Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kwiatek77

Jestem adoptowana.

Polecane posty

Gość Iskierka12
Witam :) nie zgadzam sie z niektórymi wypowiedziami pare lat temu jak nie bylo mnie na swiecie urodzila sie siostra wiem z opowiadan ze miala na imie Jolanta poszla do adopcji szukam jej od lat i moze nie jest ważne kto nas urodzil ale czy ja jako siostra była wina że los nas rozdzielil dzieci oddane do adopcji nie pomyślą że mają siostry braci którzy są nie wini temu i pragnam ich z calego serca odnaleźć ia żyje ta nadzieja że kiedys ją odnajde i mocno przytule....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PROSZĘ ABY NIKT NIE OCENIAŁ KOGOŚ JAK GO NIE ZNA .MI ZOSTAŁY ZABRANE SIŁĄ DWOJE DZIECI .TYLKO DLATEGO ,ŻE NIE MIAŁAM WARUNKÓW DO WYCHOWYWANIA .MIESZKAŁAM U MAMY ALE GDY ZNALAZŁA SOBIE FACETA JA BYŁAMJ EJ ZAWADĄ ORAZ MOJE DZIECI WIĘC WYRZUCIŁA MNIE NA KLATKE SCHODOWĄ . ZAJEŁAM MIESZKANIE NA DZIKO TAK SIE TO NAZYWAŁO .NIE MOGŁAM PUJŚĆ DO PRACY BO MAŁE DZIECI WIĘC CHODZIŁAM DO LUDZI I SPRZĄTAŁAM ABY ZAROBIĆ NA MLEKO .PEWNEGO DNIA DOSTAŁAM NAKAZ EKSMISJI ,PRZYJECHALI SIŁA ZABRALI Z MOICH RĄK DZIECI A MNIE JAK STAŁA WYZUCILI NA ULICE BYŁ TO ROK1998.MAM RODZINE KTÓRA ZAŁOZYŁAM DOPIERO TRZY LATA TEMU NIE MAM DZIECI BO POSTANOWIŁAM ŻE DOPUKI NIE ZNAJDE SWOICH NIGDY NIE URODZĘ JUZ .CAŁE MOJE ŻYCIE SZUKAM DZIECI PRZEZ DEDEKTYWÓW ,RÓZNE PORTALE W PRASIE I TO NIC NIE DAJE NIE MOGĘ ZNALEŚĆ .PROSZĘ MI WIEŻYC NIE CZUJE SIĘ WYRODNĄ MATKĄ MAM ICH ZDJĘCIA PATRZE CODZIENNIE NA UŚMIECHNIETE BUŻKI.NIKT NAWET NIE ZAPYTAŁ MNIE CZY SIE ZGADZAM CHODZIŁAM DZIECI OPDWIEDZALAM AŻ PEWNEGO DNIA MI POWIEDZIELI DZIECI NIE MA ZOSTAŁAY ADOPTOWANE PYTAM JAK TO A ODOPWIEDZ BYŁA TAKA TAK TO .JESTEM PEŁNA NADZIEJI ZE CHŁOPCY MNIE PAMIETAJĄ I ZNAJDA ZROZPACZONA MATAKA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeeeeeee cooooooooooo ???
