wspolnych wypadow, majac wpsolnych znajomych, przyjaciol, wspolne wyajzdy relacja rodzenstwa naprawde sie wzmacnia i od poczatku staja sie nie tylko bratem i siostra, ale przede wszystkim przyjaciolmi, a wiadomo, ze z przyjaciolmi zawsze o wszystkim mozna pogadac. I o to w tym chodzi. Ja patrze na mojego meza i jego rodzenstwo. Oni sa prawdziwymi przyjaciolmi, wiele razem przezyli, maja wspolnych znajomych itd., i taka relacje buduje sie od poczatku i nic tego nie zastapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goska 2 1 3
Między mną a moim bratem jest różnica 8 lat,jak się urodził dużo musiałam się nim zajmować ,pomagać przy kąpielach itp.To spowodowało że nie lubiłam małych dzieci-dopiero jak urodziłam własne to się zmieniło.Obecnie mam 29 lat i z bratem mam mały kontakt .Sama nie planuję mieć drugiego dziecka-jedno wystarczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojjjj
ja jestem przeciwna takiej różnicy - ta strasza musi się opiekować tym maleństwem które jest oczkiem w głowie wszystkich i przeżywa wielką frustrację, w jak jest jeszcze w wieku dojrzewania to koszmar bo pozostawione samo sobie może narobić mnóstwo głupot a rodzice zajmują się maleństwem przecież ta mała jest wychowywana jak jedynak więc niema więzi mniędzy rodzeństwem tak jak wtedy kiedy są 2 - 5 lat różnicy : takie dzieci się bawią, mają wspólne zabawy, sekrety, zajęcia - rodzi się więź taka rodzinna, zaufanie a tak jak ktoś pisał wyżej wielka różnica to prawie całe pokolenie jest i ciężko się dogadać ale i tak lepiej tak niż niemieć rodzeństwa - przynajmniej jest ktoś kto odwiedzić może na starość bo rodzice wiecznie żyć nie będą i może się okazać potem że koleżanki się rozpłyną nagle itd i zostanie się samym.. a pozatym to mój mąż jest jedynakiem i to jest KOSZAMR !! dla mnie jako żony i dla niego samego myśle że też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 21latttt
moja mama właśnie wyszła za mąż i planuje dziecko... ja mam 21 lat i nie przeszkadza mi to zupełnie, tylko przeraża mnie myśl że gdy siostra/brat będzie w moim teraz wieku to ja bede miała już 40.... koszmar ;) a mój tata ma córkę z pierwszego małżeństwa która jest ode mnie starsza 15 lat i nie mamy wspolnego jezyka na żadnej plaszczyznie.... a zawsze chciałam mieć rodzeństwo takie 'z prawdziwego zdarzenia' ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas jest 14 lat
Gosiek, bardzo fajnie to określiłaś "dziecko musi mieć dzieciństwo". Ja też na początku sama się rwałam do pomocy przy bracie, ale potem to się zmieniło w przymus. Jako nastolatka oczekiwałam, że rodzice docenią moje starania i pozwolą mi na wizytę u koleżanki chociaż, chciałam żeby okazali zadowolenie ze mnie w jakiś sposób. Jednak się myliłam, bo dla nich ta sytuacja stała się normalna. To, że ja zajmowałam się wiecznie bratem to była normalka. Kiedyś, mając już 20 lat, chciałam iść na imprezę. Oczywiście usłyszałam stanowcze "nie", bo ( i tu tłumaczenie mojej matki) kto się rano młodym zajmie (mimo że niedziela ;) ). Nie wiem czy to tylko u mnie taka patologia była, czy wszyscy rodzice po prostu mają predyspozycje do wyręczania się starszymi dziećmi :O A gdzie szacunek dla tego starszego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka, ze nawet jak jest mała różnica wieku , to rodzeństwo na pewnym etapie życia się nie dogaduje i kłuci ( jako nastolatkowie) a zwłaszcza jak jest brat i siostra , raczej sie razem nie trzymają, chodza do różnych szkoł, nają różnych przyjaciół. Dopiero jak wchodzą w dorosłe życie albo sa już \"dorośli\" zaczynają się jednać , popierać , wspierać . Mój brat jest straszy o 7 lat i BARDZO SIE Z TEGO CIESZĘ , kłóciliśmy się okropnie jak ja miałam ze 12-13 lat , potem brat z domu wyfrunął i od tego momentu ani razu sie pokłóciliśmy , mamy świetny kontakt i oczy bym za brata wydrapała :) - a mam już lat 30 ... W swoim wypadku chciałabym aby róznica wieku u moich dzieci była miniumum 5 lat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamkaa
ja mam siote 3 lata mlodsza i brata 9 lat mlodszego i jest ok :) czasem troche zaluje ze nie jest odwrotnie, no bo dwaj bracia w podobnym wieku to by sie pokrecilo jakies akcje fajne, ale generalnie dogadujemy sie. fakt, zyjemy troche w innym swiecie ja juz po studiach on gimnazjum towarzystwo troche inne i faktycznie nawet widac pewna roznice pokoleniowa ale to nie przeszkadza w tym zeby znalezc wspolny jezyk. idziemy pograc wkosza i ja mu robie lanie, idziemy pograc w pile nozna i on mi robi lanie i jest swietnie :) ja go wielu rzeczy uczylem, teraz on pozwala mi utrzymac forme fizyczna :) a wiec nie musi byc wcale zle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do 14 lat .................masz sluszna racje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Ja osobiscie nie doswiadczylam tego,bo mam brata 2 lata mlodszego,bylo ok i