Dlaczego mężczyzna zdradza?

jak w pytaniu. dlaczego facet, który mimo, że ma dziecko, udaną rodzninę choć nie jest w małżeństwie z matką dziecka, kobietę, która w łóżku go zaspokaja, a mimo to okazuje się, że ma kochankę z która spotyka się niby tylko na numerek od ponad 7 miesięcy

Ludzie nie są monogamistami :)

Bo mężczyzna ODDZIELA SEKS od tzw. "MIŁOŚCI" !!!!! Może spokojnie pokopulować z kobietą do której kompletnie nic nie czuje a kochać i szanować swoją żonę , dziewczynę. Dla faceta seks to włożyć i wyjąć. Proste :)

"Bo mężczyzna ODDZIELA SEKS od tzw. "MIŁOŚCI" !!!!!" Tak to prawda ale zdarzają się wyjątki :)

ale przez tyle czasu z jedną, jakby chodziło o seks i nic więcej to wydaje mi się, że nie trzymałby się facet tylko jednej laseczki, a tu mamy sytuację jeszcze taką, że ta dziewczyna z którą jest nie jest daleka od seksu wieć czego szuka u innej? Mi się coś wydaje, ze tu chodzi o coś innego, może nawet o miłość? ale to tylko moja opinia więc nie wiem czy ktoś się pod tym podpisze.

a dlaczego kobiety zdradzaja? mezczyzni pewnie tak dla zachowania rownowagi...:P

a ja się podpiszę po lilu bo mi też tu coś śmierdzi.

Ja mam kochaną i dobrą żonę, dwoje małych dzieci, ale i tak rucham na boku, bo lubię zmiany. Oto cała tajemnica płci.

Ludzie sami skazują sie na cierpinie wpajając sobie od wieków wizję istnienia tej jedynej/ tego jedynego na całe życie.

Lis witalis 41 jesteś głupi i nie masz się czym chwalić

\"dlaczego facet, który mimo, że ma dziecko, udaną rodzninę choć nie jest w małżeństwie z matką dziecka, kobietę, która w łóżku go zaspokaja, a\" a skąd ty to wszystko wiesz? Sama wymyśliłaś czy siedzisz mu w głowie? to że tobie jest ok to nie znaczy że jemu też

Hubcio Górka ma racje... choć ja jestem chyba wyjątkiem, jakoś nie przepoadam za seksem bez uczucia...

może uproszczę to ale miłość wyklucza zdradę, jak się kogoś kocha to go się nie krzywdzi a zdrada czymś takim jest... co do faceta który napisał, że kocha żonę i swoje dzieci a i tak sobie dla rozrywki bzyka na boku- jesteś kawał świni i nawet nie będziesz wiedział kiedy a wrócisz do pustego domu, w którym nikt na ciebie nie będzie czekał, nie kochasz swojej rodziny bo już dawno jej nie masz skoro uciekasz do innej...

facet zdradza na boku /nawet np 2 lata/ i nie krzywdzi zony, bo ona o niczym nie wie facet jest tak przebiegly, ze robi to w godzinach pracy a do domku grzecznie wraca na 6. zawsze punkatualnie to krzywdzi cz nie ? jst skurwy*m czy nie ? zona seksu nie lubi, ma swiety spokoj, on ja kocha, sznuje, jest jego podpora i nosi ja na rekach ...

19:54 [zgłoś do usunięcia] A co powiecie jak facet zdradza na boku /nawet np 2 lata/ i nie krzywdzi zony, bo ona o niczym nie wie facet jest tak przebiegly, ze robi to w godzinach pracy a do domku grzecznie wraca na 6. zawsze punkatualnie to krzywdzi cz nie ? jst sk**wy*m czy nie ? zona seksu nie lubi, ma swiety spokoj, on ja kocha, sznuje, jest jego podpora i nosi ja na rekach ... obciac mu jaja, najgorsza rzecza, ktorej nigdy bymnie zniosla to robienie mnie w balona w ten sposob, a zdrada zawsze wyjdzie na jawe predzej czy pozniej

facet zdradza na boku /nawet np 2 lata/ i nie krzywdzi zony, bo ona o niczym nie wie Co za bzdura:O A marnowanie komus zycia, to nie krzywdzenie?:O Jak bedzie sie czula kobieta kiedy sie dowie, ze zmarnowala 10 lat zycia na malzenstwo z facetem, ktory ja zdradzal?

