Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość porażka to moje drugie imię

mierzenie sukien to jedna wielka pomyłka

Polecane posty

i mierzyłam w małym salonie w małym miescie i w dużym we wrocławiu, jakbys miała 190 cm wzrostu to owszem zgodze się na ewentualne problemy ale nie takie jak TY MÓWISZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
autorko, a uszycie u krawcowej nie wchodzi w grę?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DLATEGO NIE psiocz tylko idz i pomierz!!! a mówie to dlatego tak ostro, bo naprawde szkoda waszego zdrowia naprawde:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażka to moje drugie imię
nosz kurwa sugerujesz ze to sobie wymyśliłam ? :O byłam, przeżyłam i nie życzę sobie żebyś do mnie w taki sposób się zwracała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażka to moje drugie imię
z moich obserwacji wynika, że szyte wyglądają o wiele gorzej wolałabym kupić gotową i znajdę taką ale zdenerwowała mnie ta cała gonitwa po salonach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam zmuszona sama szukac, bo akurat koleżanki ktore są na miejscu były chore, ale serio widzialam że mają naprawdę duży wybór rozmiarów ehhh to przykro mi że u Ciebie tak nie było;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i j mam takie same obserwacje jak TY. Nie chciałam szytej u poleconej krawcowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pracuję w sklepei z sukienkami fakt im wiekszy rozmiar tym drozsza sukienka ale rozmiarów mamy do 58 a 40 czyli L to normalna zdrowa i piękna kobieta.Nawet 42-44 babeczki fajnie wuygladaja,powyzej 46 to juz otyłość.Dziekuję za uwagę:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja w drugą stronę
Noszę 34 i mam mały biust, na szczęście jestem dość wysoka (170) i we wszystkich kiecach się topiłam. Gorsety to już w ogóle robione na miskę D... W jednym salonie kazali mi zdjąć stanik, włożyć paskudną bezę bez ramiączek (z uprzejmości i pewnej ciekawości przymierzyłam badziewie) i wyjść na środek salonu przed lustro - no porażka, musiałam ciągle przytrzymywać kieckę bo by mi przeleciała. I też w ciemno wybrałam fason, niby mnie krawcowa zmierzyła a i tak uszyła za wielką suknię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażka to moje drugie imię
moim zdaniem powinni mieć każdy model w kilku rozmiarach jak w każdym innym sklepie z odzieżą...żeby te kiecki tyle nie kosztowały można by ryzykować a tak to dla mnie skandal wydaje mi się też, że lepiej mierzyć za dużą bo można ją zebrać i mniej więcej się zobaczyć niż nie móc sukni nawet na milimetr zapiąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się... na pewno sa większe problemy z roz 34 jak z 40 kobiety szczupłe i wysokie mają małe piersi.Dobór sukienki dla takiej Pani to kilkugodzinne mierzenie stosu sukienek a i tak zazwyczaj jakies dwa fasony są dobre (niekoniecznie zadowalajace klientke) więc Pani 40..bierz dupkę w troki i poszukaj dobrego salonu:P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahah to prawda że mają miseczki na D:) jak ja mierzyłam, to też musialam trzymac żeby mi sie nie zsuneła do przodu:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażka to moje drugie imię
poszukam ale męczy mnie to a biust mam akurat spory :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
madzianietka - hahah to prawda że mają miseczki na D nie mają D :) C co najwyżej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego ty sie tak oburzasz ze ktos uswiadomil cie ze 40 rozmiar to nie jest malutki rozmiar ja nosze 34 wiec wedlug ciebie jestem patykiem? i to jest ok nazwanie kogos patykiem? puknij sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażka to moje drugie imię
to był skrót myślowy nie uważam tak wszystko zależy od ogólnych proporcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
34-to nie patyk 40-nie gruba.... ja pier..le szanujcie się kobiety nawzajem,wszystkie jestescie piękne tylko dbac o siebie musimy. Codziennie słysze narzekania na swoja figurę...rzygac się chcę ...."jestem za gruba za chuda" a tak serio zadna z Was nie jest ani taka ani taka!!!!! Co byscie powiedziały na grubasa w rozm 50 ktora swietnie wyglada w gorsecie?????albo na na patyczaka 32 w koronkowej pięknej sukience.... żal mi Was Ja tam siebie lubię wychodzę stąd:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porażka to moje drugie imię
ja nigdzie nie napisałam, że siebie nie lubię na tym etapie nie lubię jedynie salonów ślubnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja miałam odwrotne wrażenie niż autorka! wszystkie sukienki były na mnie za duże (mimo, iż noszę 36-38)! z tyłu byłam pozapinana szpilkami, wszędzie mi odstawało i też musiałam sobie wyobrażać jak będę wyglądać już w gotowej sukni w moim rozmiarze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna koala
zwracam uwagę że to autorce pierwszej wyjechano z docinkiem o rozmiarze. zupelnie niepotrzebnie, bo to sie ma nijak do tematu. u nas w salonach też teoretycznie sa rozmiary do miseczki F, ale tylko teoretycznie :) bo co mi z tego że jest rozmiar E-F, skoro przy tym całość ma rozmiar 42-44 której się nie da zwęzić bez naruszania fasonu?...a ja noszę 38, utopic się mam?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katowicanka ja każdą suknie też miałam spinaczami ścisnaną w pasie:) bo wielkieeee były te suknie heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
kilka tys?? to idz uszyj sieroto to nie bedziesz wydawała takiej kwoty. chyba naormalne ze jak nei mozna znalezc na siebie sukienki ze wzgledu na swe gabaryty to sie ja szyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do rozmiarów miseczki to ostatnio przełamuje stereotypy, że D to obowiązkowo duży biust. zapraszam Was na stronę: http://www.atlastravel.nazwa.pl/mariska/ Czy wiesz, że tylko 5% Polek nosi dobrze dobrany stanik? ja z 75A przesiadłam się na 65D i wreszcie mój biust wygląda jak powinien, a nie jak dwa plaskacze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piikapika
zgadza sie z tmi biustonoszami. ja zawsze mialam 75b ale zmienil sie w ciagu 4 lat. teraz niewiem juz woole jaki rozmiar mma. za tydzien ide na zakupy bielizny a niewiem w czym szukac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A haj mecyje 40ka, przecież to jest normalny rozmiar, jak ja mierzyłam suknie, to były same prawie 40ki, ja mam 36/38 i 166 cm wzrostu i każda była na mnie za duża i za długa:) A swoją drogą, kiedyś i ja miałam rozmiar 40ty, i bardziej się sama sobie wtedy podobałam (i męzowi) niż teraz, były przynajmniej jakieś krągłości, było za co złapać, a teraz to skóra i wystające kości:-D Otyłość to jest 46 czy 48, ale nie 40, dziewczyny zlitujcie się:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×