byly klotnie ,dpiero jak doroslismy przestalismyy sie klocic i wspieralismy sie razem.Nigdy nie zapomne jaka bylam zla,bo zawsze na mnie kablowal,a niby tylko 2 latka roznicy wiec powinien rozumiec mnie heheh;) Chodzi mi o to tez ze rodzice,na poczatku prosza starsze rodzenstwo by pomoglo przy mlodszym,a potem zwyczajnie sie do tego przyzwyczajaj i traktuja to jako prawie ich obowiazek,wiem bo sam sie na tym lapie,ale staram sie tego nie naduzywac.Np.moj starszy syn 15lat chcial wyjsc z kumplem do kina i pyta sie mnie czy moze,miala to byc sroda a w srode jezdzimy na gimnastyke z najmlodszym i wtedy najstarszy zostaje ze srednim w domu by go pilnowac.Ja zamias odpowiedziec od razu ,ze idz to sie zaczelam zastanawiac czy nie mamy zadnych terminow,a potem przejesnialo mi w glowie i mysle co ja wyprawiam,przeciez on nie ma obowiazku siedziec z MOIM dzieckiem w domu,przeciez nie ma problemu by sredniego po prostu wziac ze soba.Doszlo do tego ze bartek,jak chcial wyjsc to tak kombinowal aby tylko nie w srode bo wiedzial ze znow ta gimnastyka,on juz to traktowal jako obowiazek.Tak nie moze byc!!!!!!!!!nigdy sie nie buntowal,ale skonczylam tak robic,jak ma czas i ochote to zostaje ale jak ma swoje zajecia to ma prawo isc,tym bardziej ze ucza sie dobrze,nie sprawia problemow wychowawczych i nagroda za to ma byc siedzenie i opieka z dzieckiem swoich rodzicow???????To tylko jeden przyklad,bo sa jescze inne,ale uwaam ,ze to nie jest dobre postepowanie,trzeby zwracac tez uwage na potrzeby starszego dziecka,okazac szycunek i dac mu swobode a nie nianczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tre 10 lat młodsza. na poczatku nie mialysmy zadnego kontaktu. tyle co podac pieluchy do zmiany i zabrac w wozku na spacer... ona miała swój swiat, my swój (pisze my bo mam tez siostre młodsza o 3 lata). teraz jest jeszcze gorzej... ona sie zachowuje jak moja córka. z nia ma swietny kontakt super sie bawią itd... w sumie miedzy nimi jest... róznica 10 lat :-/ z moja 2 siostra, mimo ze mamy baaardzo rózne chratery to jednak mamy wiekszy kontakt. cos nas laczy- wspólne dziecinstwo- kłótnie bicie sie o lalki :P ale jednak caly czas byłysmy razem- wspólne kolonie, wyjazdy do babci, wspólni znajomi itd ... moze za 10-15 lat odnajde wspólny jezyk z ta młodsza siostra... jak narazie tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
między mną a siostrą jest 7 lat różnicy, dogadywać się zaczęśmy dopiero niedawno niestety, gdy ja byłam nastolatkiem to ona dzieciorem, którego musiałam pilnować itd brrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam o 9 lat starszą siostrę niestety byłam kulą u nogi jej nigdy nie małyśmy zbytniego kontaktu jak ja miałam 11 ona się wyprowadziła, ja bym takiego numeru nie wywinęła dzieciom świadomie hihi ( co prawda ja nie byłam planowana)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirrabelka
Ja mam siostrę młodszą o 6 lat, wiadomo - raz lepiej raz gorzej jest między nami ale nie wyobrażam sobie aby jej nie było. Między moim kuzynostwem jest różnica 1,5 roku i jest makabrycznie między nimi, a raczej w ogóle nie jest, od 10 lat nie odzywają sie do siebie, normalnie 0 kontaktu, mieszkają w tym samym domu a mijają się bez słów i nic tu nie jest w stanie pomóc, a znowu nic konkretnego nie jest powodem takiego zachowania - po prostu i jesdno i rugie głupie i uparte ( 26 i 24 lata) Moje zdanie jest takie - nie ma złej różnicy wieku między rodzeństwem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja chciałabym
Aby różnica wieku między dziecmi była maxymalnie 5 lat. Jeśli do tej pory "nie zmajstrujemy" rodzeństwa, to potem chyba świadomie się nie zdecyduję. Mam siostrę o 5 lat młodszą i to dla mnie jest duża różnica wieku - prawie zawsze się nie dogadywałyśmy, a od 6 lat, odkąd nie mieszkam w domu (jak się wyprowadzałam miałam 19, siostra 14) to już nie mamy ze sobą dobrego kontaktu. Ja zaczęłam miec swój świat, ona swój, teraz jeszcze ona się wyprowadziła od rodziców na studia - jest na drugim roku i widujemy się w zasadzie na święta. jeszcze za czasów wspólnego mieszkania u rodziców zwierzałyśmy się sobie, czy "trzymałyśmy sztamę", a teraz... Wiadomo, ja mam swoich przyjaciół, rodzinę tu, ona tam. Wszystko nam się rozjechało... Mój syn ma już prawie 3 latka i chcę żebyśmy popracowali nad rodzeństwem :) Mąż coraz bardziej się przychyla do tej decyzji. A myślę, że najfajniej mają dzieciaki rok po roku lub 2 lata różnicy - one w życiu będą pamiętały tylko to, że od zawsze są razem. 3 latek będzie jednak pamiętał chwile bez rodzeństwa i już więcej trozumie - jest bardziej zazdrosny. A już zupełnie nie wyobrażam sobie macierzyństwa po 30 albo kiedy mój syn będzie nastolatkiem... Ale nie mówię nie - jakby się "przytrafiło" to byłaby radośc, ale świadomie na taki krok bym się nie zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×