Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość animali

Nie chce Pierwszego tańca. Czy to koniecznosc?

Polecane posty

Gość animali

Zrobiłabym wszystko, żeby go nie bylo, ale nie wiem czy wypada. Jak sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animali
te cholerne tradycje, kurde :( tak samo jak nie chce żadnych oczepin i innych zabaw w tym stylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehehe:D no ba ogolnie cale wesele to tez tradycja jak tak to bierzesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My będziemy mieć poloneza. A oczepin tez nie chce i tych zabaw z "gadżetami" brrrrrrrrrrr ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja odczepiny chce, to znaczy ze wszyscy goscie beda tanczyc poloneza? nigdy sie z tym nie spotkalam wiec pytam z ciekawosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się nie spotkałam. Ale musze przyznać, ze pomysł mi się podoba. Dj który będzie prowadził nasze wesele stosuje taką zasadą- wszyscy wychodzą na zewnątrz na wspólne zdjęcie, a potem polonezem wracaja na salę. Z tego co opowiadał to jest sympatyczne, bo krok prosty, kazdy zna i raczej nie trzeba nikogo za stołu wyciągać, bo wszyscy będą na zdjęciu. Oczepiny to słuszna tradycja zresztą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animali
no wlasnie, wszyscy goscie poloneza? Ja nawet na swojej studniówce nie tańczyłam, nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polonez... ciekawe, aczkolwiek nie jestem pewna czy wszyscy znaja poloneza w moeje rodzinie, dlatego raczej bym nie zaryzykowala aczkolwiek pomysl spodobal mi sie :) nie wyobrazam sobie mojej babci jak tanczy poloneza bo jestem pewna ze nie umie, i reszty rodziny tez nie jestem pewna... moze i kroki proste ale jednak trzeba je chociaz kojarzyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli sala jest duża, wszyscy goście mogą wziąć udział w zatańczeniu poloneza (dobry wodzirej lub dj są w stanie poprowadzić korowód, tylko muszą się do tego przygotować). Oczywiście nie powinno się nikogo do tego zmuszać - jeśli ktoś ma ochotę, to zatańczy :) Jednak jest to bardzo przyjemny moment i pomimo wstępnego onieśmielenia, po kilku pierwszych taktach goście rozluźniają się na tyle, że zaczynają rozmawiać :) Przy okazji... to dobry wstęp \"integracyjny\" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że jakoś wszystkim uda się nogą dygnąć :-). Przetestuję w czerwcu to sie podzielę opinami :-). A Wy przygotowujecie się jakoś do pierwszego tańca? Mój narzeczony mimo iż wielki fan muzyki filmowej jest nietańczący ;-). Jeszcze nigdy razem nie tańczyliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wedding_Planner właśnie coś tam o integracji ten dj mówił :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwszy tanec..? Lempira co do tego ze twoj facet nie lubi tanczyc no to znam to :) ale jakos sie kulamy powolutku w strone tego pierwszego tanca, na razie decydujemy sie na wybor piosenki a moze niedlugo zadzwonie do szkoly tanca, moze byc fajna zabawa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animali
My tez nigdy razem nie tańczyliśmy. Nie umiemy. Dlatego nie chce pierwszego tańca. Poza tym, te wszystkie oczy nas nas. Dla mnie porazka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
animali to nie rób nic na siłę. Spanielka Szkoła tańca super pomysł :-). Ja lubię tańczyć, co prawda po swojemu, ale lubię. A on mimo iz ma poczucie rytmu to nie tańczy ;-). Żartujemy sobie, ze zatańczę ten taniec z kimś innym ;-). Myślę, że do czerwca coś tam sie ruszy w tej kwestii ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam takie samo nastawienie do pierwszego tańca, wręcz się go bałam. Ja i mój narzeczony nie tańczymy- nie lubimy i nie umiemy. Ale jakoś pomyśleliśmy, że zapiszemy się na kurs i na pewno czeka nas fajna zabawa :) grunt to dobre nastawienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kingakinia
to tylko tradycja ale jedank rozoczyna zabawe zatanczcie coś prostego spokojnego i luzik bedzie, a polonez ciekawy pomysł nie spotkałam sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejjaa
