Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zrezygnowana wlascicielka

problem z psem i rodzina.POMOCY!!!!!

Polecane posty

Gość zrezygnowana wlascicielka

w wielkim skrocie--> 4 lata temu z mama i bratem wzielismy do domu psa-malego zlosliwego jamnika. wkrotce mama wyjechala za granice my zostalismy z psem sami. wtedy jeszcze nie chciala go zabrac ze soba. po jakis 2 lat chciala go zabrac,ale ja sie nie zgodzilam. no i tak sobie zylismy z jamnikiem,ktory do tej pory prawie codziennie sikA na kafle w przed pokoju. proboalam juz wszytkiego !!! wprowadzilam 1 spacer wiecej wylewalam wode z miski,dostawala po tylku i NIC!!!!!!. teraz moja mama wrocila na rok do polski. i ona i brat wtaja szybciej niz ja. NIKT nie posprzata tych sikow nie wiem nie widza udaja ze nie widza . no i ciagle ja sprzatam, i dzis juz wkurzona mowie mamie "mAMO nic by sie nie staolo gdybys raz ty posprzatala" a mama do mnie mowi"; " a co to moi pies??" wkurzylam sie. mowie do mamy ze skoro tak to ja oddam. a mama ze ja szantazuje caly czas itp. no i sie poklocilysmy. powiedziala ze jak mi sie cos nie podoba to moge sie wyprowadzic. wezcie pod uwage ze oni po tych zaschnietych sikach chodza a potem ida do pokojow :O nie tylko ja chcialam tego psa. wszyscy chcieli orpocz taty. na dodatek mowie mamie ze skoro to moj pies to jej nie rozpieszczaj. np pies mial zakz wskakiwania na taborety w kuchni,teraz mama przyjechala i jej pozwala. malo tego pozwala jej trzymac (!!!) pysk na stole :O ale powie ci zxe to MOJ pies... ech nie wiem co robic. lubie swojego psa ale doprowadza mnie do szalu i zasdtanawiam sie nad oddaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
O rany ale rodzinka. To nie w psie problem tylko w twojej mamie. Lepiej pojdz za jej radą i sie wyprowadz zanim zwariujesz. A oni niech sobie łażą po sikach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana wlascicielka
wyprowadzam sie,ale dopiero za pol roku. do tego czasu jakos musze zyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to z ta matka cos nie halo
:o wspolczuje to jakas niedojrzala egoistka , ktora nie tylko nie powinna miec psa ale i dzieci:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne że pies jest dorosły, ma kilka lat i załatwia się nadal w mieszkaniu. może pies jest chory i powinnaś częściej z nim wychodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro pies jest twój to Ty powinnaś za nim sprzątać a nie obarczać o to innych,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surface
to nie pies jest chory tylko chorzy są ci ludzie. jeśli nikt od młodego nie uczył go załatwiania się na gazety, a potem na dworze to teraz, choćby mu nogi odcinać tak łatwo nie wyrobi się w nim zdolności trzymania moczu aż do wyjścia na dwór. matka jest egoistką z rozdwojeniem jaźni, nic z tym nie zrobisz. męczysz się ty i męczy się pies, współczuję wam obu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana wlascicielka
czasami zdara sie ze nie sika,ale bardzo rzadko..myslalam zeby oddac psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana wlascicielka
to nie jest tylko moj pies. wlasciwie to ten pies nie ma wlaciciela. moge o sobie tak mowic ale tak nie jest. wszyscy go chcieli i n wszyscy go wychowywali- i to byl blad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zal mi tego psa... nie ciebie ale psa.. no sorry, ale nie moge uwiezyc ze nie szlo go nauczyc ze w domu sie nie załatwia.. jak czesto wychodzisz z nia na dwor? jak nie chcesz zeby lała w domu bo z tego co piszesz sika w nocy, to wychodz z nia poznym wieczorem i pozniej rano.. nie zapominajac oczywiscie o popoludniowych spacerach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egtg