No a zalozmy, jak to sie nie wyda? Bo np: przestanie zdradzac ... bo sie naprzykald przeprowazil i stracil kontakt z kochanka albo np kochanka zerwala znajomosc ... Zdrada BYLA , nikt o niczym nic nie wie .... Zona mysli, ze ma aniola w domu ....

punkt a znajdzie sobie inną do zdradzania skoro już tyle lat zdradzał i nic nie wyszło na jaw i bedzie dalej to robił punkt b w koncu wyjdzie na jaw bo bedzie go gryzlo sumienie itd (chyba ze faktycznie jest takim sk.....em i nie bedzie go to ruszac) punkt c zmądrzeje, nie bedzie tego robił dalej, nie wyjdzie na jaw i bedzie super...\ a generalnie....jedna zdrada (i to nie zawsze "pełńa) bywa kataklizmem dla związku a co dopiero kilka lat.... a jesli na pewno nigdy ona się nie dowie to kwestia jak ten facet do tego podchodzi, jak bedzie czuł się ze swiadomością tego...

wracając do pierwszego postu... może być tak ze facet jest tak pewien swojej stabilizacji, miłości , dziewczyny i tego ze ona jest, kocha go i nie zostawi iż twierdzi ze skoki w boki gdy nie wyjda na jaw to nic... skoczek w boczek a w domciu i tak jest ukochana...

tez mysle, ze facet zdradza jak poczuje sie za pewnie , np jak narobi dziewczynie dzieci i ona jes uziemiona, wedy wie, ze ma ja na zawsze i idzie zdobywac gory, na zasadzie , jak o moj maz kiedys powiedzial - jakas zone rzeba miec...;-(

POWINIEN BYC EMOTIKON : FACET TO SWINIA:-)

BO WNIOSEK ZAWSZE JEST JEDEN

nie odrazu na zasadzie ze jakąs zone trzeba miec...;p naprawdę moze ją kochać, tylko jak na faceta przystało skoro ma to na czym mu zależy to poprobuje inne... możę czuć się lepiej bo potem powie kochance sory maleńka ale mam już kogoś - zdobył rzuca a generalnie nie traci bo ma tą "ukochaną"... może też jest tak dobrze ze chce zobaczyć czy z każdą jest tak dobrzse czy on jest szczęściarzem mając tą z która ma dzieci? lub trochę inaczej z obecną jest zajebiście kocha itd jednak brakuje czegoś co bierze od innej...

Tylko wam się zdaje że zaspokajacie faceta w łóżku najczęściej jesteście łagodnie mówiąc kiepskie

o boze to na całym swiecie sa kiepskie bo wszystki tak mysla... a te co myślą ze jednak są kiepskie to są jeszcze gorsze/////bu ahchcha....

Gdyby kobieta go w pełni zaspokajała (i on czuł, że ma wszystko, co trzeba) , to żadne numerki by mu po głowie nie chodziły. Zdrada nie bierze się z niczego.

zdrada przychodzi nawet wtedy gdy się wie i czuje ze ma wszystko... chęć posiadania więcej, sprawdzenia siebie (czy pociąga inne, na ile da się podejść kiedy powie stop..itp etc )

Zdrada leczy męskie kompleksy, facet niedowartościowany, niedoceniany z kompleksami będzie szukał potwierdzenia swojej atrakcyjności, wartości u innej kobiety skoro stała partnerka budzi w nim takie poczucie oraz buduje niską samoocenę partnera.

zgodzę się z tą wypowiedzią i co więcej sytuacja opisana na samym początku wydaje być się zrodzona właśnie z takiego problemu

Ilu facetów ,tyle może być powodów i nie zawsze to są kompleksy bo równie dobrze może to być "sport" Poza tym kompleksów nie leczy się zdradami,które dopiero mogą wpędzić w kompleksy:D:D:D:D