do poloneza musieliby zatanczyc goscie. a niekoniecznie moga miec ochote na poloneza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
animali : no błagam nie osłabiaj mnie, leserstwo u ciebie chyba nie zna granic :o NIE CHCE BO NIE UMIEM :o Przestań dziewczyno, do wsyztskich spraw tez tka podchodzisz w życiu? Z przeciwonościami trzeba WALCZYĆ a nie od nich uciekac, japitole, przecież slub to chyba wazna uroczystośc, jestes w stanie nauczyć się zwykłego 2 na 1, żadna filozofia z bocku na bocek gib gib...Idź lepiej zamiast tutja marudzić weź sobie z 1 lekcję prywatnie z narzcezonym tego 2 na 1 z instruktorem tanca pocwicz i tyle albo niehc Cie twoja wlasna mama nauczy a nie rób tutja afery o nic, bo Ci sie żywcem nie chce i tyle. Każdy sie stresuje ta 'publiką' która patrzy, ale w końcu to nie jest turniej tańca, oni nie patrza na wasze nogi tylko usmiechnięte radosne buzie i stroje, nie rpzesadzaj dziewczyno tylko przygotuj sie troche do tego wesela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animali
No przepraszam, ale nie znosze być w centrum uwagi. Wiem, że nauczyć to sie można nauczyć, ale ja bym nie zniosła tych ich oczu. Gdzie podczas tanca mam się patrzec? Nie, to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojezus, dziewczyno, powiem Ci szczerze, że JA TEZ NIEZNOSZE BYĆ W CENTRUM UWAGI no ale do diabł aprzeciez to Twój Ślub i wesele, I TAK BĘDZIESZ w centrum uwagi, o co Ci chodzi? Przez kościół tez nie przejdziesz bo sie ludzie będą patrzeć? Troche dojrzałości! Ja też sie najbardziej krępowałam tym zakichanym tańcem, ale powiedziałam sobie RAZ KOZIE ŚMIERĆ, trudno, taniec musi byc to będzie i był. Naucyzliśmy się w tydzien przed slubem WALCA i wyszło dobrze. Jak coś pokręciliśmy to tylko żeśmy się smiali i tyle. Nie wiesz na co patrzeć? NA MĘŻA dziewczyno, NA MĘŻA....i problem zniknie, naprawde, ja tez miałam ten dylemat ale wiedziałam, że I TAK MUSZE TO ZATAŃCZYĆ więc zagryzłam wargi i jakoś to przegibałam. Żyję? Żyję. Bez przygotowania pewnie tez bym srała w majty tak jak Ty teraz. Weź się naucz trzech kroków, wyryjcie je na pamięć i tyle, jak się pomylić zrób obrót i sporwotem te same kroczki, no prościej sie nie naprawde mówie Ci nie rób siary i nie kobminuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja z mezem tez bardzo przezywalismy pierwszy taniec. ale poszlismy na kurs nauczylismy sie zwykłego tanca dwa na jeden bez cudów i wyszło super. dodatkowa orkiestra kazała złapac sie gosciom i utworzyli wielkie koło i tanczyli wszyscy a my w srodku! i mówie ci ze tylko tobie wydaje sie ze kazdy patrzy na ciebie! rzuca raz i juz a potem sami beda patrzec pod nogi! luz trzymaj sie i do dzieła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animali
Nie bede sie na niego patrzeć bo bym tego nie zniosła. Przecież to sztuczne takie gapienie sie w swoje oczy przez 3 minuty. Aha no chyba ze taniec jakiś zakręcony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co sztuczne? Matko jedyna, patrzysz się chwilę w oczy męża, potem chwilę w ściany, potem na orkeistrę, potem gdzieś balona sobie oglądnij, kto Ci się każe patrzec na twarze gości? No a że nie zniesiesz wzroku swojeog męża przez 3 minuty..hm... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość animali
Dexa, no to tanczyliście sami czy wszyscy tańczyli? Jakby wszyscy tańczyli to tez by mi to nie przeszkadzało, ale ja mówie o tym gdzie Para tańczy a reszta wołl siedzi i się gapi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z dexa, u nas też goście się złapali za ręce na polecenie orkiestry i chodzili w kółko dookoła nas, każdy tam na nas spojrzał raz a potem oglądał z nudów salę, stroje innych gości, patrzył pod nogi czy na kogoś nie wlezie itd. Bez przesadyzmu, ludzie to lubia panikować na zapas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrób jak uważasz. Nie chcesz być "pod obstrzałem", to niech goście za chwilę tańczą razem z Wami. Poprzytulajcie sie, pokołyszcie do muzyki i już :-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×