W atmosferze stresu, gdy pies nie wie czyj jest, jakie ma zadania i jaką pełni rolę w stadzie, co mu wolno a co nie, kto jak go potraktuje... pies leje pod siebie ze stresu. To nie jest "złośliwość", to oznaka stresu, często okazywanie podporządkowania żeby nie zostać skarconą bardziej. Ktoś się musi poczuć do regularnej opieki nad psem bo pies to nie żywa ozdoba czy coś pętającego się przypadkowo pod nogami i przeganianego z kąta w kąt, tylko członek stada. Takie ponowne ułożenie relacji z psem poprawi jego samopoczucie i pies "znormalnieje".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co wyczytałam to autorka nie nauczyła psa załatwiania się na zewnątrz, później matka wróciła i zaczęły się konflikty z powodu psa, nawet jeśli autorka wyprowadzi się z domu to i tak pozostanie problem z sikającym psem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilulaj
zrezygnowana wlascicielka - matka chciala zabrac psa, ty nie powolilas czyli teraz to ju twoj pies!wzieliscie zwierze - macie obowiązek!trzeba brac pod uwagę iż majac psa nie jest kolorowo, czasem zwierze jest niereformowalne tak jak w tym wypadku.musisz sie nim zajmowac a ty co?oddac chcesz?zwierze to nie zabawka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana wlascicielka
oczywiscie ze uczylismy ja sikac podkladajac gazety! nie wiem co sie dzieje z tym psem. kiedys nawet na kafelki wylozylismy linoleum ale to nic nie pomoglo,znalazla inne miejsce. moj pies wychodzi 5 razy dziennie. ok.7.30, 13,18,21 i ostatni spacer ok 23-24.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocia_morda
rozwiązywanie problemu to wy zacznijcie od siebie. z psa zrobiliście zabawkę i teraz ją jedno drugiemu z rąk wyrywa. pies nie ma jednego konkretnego pana, bo wszyscy lecą z łapami, a jak przyjdzie co do czego, to zwalacie odpowiedzialność na resztę domowników. tak się nie zachowują poważni i dorośli ludzie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana wlascicielka
wiem ze to nie zabawka ale co mam pozwolic na zasikanie swojego domu??? skoro juz wszystkie mozliwe metody nie pomagaja???? wiadomo ze nikt inny tego psa nie karci tylko ja ale posprzatac chyba moze kazdy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana wlascicielka
czy moze niech te siki leza dopoki ja nie wstane, liczac na to ze je zauwaza i nie wdepna? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilujaj
zrezygnowana wlascicielka - matka chciala zabrac psa, ty nie powolilas czyli teraz to ju twoj pies!wzieliscie zwierze - macie obowiązek!trzeba brac pod uwagę iż majac psa nie jest kolorowo, czasem zwierze jest niereformowalne tak jak w tym wypadku.musisz sie nim zajmowac a ty co?oddac chcesz?zwierze to nie zabawka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mialam trudnego psa.. mialam bo teraz to super psiak.. wzielam go z mama ze schroniska niczego go wlasciwie nie uczylam.. dalam jej tylko sporo milosci. Teraz czeka na mnie pod drzwiami jak przychodze do domu, jak chce isc na dwor to podaje mi łapy i centralnie ze mna rozmawia krecac głowka jak do niej mowie ( tez mialam ten sam problem bo tez mi sikala w domu na kafelki w przed pokoju ) chodzi za mna nawet do lazienki jak chce jej sie pic to wskakuje do wanny i czeka az jej napuszcze wody, spi ze mna, siedzi mi na kolanach.. z psem trzeba wychodzic i dawac mu poczucie bezpieczenstwa.. moj pies to takie moje małe dziecko :P i mam ochote przywalic kazdemu kto bierze zwierze i sie pozniej nim nie opiekuje.. albo co gorsza mowi ze to nie jego pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana wlascicielka
super. dzieki wszystkim za pomoc :O milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandzia z krakowa
