Chcę być kochana zaborczą miłością . Z czego to wynika?

witam, mam 23 lata chodzi o to ze potrzebuje od faceta zeby : --nie pozostawiał mi swobody, --kontrolował mnie, --był zazdrosny i zaborczy, --wrecz dusił mnie swoim uczuciem. Nie wiem skąd to sie bierze. moj obecny partner nie jest zbyt zaborczy. pozwala mi wychodzic ze znajomymi , a mnie to niepokoi, nie okazuje zazdrości... wydaje mi sie ze jesli by ktos naprawde kochał to nie dawałby luzu, tlko raczej chciał spedzac kazda chwile ze mną.. MAM DWA PYTANIA: 1. dlaczego szukam toksycznego zwiazku? (jedyna wskazówka moze byc chyba to ze wychowałam sie bez ojca.. co o tym myslicie?) 2. Czy istnieja ludzie którzy mocno kochaja ale nie okazuja zazdrosći ? ?

Istnieją - to po prostu ci, którzy ufają swojemu partnerowi. A dlaczego tak masz to spytaj psychologa

poprostu jestes pokurwiona :)

1 może ci brakuje tego że twój facet w obecnym związku "za mało gania" za tobą 2 tak

tak Ty potrzebujesz zainteresowania obsesyjnie:(

zazdrosc okazuja i nosza w sobie tylko zakompleksione prostaki. ty prawdopodobnie chesz, aby ktos okazal ci zaborczosc, zeby ci sie wydawalo, ze on cie bardzo wysoko ceni, poniewaz masz sama niska samoocene, dlatego tak bardzo potrzebujesz, zeby ktos cie dowartosciowal. ale jak (nie zycze ci tego) poczujesz taka chorobliwa zazdrosc i zniewolenie, prawdopodobnie szybko ci sie odechce ;) porozmawiaj z psychologiem :)

MAM DWA PYTANIA: 1. dlaczego szukam toksycznego zwiazku? (jedyna wskazówka moze byc chyba to ze wychowałam sie bez ojca.. co o tym myslicie?) 2. Czy istnieja ludzie którzy mocno kochaja ale nie okazuja zazdrosći ? ? 1. Boisz się zdrady, os. zaborcza też, dlatego mniejsze prawdopodobienstwo, ze os. zaborcza cie zdradzi 2. Tak

tego jak moglabys w swojej sile pokierowac swoim zyciem, stad przekazujesz je mezczyznie. a tacy szczegolnie ze sklonnosciami sado ,agresywni wykorzystaja to wysmienicie :) bedziesz sie zbierac po 20 latach malzenstwa jako nieszczesliwa kobieta ktora "przegrala" swoje zycie.

moze i mam niska samoocene.. i boje sie zdrady, to fakt . chcialabym z kims o tym porozmawiac bo to duzy problem dla mnie. placze czesto przez to, chce byc dla kogos najwazniejsza, czy to tak wiele ? :(

moze szukasz poczucia bezpieczenstwa? wytyczone granice (zwlaszcza tak drastyczne) sprawiaja takie pozory - wiesz, po jakim terenie mozesz sie poruszac. ale na dluzsza mete to meczy.

no tak, macie racje..boje sie ze on mnie rzuci a to dlatego ze on czasem wspomina przeszłe miłości :/ mowi ze znał kiedys piekne dziewczyny, sliczne poza tym oglada playboya u kolegi bo sie kiedys przyznał, jest mi z tym ciezko bo jestem atrakcyjna i nie pojmuje czemu on musi patrzec na INNE nagie laski

osoby w sytuacji podobnej do Twojej - wychowanie bez kontaktu z ojcem - zdarza się , że chcą odgrywać rolę dziecka w związku (prawa i przywileje dziecka, czasem objawia się to nawet w infantylnym sposobie bycia, rozmowy itp.) -maja projekcję ojca na partnera - oczekują od partnera , że \"wejdzie w rolę\" - sa niedowratościowane (skutek obwiniania się za odejście ojca w dzieciństwie) - cierpią na głód miłości, co jest skutkiem wychowywania sie w rodzinie dysfunkcyjnej to bardzo trudna sytuacja ... by na tym gruncie zacząć budować związek, dojrzałą relację, najpierw trzeba uporać się z samym sobą, inaczej kolejne związki, kolejne rozczarowania. :(

popłakałam sie az... sniaca, dzieki za wypowiedz.. to co mowisz to cała prawda.. ja czasem zachowuje sie dziecinnie bo chce zeby on mnie objął, i faktycznie łapie sie na tym ze szukam w facecie ojca, który skarci, krzyknie ale mnie bedzie kochac, przytuli.. :( :( :(

to co ja mam zrobic? jak sobie poradzic z samą sobą? bo ja chce walczyc z moim głupim skrzywieniem..

znajdź dobrego psychologa i gadaj gadaj gadaj to najskuteczniejsze rozwiazanie. Nie masz dobrego wzorca, nikt Ci nie pokazał jak wybrać dobrego partnera. A to jest wielka sztuka w sumie.... Większość miłosnych zawodów wynika z tego, że brniemy w związki, które z góry skazane są na porażkę.... lgniemy do tego ze strachu przed samotnością, potrzeby miłosci za wszelką cenę, jednak na końcu zostaje nam tylko ból, rozczarowanie i cierpienie... psycholog pomoże Ci nauczyć się obserwować siebie samą i innych ludzi, rozpoznawac własne emocje i oceniać sytuacje, które Cię spotykają , by w przyszłości móc wybierać to, co jest dla Ciebie dobre a tym samym zwiększyć swoje szanse na szczęście... Namawiam Cię na to.

Ty po prostu nie wiesz co to znaczy NAPRAWDĘ zaborcza miłość i ....mimo wszystko lepiej, żebyś tego nie doznała, PRAWDZIWA zaborczość to ciężka choroba. Twój facet prawdopodobnie nie kocha Cię lub kocha "tak sobie"..:)

czemu uwazasz ze mnie nie kocha?