5 [zgłoś do usunięcia] nie jestem genetykiem ale.. Isabells, nie jestem genetykiem ale z genetyką miałam całkiem sporo kontaktu i wśród "dowodów" jakie wymieniasz, zainteresowała mnie w szczególności jedna - kolor oczu. Powiem Ci tak - brązowy kolor jest cechą dominującą i mając rodziców o kolorach brązowe i niebieskie - dziecko zawsze będzie mieć brązowe, jeżeli oboje rodzice mają kolor brązowy - dziecko ma tez brązowe. Jedyną możliwością posiadania niebieskich, czy też szarych oczu ( to niejako ten sam kolor dla genów) jest posiadanie niebieskich oczu przez OBOJE rodziców. Także jeżeli Twoja mama ma brązowe to nawet zdrada z niebieskookim nie dałaby Ci niebieskich oczu.... A mam jeszcze jedno pytanie - znasz może grupy krwi swoje i rodziców?? Nie można tak "potwierdzić" rodzicielstwa, ale można je przy odpowiednich grupach zdecydowanie wykluczyć. Co do oczu to moge sie sprzeczac mowisz ze jesli np mama ma brazowe oczy a ojciec jasne to wtedy dziecko przejmuje brazowe bo dominuje a gowno prawda :D moja mama ma prawie czarne oczy a moj ociec bolekitne ja mam rowniez niebieskie z domieszka zielonego i szarego ale inna sytuacja u dziewczyny ktorej odp. mama brazowe tata brazowe wiec powinny byc brazowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdthsgvycgxrefd
zeeeeeee cooooooooooo ??? ni adaj głupot!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość C@therine
Jestem dzieckiem adoptowanym- aktualnie mam 17 lat, w wieku adopcji- 7 lat. Nie mam żalu - moi biologiczni rodzice pili alkohol, pamiętam wieczne burdy w moim domu, a tego, że mój ojciec rzucał mną o ścianę, i wyzywał od "małych s**" nigdy chyba nie zdołam zapomnieć, podobnie jak tego, że chodziłam wiecznie głodna i gdyby nie pani z osiedlowego warzywniaka, która wiedziała o tym i zawsze przynosiła mi coś po kryjomu do jedzenia-albo umarłabym z głodu, albo żebrała na ulicach. Gdy trafiłam do moich Prawdziwych Rodziców, wszystko się zmieniło. Czułam się tak, jak gdyby dano mi nowe, drugie życie. Przez kilka pierwszych lat w szkole walczyłam jeszcze z lękami, ale wspaniała miłość moich Prawdziwych Rodziców zdołała zwyciężyć i to. Obecnie jestem w 1 klasie liceum , bardzo dobrze się uczę, marzę o studiowaniu biotechnologii. I jestem pewna, że gdyby nie moi Prawdziwi Rodzice, nie tak wyglądałby pewnie start w moim dorosłym życiu. Podzieliłabym się jeszcze wieloma rzeczami, ale muszę iść, jedziemy z moją Prawdziwą Mamą do kina. Cudownych rodziców mam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dori-roza
bardzo przykro mi z tego powodu . Ale jestes pewna czy adopcja zostala przeprowadzona zgodnie z prawem. Z tego co wiem , zeby moc zaadoptowac dzieci te dzieci musza miec uregulowana sytuacje prawna - czyli oboje rodzicow musieliby byc pozbawieni praw rodzicielskich . O ile nie zostaly ci odebrane prawa rodzicielskie - powinnas wynajac jakos prawnika i wyjasnic sprawe adopcyjna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nie stac to sie nie robiii
jak dzieci mogły być siłą zabrane, ale sie głupio tłumaczysz. Jak nie miałaś warunków do wychowywania to po co robiłaś dzieci. Samo posiadane macicy nie uprawnia kobiety do bezmyślnego rodzenia dzieci. I bardzo dobrze, ze zostały ci odebrane, przynajmniej będą w godnych warunkach wychowywane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeeeeeee cooooooooooo ??? ale pieprzysz, moja mama ma ciemno brazowe oczy, moj ojciec ma niebieskie, oboje z bratem mamy czysto niebieskie..i to tak niebieskie ze kazdy sie nas pyta czy nosimy szkla kontaktowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfvgthbyjnmk
Jeżeli oboje rodziców ma niebieskie/szare oczy to dziecko będzie również miało niebieskie/szare. Jeżeli oboje mają brązowe to dziecko będzie miało oczy albo brązowe albo niebieskie. Jeśli natomiast jedno z rodziców ma niebieskie/szare a drugie brązowe to dziecko moze mieć niebieskie oczy lub koloru brązowego. Nie ma sytuacji w genetyce jesli chodzi o oczy, że oboje rodziców ma oczy niebieskie a dziecko rodzi się z piwnymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfvgthbyjnmk
