Nienawidze niedziel!

Cholera. Nienawidze niedziel. nie dla tego ze na nastepny dzien jest poniedziałek i trzeba isc do szkoły. W niedziele jestem najgorsza. Nie rozumiem tego. Skoro nie ide do kościoła to znaczy że nie mam potrzeby tam isc. Ninawidze tego gadania mamy: Kiedy masz zamiar isc do kościoła? Masz tam iśc! Mam? A czy do kościoła opłaca się chodzic zmuszonemu? I jeszcze ten szyderczy wzrok starszej siostry który zdaje sie mówic \" jestem lepsza bo chodze do kościoła, widzisz? Ona mnie bardziej kocha bo ja wierzę w Boga tak jak ona.\" Jedynie brat sie nie odzywa, on mnie rozumie. Tak naprawde tylko on mnie rozumiał i to co jest w moim sercu. To nie moja wiara, nie moja bajka. Ja oddaliłam sie od Boga. A tak naprawdę to chyba nigdy w niego nie wierzyłam. W tego chrześcijańskiego. Od 2 lat interesuję sie parapsychologią i zjawiskami nadprzyrodzonymi. Dzieki nauką i wielu godzinom spedzonym przed książkami, stronami internetowymi i własnymi przemyśleniami doszłam do wniosku że Bóg nie istnieje. Przynajmniej taki jak to sobie chrzescijanie wyobrażają... Nie. Dla mnie to wielka energia która chroni nas i sprawuję nad nami pieczę. Tak więc wracając do tematu. Nienawidzę niedziel

badz asertywna i sie chodz jak nie chcesz.a twoja siostra to sie moze w dupe pocałowac z tym swoim poczuciem wyzszosci.

ale masz problem :O Móiwz nie iedę, bo nie wierzę. Koniec. Jeszcze masz jakiś rpoblem?:O

Chciałabym... ech czemu akurat w całej rodzinie ja musze byc "inna" ?

ja tez:O to juz chyba wolę ten nieszczesny poniedzialek od niedzieli bo blizej do soboty mojej ukochanej:P

sama się nad sobą użalasz, więc się nie dziw, że traktują cię jak ścierę.

ja tez przestalam chodzic ale u mnie to nikt jakos nie byl przesadnie religijny.taka masz rodzine i tyle.a jak nie wierszysz w boga to po co masz łazic.

zmuszanie do chodzenia do kosciola jest bez sensu... albo ktos ma taka potrzebe albo nie... nie wyobrazam sobie ze mama mialaby mnie zmuszac do chodzenia. tata mojej kolezanki tez jej karze chodzic, ona nie chce, wiec czesto mowi ze idzie, a tak naprawde jedzie do chlopaka. mam takich sasiadow co chodza do kosciola ewidentnie na pokaz, msza na 10 a oni 10.10 wychodza z domu, jak dla mnie bez sensu!!! ostatnio smialam sie z ludzi, ktorym sie wydaje ze sa na mszy, a tak naprawde stoja 5 metrow PRZED kosciolem a na dodatek drzwi sa zamkniete... zalosne

ja sie uzalam? Wiesz co znaczy to słowo? Nie siedze pod kocem i nie płacze do poduszki bo tak źle mi się dzieje. Nie ja nie płacze z takich błahych powodów. A pozatym to nie jest użalanie sie nad soba tylko wyrazenie swoich uczuc.

Chciałabym robic w przysłosci to co mnie interesuje ale rodzina mnie wysmieje.... moze nie najblizsza ale ciotki, wujkowie, kuzynowie... To mnie boli bo zostane.... sama

oj, oj... zostanę sama, jestem inna :O weź dziecko się zastanó nas sobą :O Jesteś dokładnie taka sama jak milion inyh osób, więc nie stawiaj siebie ponad innymi :P

to twoja decyzja jest czy chodzisz do kosciola czy nie jesli nie wiezysz to nie chodz i juz ja tez nie lubie niedziel specialnie :P

Ignorant. Jakbym stawiała siebie ponad innych to nie chodziłabym z opuszczoną głową bojac sie patrzec przed siebie. Dzieciaku

póki co, to jesteś gówniarą, której wydaje się, że cierpi za miliony i ma masę wyimaginowanych probleómw :O

Gówno wiesz o problemach a szczególnie innych ludzi. nie jestem cierpiętnicą bo nawet bym tego nie chciała. Za kogo mam cieprec? Za tych głupich ludzi? nie dziekuje

:O

TMS92ycRuflBy29DxTh7NRpn