Siedzę i ryczę....

skoro zdradzil, to nie ma za kim plakac. po co rozdrapujesz rane? po co sie umeczasz? dla kogos, kto nie jest tego wart? kochana, zaplakana kobieto :) nie dawaj mu na koniec jeszcze swoich lez. czy jest tego wart?

nie kumam masz racje to tylko wymysly i imaginacje...i nasza wyobraznia , ego itp. ale zycie jest inne niz byloby gdyby marzenia przeniesc do realu

dzięki kobietki staram sie myslec pozytywnie

i to najlepsze co mozesz zrobic , zaslugujesz na szczescie jak kazda z nas, moze jeszcze go nie odkrylas..

Kiedy to sie stalo??Latwo jest napisac nie placz, nie mysl, bla bla bla, to nie pomoze!Wlasnie wyplacz sie porzadnie jezeli czujesz taka potrzebe.Wstaniesz na nogi jak juz porzadnie sie wyplaczesz.

dama --> miesiac temu. niby bylo juz dobrze,,,,ale czasem jak dopadnie dól to ciezko wylezc z tego...

niektore marzenia mozna przeniesc do realu. ale, niestety, nie wszystkie. zwlaszcza te, ktore dotycza innego czlowieka. ale po co rozdrapywac rany? po co tracic sily na cos, czego nie mozna miec? bezsilna zlosc, bezsilny gniew graniczacy z nienawiscia... po co zatracac siebie dla bezsensownego rozpamietywania przeszlosci czy bolesnej terazniejszosci? wiem, latwo powiedziec: kopnij w cztery litery. slowa najlatwiej przychodza, zwlaszcza osobie stojacej z boku, nie czujacej zagubienia, rozpaczy i bolu. ale ktos taki moze pomoc wstac i stanac na nogach. moze dac odrobine swojej sily wlasnie dlatego, ze stoi z boku. zaplakana. pozwol temu wszystkiemu przez siebie przejsc i daj sobie szanse. zdradzil. ale to on ma problem, nie ty. ty masz czysta kartke i otwarta furtke - mozesz zrobic wszystko, na co masz ochote. mozesz zyc. a on? w ktoryms momencie dotrze do niego to, co zrobil. a swiadomosc bycia meska swinia jest dla mezczyzny gorsze, niz kop w (za przeproszeniem) jaja.

placz oczyszcza to fakt ale popadanie w depresję a raczej (apatię) nie opłaca się, bo psuje nasze zdrowie i równowagę...która i tak jest zaburzona przez rozstanie

To juz troche czasu minelo.Rozumiem Cie doskonale.Dlugo byliscie razem?

zaplakana ty jestes fair i wez to za atut, tracac kogos czuje sie jakby jakas sila wyrywala nam kawal duszy, lecz zapewniam Cie to mija:)

Ja też siedze i rycze.......Ewcik mi zgineła

nie kumam fajnie piszesz. U nas nie ma zdrady, jest kłótnia o pierdołę i jego standardowe milczenie. Po pierwszej, drugiej kłótni pisałam, dzwoniłam on milczał, w końcu odezwał się, raz po tygodniu, raz po 1,5. Teraz we mnie coś się zaparło i od chwili kłótni tego ostatniego piątku powiedziałam, że ja już nie zadzwonię, nie napiszę Nie wiem czy to dobra droga, czekam na niego do 15.02, jeśli nie zadzwoni to oznacza, że mu nie zależy, mnie nie kocha. Dobre podejście? czy nie?

jak widac nie tylko kobiety placza lzy, nie sa powodem do wstydu, pomagaja przezyc...wspolczyje Adamie

rok czasu bylismy razem :( wiem ze ja jestem w porzadku, on nie,,, musze się pozbierac zyc dalej,,tylko jak zaufac potem komus? nie wiem czy sie da jeszcze?

wiem z autopsji, ze zaufanie po rozstaniu przychodzi z czasem , ktos mnie zostawil bez slowa wyjasnienie, nowy zwiazek trwa 2 lata ale dopiero jakis czas temu w pelni sie otworzylam, wiec zaplakana uwierz czas naprawde goi rany

Da sie zaufac:) Jezeli cie zdradzil to sobie go obrzydzaj, to pomaga.Wiem ze przychodza takie dni i znowu zaczynasz o nim myslec, ale nie warto:) Znajdziesz kogos odpowiedniego dla siebie, miesiac minal, naciesz sie samotnoscia, to tez ma swoje plusy:)

wiem ze bedzie ciezko z zaufaniem... zawiodłam sie i wiadomo jak jest :O dama -> moze i samotnosc jest czasem ok, ale tylko czasem. Brakuje mi tego by ktos mnie przytulil :( boze.....jakie to jest chore wszystko......

cortina. czasem odzywa sie w nas instynkt samozachowawczy - po prostu nie jestesmy juz w stanie przyjmowac wiecej ciosow i rozczarowan. chyba cos takiego wlaczylo sie w tobie. i dobrze - mozesz zlapac oddech, choc bolesny. milosc nie rani, nie sprawia bolu. a przede wszystkim daje poczucie bezpieczenstwa. rozmawialiscie o tym? ale tak szczerze, od serca. wiem, nie zawsze sie da - niektorzy mezczyzni (i kobiety) obawiaja sie, ze zwrocenie uwagi na jakis problem dotyczacy zwiazku, jest krytykowaniem ich samych. i staja okoniem. lub zamykaja sie w sobie i milcza. jesli rozmowa nic nie daje, czas bedzie najlepszym rozwiazaniem. czas i milczenie. i ty cos przemyslisz, i on. moze wnioski, do ktorych dojdziecie, pozwola wam dojsc do porozumienia :) tego zycze :)

Wiem ze Ci tego brakuje(przytulam) ale to minie, musisz byc silna i nie popadac w depresje.Znajdziesz czlowieka ktory bedzie cie kochal tak jak bys tego chciala.Daj sobie czas:)masz znajomych z ktorymi moze jakos zorganizowac czas??

dama --> jacys znajomi sa, nie jest jeszcze z tym najgorzej. Robie co moge gdy mnie dopada dól zeby sie jakos pozbierac z tego. Mam nadzieje ze szczescie mnie jeszcze znajdzie,,,bo nie chce byc sama do konca zycia.

niedlugo wiosna :)

'TEN CIE KOCHA PRZEZ KOGO PŁACZESZ' :>

nie kumam --> wiem ze wiosna,,pocieszam sie ze przynajmniej nie bedzie tak szaro, buro za oknem :) i ze slonce wyjdzie,,, licze ze i dla mnie zaswieci ...

oczywiscie, ze zaswieci :) ci, ktorym najzimniej, najszybciej sie przy tym sloneczku ogrzeja :) glowa do gory :)

nie kumam -> dziekuje za te mile slowa

Dokladnie:)Nawet po najgorszej zimie, przyjdzie wiosna:)Glowa do gory!:)bedzie dobrze:)

ooo az wyjechalam z innym pseudo,,,bo pisalam w innym temacie:P sorki..

i jest mi ztym zle. i placze z tego powodu, ba czasem w samotnosci sie upijam i go gwałcem:o mnie to jest zle:(

ja tez go kocham:))))))))));))

dama Tobie tez dziekuje za mile slowa