laporushi mogę się założyć że jedno z rodziców od strony mamy ma niebieski oczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikusza
Nie wiem, czy ktoś tu zagląda ale zaryzykuję. Od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy aby na pewno jestem córką moich rodziców. Niedawno zobaczyłam znajomą mamy i jej męża,syna i odniosłam wrażenie, że jestem do nich bardziej podobna iż do własnej rodziny. Jest jednak pewien problem, otóż oglądnęłam wszystkie zdjęcia i poszperałam w dokumentach i nic szczególnego nie znalazłam, w papierach rozwodowych rodziców też nie. Jedyną dziwną rzeczą jest to, że mama nie ma żadnych zdjęć jak była w ciąży, czy po porodzie, wydawało mi się, że kobiety chcą mieć z tego okresu jakieś pamiątki. Powracając do podobieństw to, przepraszam całą moją rodzinę, ale mama, tata, siostry raczej nie są, jakby to powiedzieć, zbyt ambitni, modrzy itp. Natomiast ja jestem ich przeciwieństwem, szybko się uczę języków, jestem dobra z matmy(ponoć to można odziedziczyć), jestem bardzo ambitna. W ogóle mamy inne charaktery. Charakterystyczną cechą rodziny mojego ojca są duże nosy, owszem mam dość duży nos ale ma inny kształt, oczywiście wydaje mi się, że zbliżony do kształtu tego znajomego, uśmiech również. Nie wiem co mam na ten temat sądzić, może szukam sobie owych problemów ale to jest ode mnie silniejsze i jest mi z tym trudno. Nawet jeśli to tylko kolejna dziwna i nieprawdziwa teoria to i tak jest mi lżej, bo wyrzuciłam z siebie to, co mnie gryzło. Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieznajoma112
Ja też jestem adoptowana.:( Urodziłam się 18 maja 1998 r w Bydgoszczy i chciałabym bardzo zobaczyć moją biologiczną mame i dowiedzieć się dlaczego mnie zostawiła ! ;( Przed moimi teraźniejszymi rodzicami udaje , że to mnie nie rusza .. Ale tak naprawdę codziennie w nocy płacze i zastanawiam się czemu mnie nie chcieli ;( !! Mieszkam dość daleko od Bydgoszczy , ale wszystko bym zrobiła żeby spotkać moich rodziców i z nimi porozmawiać .. pomóżcie mi jak to zrobić !! BŁAGAM !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O adopcji powinno się musi na samym początku, od małego oswajać, bo potem musi być już tylko ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Florka71
Isabells za kolor oczu odpowiadają dwa geny . Dominującym genem jest gen brązowy A, genem recesywnym ( ujawniającym sie gdy nie ma zgenu dominujacego) jest kolor niebieski "a" Jeżeli matka ma AA - kolor brązowy, , ojciec AA kolor brązowy. matka Aa mo kolor oczu brązowy, ojciec Aa teżkolor oczu brązowy. Gdy ta parama dzieci to mogą mieć dziecko AA - brązowy, Aa- brązowy, aa niebieski. Tylko ludzie z niebieskim kolorem oczu tj aa ( matka i ojciec) nie mogą mieć dzieci z brązowymi oczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniecha1988
Ja rowniez jestem dzieckiem adoptowanym. W wieku 5 lat trafilam do domu dziecka a w wieku 7 adoptowalo mnie 50 letnie malzenstwo. Na poczatku nie zwracalam uwagi na ta roznice wieku miedzy nami ale teraz jako 23 letnia kobieta widze ze skrzywilo mi to psychike. Zawsze wiedzialam ze mialam innych rodzicow i pamietam do dzis dlaczego rodzice mnie oddali.. Alkohol byl wazniejszy.tak wiec rodzice adopcyjni nigdy nie rozmawiali ze mna na temat tamtych wydarzeń a ja tego potrzebowalam bo chcialam to z siebie wyzucic. Ale tata myslal ze jak mi kupi komputer itd to zapomne o tym co mnie spotkalo, ale sie mylil. Siedzialo we mnie to wszystko a gdy poprosilam o namiary rodzicow to powiedzial ze jak 18 bede miec to mam na wlasna reke szukac , od tamtej pory zaczelam sie buntowac mialam 12 lat zaczelam uciekac z domu i pic, nie wspomnialam ze do domu dziecka trafilam z bratem i siostra ale siostra byla z innego ojca. A znienawidzilam rodzicow