Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytajacaaaa

KTO Z WAS BYL BITY W DZIECINSTWIE? WPLYNELO TO NA WASZE DOROSLE ZYCIE?

Polecane posty

Gość pytajacaaaa

-KTO WAS BIL? - Z JAKIEGO POWODU?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćbb
Ja takze byłam bita w dzieciństwie . Matka bila mnie przy każdej okazji . Jak szlam za wolno trzymając mnie za rękę ciągnęła mnie a rękę miażdżyła w swojej. Dostawalam po glowie plecach rękach nogach wszędzie. Rzucała mną po podłodze , trzymając za włosy rzucala po dywanie. Wyzywala od ka od dzi itd ponizala. Teraz kiedy mam 23 lata i jej to mowie to mówi ze sobie to wymyśliłam itd wypiera sie tego. Jak to na mnie zadzialalo ? Dzis sama ja wyzywam i poniżam Nie mam do niej szacunku . W kontaktach damsko męskich tez sobie nie radze bo albo mam takiego co bije i wszystko niszczy albo nie mam nikogo i to najlepsza opcja . Boje się miłości okazywania uczuć jednym słowem jestem zimna jak lód. O ojcu nie wspomniałam bo przez cale moje życie stal obok np. Jak matka mnie bila to leżał na kanapie i n i e reagowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też w dzieciństwie dostawałam po d***e , sama ręką nigdy jakimis paskami itp . Bylam bardzo rozrabiajacym dzieckiem . teraz z perspektywy czasu nie mam o to żalu do rodzicow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proverum
Jestem czterdziesto paro letnim facetem, który w dzieciństwie regularnie był bity, za każde niepowodzenie w szkole. Początkowo nie wiedziałem, za co tak naprawdę dostaję lanie, później dowiadywałem się, że nie za to że dostałem 2 lecz za to ze o tym nie powiedziałem. Juz nigdy nie mówiłem o swoich niepowodzeniach, nigdy groźba kolejnego lania nie motywowała mnie do "pochwalenia się" złą oceną. Nie mogłem sobie wyobrazić, jak mógłbym szczerze rozmawiać z osobą, która mnie leje za każde przewinienie. Nie mogłem sobie wyobrazić, w czym mój ojciec mógłby mi pomóc. Byłem przekonany, że informacja, o kolejnej dwójce, bez względu jak by była podana, skończyła by się z kolejnym bliskim spotkaniem z kablem od żelazka, przedłużaczem, pasem, czy innym przedłużeniem katowskiej ręki. Najgorsze były lekcje WF, gdy krótkie spodenki nie były w stanie osłonić krwawo-sinych, nabrzmiałych śladów po ubiegłodniowej konwersacji z pasem czy kablem. Nie mogę zapomnieć reakcji moich koleżanek i kolegów oraz zachowań nauczycieli, dla których jawiłem sie jako ten, do którego można trafić jedynie kablem, jako narzędziem persfazji. Pamiętam lanie, które zafundował mi nauczyciel WF, gdy w chwili słabości kopnąłem mocno piłkę do siatkówki. W kantorku na sprzęt nie było końca okładaniu gołą rękę i skakanką. Mam rodzinę do której niestety nie dorosłem emocjonalnie. Jestem agresywny, nigdy nie uderzyłem swojej żony, ale moja 11 letnia juz córka wielokrotnie obrywała klapsy lub co gorsza (chociaż nie wiadomo co gorsze) doznawał przemocy psychicznej. Moja córeczka jest najważniejszą osoba w moim życiu, co niestety nie pomaga w przezwyciężaniu chwil agresji i wybuchów złości. Jestem emocjonalnym kaleką, studia wyższe, późniejsze podyplomowe, epizod zawodowy w zarządzaniu ludźmi i wiele tal pracy w korporacjach, wśród wielu współpracowników, nie pozwalają mi zapomnieć o przeżyciach z dzieciństwa. Jestem przekonany, że gdyby mój ojciec od samego początku próbował ze mną rozmawiać, budować swój autorytet w normalnych zdrowych relacjach, byłby dla mnie guru i wielkim mistrzem. Pozostał niestety człowiekiem, z którym nie mam o czym rozmawiać. Mieszkam z moją rodziną w odległości 20 km. od moich rodziców i jakoś nie czuje potrzeby częstego ich nawiedzania. Najchętniej zmieniłbym nazwisko i zapomniał, wyparł traumę z dzieciństwa, ale z drugiej strony ta trauma pomaga mi pamiętać, żeby nie być katem w swoim domu. Ostatnio słyszałem opinię, pod którą się podpisuję, że dzięki biciu w dzieciństwie wiele osób uważa, że wyrosło na ludzi ale tak na prawdę udało sie im wyrosnąć na ludzi pomimo bicia w dzieciństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karol191
Nie tyle byłem bity co właśnie lany kablem od prodiża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko wpływa na życie. To chyba oczywiste. Wszystko jest odebrane i niesie informacje . Byłam bita przez różnych ludzi, czasami na żarty. Ale nawet takie żarty są złe bo ktoś kogo się nie akceptuje nie ma prawa mnie tknąć i interesować się mną, to tylko stwarza dystans no nie tylko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to że osoby które ranią potrafią wyzywać i poniżać osoby które tyle nie zawiniły co te które wyzwają i uważają się za lebsze. Są przeklęci. Krzywdzą i uważają się za święte , są nieodpowiedzialne. Udawanie że nic się nie stało , brak skruchy są dodatkowym bulem, drwieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od śmierci mojego taty (3lata)jestem regularnie bity pasem przez macochę i jej curke niemusza mieć powodu żeby mi przylać musze być zawsze usmiechniety nicemam prawa mieć zmartwien bo zaraz lapia za pas na dworze jest cieplo w końcu jest lato a ja musze chodzic w rajtuzach jak się zapytallem dlaczego pzreciez jest lato dostałem pasem az się posikalemi zero wytlumaczeniajak nieraz mi mowia ze ryby i dzieci glosu niemaja i dopóki będę na ich utrzymaniu będę dostawal pasem za byle co nawet jak slonce swieci albo deszcz pada pupe mam cala sina ledwie znikna czerwone slady od pasa pojawiają się następne wczoraj wieczorem przed snem curka macochy wlala mi pasem tylko za to ze niepowiedzialem jej dobranoc jak tata zyl niedopomyslenia było żeby mnie która uderzyla a teraz pas jest chlebem powszednim domyślam się dlaczego dom prawnie należy do mnie i konto po tacie do którego niemaja dostępu ale dopóki jestem niepelnboletni niemoge z niego korzystać a one maja obowiązek mnie wychowywać do pelnoletnosci jeszcze tzry lata i dostana wylot ale to jeszcze trzy lata i prawie co dzień [pas laduje namojej pupie niemowiac o wyzwiskach pod moim adresempogodzilem się jzu z tym przyzwyczaiłem do lania wiem ze nie wiem co bym robil a i tak dostane pasem wic zobojetnialem jzu na to Paweł15

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Boże, jeśli to nie jest prowo, to zadzwoń na niebieską linię :(:(:( Nikt nie ma prawa cię maltretować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama bym ci wpierdoliła za to prowo Pawełku. Tylko ja waliłabym po łbie z nadzieją, że jakaś szara komórka rozpocznie pracę albo klepka na swoje miejsce wróci. Cholerny zyeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dostałem w dzieciństwie albo z otwartej ręki w twarz, albo gumowym szlalchem po plecach, głowie nogach dostałem za wszystko od niepozmywania po sobie, po za,, małej,, reszcie i tak do 14 roku życia później juz się nie dałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×