Dobrze ci ludzie piszą Zdecydujcie się, czyj to ma byc pies. Obojetne, kto go chciał, kto go nie chciał, wszystko obojetne - wazne, czy ktos z was jest gotowy powiedziec "to jest mój pies" i stac za tym. Powiedzmy, że zrobisz to ty. Sprzatasz wtedy za psem te siki. Poza tym wprowadzasz stałe godziny spacerów - przed pracą czy szkołą pół godziny, po południu chwilę, wieczorem pół godziny-godzina. Oczywiscie moze cie ktos wyręczyc, ale jest to tego kogos pomoc, a nie obowiazek. Myslę, że pies nie będzie szczał po kaflach, jak bedzie regularnie wyprowadzany na spacer i będzie wiedział, że O TEJ I O TEJ GODZINIE będzie mogł się wysikać. I wtedy też ty ustalasz zasady. Jakie uwazasz - one mają być przestrzegane. Jak nie chcesz żebrania przy stole - zabraniasz dokarmiania psa przy stole. Jak nie chcesz, zeby trzymał pysk na stole - zabraniasz tego. I tego nalezy sie trzymać. Nie dziwie sie psu, ze jest zdezorientowany. Nie wie, kim jest, nie wie, do kogo należy, do kogo ma się zwracać, jak coś chce - obowiązków nie chce nikt, a prawa chce miec kazdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilujaj
Najgorsze co mozesz teraz zrobic to po prostu psa oddac, najlepiej tak prawda?pojsc na latwizne a potem pelno zwierzat zdycha na ulicy z glodu lub zimna - bardzo ludzkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana wlascicielka
wandzia z krakowa dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy w ogole ktos go
kocha? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilujaj
Najgorsze co mozesz teraz zrobic to po prostu psa oddac, najlepiej tak prawda?pojsc na latwizne a potem pelno zwierzat zdycha na ulicy z glodu lub zimna - bardzo ludzkie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilujaj
a czy w ogole ktos go - mi się wydaje ze nie, znudzila sie zabawka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrezygnowana wlascicielka
lilujaj podziekowalam juz za wypowiedzi wiec teraz ladnie sie zamknij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egtg
Widzę że sama piszesz, autorko tematu, że ta jamniczka właściwie właściciela nie ma. Podejrzewam też że problem pogłębiają konflikty w rodzinie gdzie pies jest pretekstem i jednocześnie niechcianym bo problemowym elementem. Tymczasem żeby ułożyć sobie stosunki z psem, trzeba wiedzieć CO TO ZA ISTOTA. 1) Pies jest zwierzęciem stadnym i więź ze stadem, jakaś rola w stadzie jest mu niezbędna do przetrwania, co pies ma w instynkcie. W naturze psy chore, niesprawne, stare giną bo stado je odrzuca gdy przestają być przydatne. Dla psa jest to oczywistość bo ma to w instynkcie. Zatem pies żyjący z ludźmi, który uważa ich za swoje stado, czuje że jeśli jest niepotrzebny bo nie ma jakichś swoich zadań do wykonania (w naturze moze to być naganianie zwierzyny, wynajdowanie miejsce jej żerowania, opieka nad młodymi, kopanie wspólnych nor a w ludzkiej rzeczywistości... przynoszenie gazety, siadanie na polecenie, wspólny spacer i wspólna zabawa). Pies niepotrzebny czuje się zagrożony i maksymalnie zestresowany. Wówczas bzikuje, może być agresywny żeby wywalczyć sobie pozycję w stadzie, może uciekać, czy właśnie moczyć się. 2) Pies jest zwierzęciem aktywnym, drapieżnikiem. W szczególności jamnik to pies myśliwski który ma swoje duże potrzeby w dziedzinie aktywności. Jeśli nie ma więc co robić, to też, jak pisałam wyżej dostaje szmergla. To zupełnie tak jakby człowieka zamknąć bez telewizji, czegoś do czytania, komputera, nie pozwolić wyjść, robić czegokolwiek... Wkrótce ten człowiek miałby poważne problemy psychiczne i w kontaktach z innymi ludźmi. Innymi słowy ktoś musi poczuć się odpowiedzialny za potrzeby psa. Twoja suczka potrzebuje opieki, potrzebuje zadań do wykonywania i wiedzieć że komuś zależy. Musicie poświęcić jej czas na przynajmniej jeden spacer dziennie, na którym ona ma coś do zrobienia wraz z wami np musi schwytać rzuconą piłkę. Trzeba też ułożyć zasady na nowo, co jej wolno a czego nie (zauważyłaś już że zamieszanie związane z tym wskakiwaniem na stołek wcale jej na dobre nie wyszło, na dodatek jamnik nie powinien wskakiwać na wysokie sprzęty bo ma kręgosłup podatny na urazy!) No i trzeba skontrolować czy suczka ma: ciepłe posłanie (może sika bo płytki są zimne), czy jest zdrowa (są pewne bakterie które powodują nietrzymanie moczu u suk i może twoja ma jakiś stan zapalny), czy od ostatniego spaceru w dniu i pierwszego w następnym nie upływa zbyt dużo czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×