ze dopuscili by rozdzielono mnie z rodzenstwem.ale w skrucie napisze . Majac 18 lat wyprowadzilam sie z chlopakiem po roku mieszkania zareczylismy sie i bylo nam swietnie jest do tej pory. Majac 20 lat znalazlam siostre i to na Naszej Klasie wpisalam imie i nazwisko ktore pamietalam i udalo sie nie wiem jakim cudem. Spotkalysmy sie i dopiero po tylu latach dowiedzialam sie ze mamy tylko wspolna matke. Brat moj nie zyl i mama rowniez. Jedynie dala mi namiary na ojca. Spotkalam sie z nim raz i juz nigdy nie mam zamiaru po tylu latach na spotkanie przyszedl pijany i chcial na nalewke odemnie wtedy zamknelam tamten rozdzial na zawsze nigdy bym nie pomyslala ze mozna tak zakpic z wlasnej corki. Obecnie vtrzymuje kontakt z siostra i bardzo dobrze sie dogadujemy. Byla moim swiadkiem na slubie i jest chrzestna mojego synka. Wkoncu to moja najblizsza rodzina ona nic nie zawinila byla 6 lat starsza jak trafilismy do domu dziecka. A szukac mnie nie mogla bo zostalo zmienione moje imie i nazwisko. Teraz mam 23 lata meza przy boku 2 letniego synka i 4 miesieczna coreczke. I nigdy nie dopuszcze do takiej sytlacji jaka przezylam ja. Pisze od roku pamietnik o moim zyciu bo jest o czym pisac moze kiedys ktos sie zainteresuje wydaniem tej mojej pokreconej a zarazem nieprawdopodobndj opowiesci z mojego zycia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdffff
wiecie, co takim nieodpowiedzialnym matkom , które robią tylko dzieci winno się na siłe wycinać macicę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izzax
Hej. Równiez zostałam adoptowana i jakos tego nie przywałam za bardzo , poniewaz .. no cóz.. szczerze powiedziawszy sama wybrałam sobie Matkę. Powiedziałam jej , że nie chce żadnej innej tylko jĄ. Na poczatku chciała byc tylko moja "ciocia" ale miałam juz dość "cioc" które odwiedzały Dom Dziecka i zeby sobie pogruchac do niemowlaków : Jaki słodki bobasek ..itp, a do nas tzw. "starszaków" tylko sie usmiechnać, poklepac po główce , chwile pogadac i wyjechac. No więc, wracajac do temetu to ja wybrałam sobie rodzine i nie żałuję. Pamiętam dobrze jak to było w Domu Dziecka i wcześniej w ..jak to sie nazywa... nie pamiętam, ale było w nim strasznie , panie które sie nami opiekowały były okropne, agresywne i ewidentnie nie umiały sie opiekowac dziećmi. Aha, zapomniałam że zostałam zabrana w wieku 4 lat...a adoptowana w wieku 7. Niestety wszystko pamiętam, chcociaz Mamie mówie ze jest to dla mnie zamazana plama.... Ktos tu mówił kiedys że ojciec i matka to pijacy i ze pomagał mu jakas pani od warzywniaka bo musiał by żebrać...Ja to robiłam. Mój młodszy ode mnie o 4 lata brat wówczas był niemowleciem a matka była kompletnie pijana wybywala gdzies z domu... mialam tez starsze rodzenstwo ale nie pamietam ich z tego okresu... Jak wiele dzieciaków adoptowanych , jestem wdzieczna Mojej Mamie ze mnie wzieła, pomimo tego ze chciała na pewno adoptowac niemowle.. jak wiele osób.Więc robie co tylko moge żeby sie jej odwdzieczyc za to co robi dla mnie , choc czasami nie jest łatwo. ( prawda jest taka że gdy dziecko trafia do domu dziecka majac wiecej niz 7 lat szanse na to że ktos je wezmie sa znikome..zadko kto decyduje sie wychowywac dziecko kótre ma blizny na duszy i nie zadko te fizyczne...na przykład takie jak ja. ) Ktos tez wczesniej pisał że nawiazł kontakt ze swoja siostra przez Nasza Klase. Ja tesknilam do swojego brata, wiec chcialam sie dowiedziec co sie z nim dzije. Pamietajac imie mojej przyrodniej siotry znalazlam ja na nk i nawiazalam kontakt z Cała moja biologiczna rodzina. Poznalam swoja biologiczna matke i jestem bardzo z niej zadowolona. Już nie pije , urodzial jeszcze jedna coreczke - slodka dziewczynka :) - i ma prace. Nie jest moze bogata ale domek jest zadbanyi widac ze nie jest zle. Bylam nawet na weselu mojej siostry i poznalam swoja rodzine... ale ..hm.. nie ciagnie mnie do nich. Tesknie bardzo za moim bratem , ma teaz 14 lat...mieszka w bIELSKU pODLASKIM A JA 100 km od tego miatsa...wiec kontakt jest bardzo zadki. Mam teraz 18 lat i robie kurs prawa jazdy i gdy zdam.. w siade w samochod i jade do niego. Gdybym mogła to bym go zabrala do siebie... niestety nie jest to mozliwe. Ale wiem ze bede go..ICH... czesto odwiedzac. Ojej, rozpisalam sie, przepraszam...:) Wszystkim dzieciom które zostały adoptowane chciałam bym powiedziec, żeby zyly tym co ma sie dziac w przyszłosci, co sie dzieje teraz. ZYCIE PRZESZLOSCIA wykancza czlowieka poniewaz sie zastanawia co by było gdyby, a przeciez.. W zyciu piekne są tylko chwile.:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasssiabeeee
Mam 15 lat i parę miesięcy... o swojej adopcji dowiedziałam się od poczatku. wcale nie jest mi lepiej. Każde urodziny jakie przeżywam to nie radość z tego ze jestem strasza, to smutek i ciagłe zastanawianie się, czemu matka mnie oddała... wiem ze mialam straszą siostre, ale tylko tyle... mówią mi ze jestem podobna do mojej matki (biologicznej) nie chce jej poznać, ale marze by poznać siostrę, bo jakoś tam w środku jest mi lepiej jak myślę że jest osoba podobna tak bardzo do mnie. Najgosze jest to, że urodziłam się w Łodzi... a teraz mieszkam zupełnie gdzie indziej. Sama nie wiem co jest dla mnie lepsze. Sama mam dużo problemów, a jeszcze szukać problemów gdzie indziej... Wiem , ze podjęła najtrudniejszą decyzję w swoim życiu i za to ją podziwiam. ale ludzie ! nosiła mnie 40 tygodni pod sercem ! czuła moje ruchy ! widział moje paluszki, nóżki i poznała płeć na USG, jak można nie pokochać dizecka od razu? mówicie że cechy są dziedzicze ? GÓWNO PRAWDA ! ja kocham dzieci, nie mogę doczekać się własnych, mam do dzieci świetne podejscie... wiec jakim niby cudem odziedziczyłam je po niej ... czasami kłuje mnie w secu, jakby ktos o mnie myślał. Wiem tylko jedno, ze nikt mi nie chce pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doris-roza ja ciebie doskonale rozumiem ja tez stracilam wlasnie moje dzieci, nie z powodow ze ja pilam czy niedbalam o nie, jest to okropne uczucie jak codziennie sie mysli o swoich dzieciach, i samemu sie wie ze nie z jego winy stracilo sie swoj najcenniejszy skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Do programu Tv poszukujemy osób które zostały adoptowane lecz nigdy nie poczuły więzi z nową rodziną lub nie czuli się ich prawdziwym dzieckiem. Czekamy na kontakt !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem adoptowany i mało mnie to obchodzi.Powiem ci tyle ja choć cie nie znam wiem tyle lubią ludzie nie za to kto cię spłodził tylko za to kim jesteś jak się zachowujesz i kochaj rodziców tych kturych masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscBozena
Szukam ur 06.03.1984r. Przed adopcja miałaś na imię Dorota Dluzniewska .693900903

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscBozena
Szukam ur 06.03.1984r. Przed adopcja miałaś na imię Dorota Dluzniewska .miałaś trzy latka jak Cię adoptowali . W roku87 . A w 86 byłaś w domu dziecka w Kutnie . Nie jest możliwe żebyś nie istniała wszędzie Cię szukam .Musisz coś pamiętać jestem twoja siostrą mój numer 693900903

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość27
Do myszkaaa17.Szukam siostry która urodziła się w Marcu 1992r w Zamościu,została zostawiona przez moją mamę w szpitalu i oddana do adopcji.Myszkaaa17 jeśli tu zaglądasz jeszcze odezwij się masz teraz 26 lat dokładnie tyle co moja siostra może właśnie Ty nią jesteś.Proszę odezwij się mój nr tel 570045838.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moją siostrę adoptowali ja wychowana w domu dziecka rodzice nie zyją siostra bardzo dobrze trafiła jest bogata i nie uznaje nikogo i nie chce nie dziwię jej się wcale i zyczę jej wszystkiego dobrego i nigdy bym nie porosiła jej o nic choć borykam się bardzo ze zdrowiem i pretensji nie mam do nikoo tak w zyciu bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×