Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurzona panna

schematy żywienia niemowląt

Polecane posty

Gość wkurzona panna

Drażnią mnie te wszystkie schematy żywienia dzieci i wszyscy eksperci w tej dziedzinie. Przestudiowałam już kilka i... bardzo różnią się one od siebie. tak samo żywieniowcy-każdy ma odmienne zdanie co do tego, kiedy jaki produkt może być wprowadzony do diety dziecka. Rozumiem, jeśli maluch ma alergię pokarmową-trzeba uważać, ale gdy dziecko jest całkiem zdrowe pod tym względem? Mój syn już od dawna nie chce jeść tych niemowlęcych specjałów. bebiko mu się znudziło, kaszki też. Dlatego daję mu spróbować innych pokarmów typu jogurt, serek, budyń, kisiel, kakao... Ale co chwile słyszę, że tego jeszcze nie wolno... (mały skończył 9 miesięcy). Co zrobić, jeśli dziecko domaga się już czegoś nowego? Na kupowanie wszystkich produktów Gerbera, czy Bobovity mnie nie stać, zwłaszcza, że obiadki na przykład muszę kupić dwa, bo mój syn ma apetyt. kiedyś tego nie było, zastanawiam się, czy to nie jest czasem tylko nagonka firm produkujących żywność dla niemowląt-że to niby najlepsze-ale drogie przy okazji i takowe firmy niezłą kasę na tym zbijają. kiedyś dawano dzieciom, to co akurat było-mleko krowie, parówki, owoce, kaszki z cukrem, zwykłą herbatę ziołową lub czarną (oczywiście słabszą) z cukrem, bułeczki rozmoczone w mleku i dzieci rosły zdrowe. Co Wy myślicie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie po czesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona panna
jest tu ktoś zainteresowany tematem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys u mojej cioci przegladam ksiazke,wydana ze 40 lat temu na temat zywienia niemowlat. dzieci byly karmione calkiem inaczej niz w dzisiejszych schematach. ja przy pierwszym dziecku jak i teraz nie stosowalam sie do zadnych schematow zywieniowych i moje dzieci odkad tylko mogly mialy do buzi "wsadzane":)wszystko to ,co my jedlismy. rezultat:dzieci zdrowe,bez alergii,jedzace wszystko a nie wybrzydzajace ze tego nie lub tamtego.jedza wszystkie owoce ,warzywa i jestem bardzo zadowolona.moj synio ma 14 misiecy i tez wszystko co mozliwe probowal(wiem zaraz naskacza na mnie ).......nie ma alergii,brzuch go nie boli wiec nie widze powodow zeby nie dawac mu wszystkiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deli26
a wprowadzanie pokarmów po 6 mies to też dla mnie przesada, moja córka ma niecałe 4 mies i mleko też już samo nie wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno, Ty jesteś tu mamą, więc Ty tu rządzisz i najlepiej znasz swoje dziecko. Nie trzymaj się ściśle tych schematów, bo każde dziecko jest inne. Schemat to uśredniona propozycja. Porozmawiaj konkretnie z pediatrą i powiedz jak to widzisz. Twój synek jest już duży, zdrowy i ma apetyt, więc słusznie rozumujesz, że pewne rzeczy możesz wprowadzać wcześniej. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poniekąd masz rację, każdy mówi co innego. Chodzi najbrdziej o to że cały układ pokarmowy dziecka jeszcze w eiku 9 m-cy nie jest do końca dojrzały i dlatego zeby dziecku nie zaszkodzić nie podaje się mu róznych rzeczy. Nikt ci nie karze kupować słoiczków. Możesz przecież sama gotować dziecku. A jeśli nie masz pomysłów to podpatrz na słoiczkach jakie sa składniki co możesz podać dziecku w danym wieku i masz już problem z głowy :) A jeśli dziecku znudziło się maleko bebiko to zmien na inne, jest ich dużo na rynku, choćby nan czy bebilon. Możesz zagęszczać to melko różnymi kaszkami ryżowymi, smaków masz dużo do wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona panna
dzieki dziewczyny za zrozumienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona panna
Gotuję dziecku sama, desery też robię, bo na tych kupnych bym zbankrutowała, zwłaszcza, że moje dziecko nie każdy taki produkt zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że nie trzeba się trzymać schematów! mój też je to co my aż mu się uszy trzęsą! nie daję tylko pieczonego bo nie lubi, woli gotowane, a tak poza tym to staram się by jadł to co my żeby potem mi nie wybrzydzał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie rację dziewczyny, mój synek tez jak skończył 4 m-ce jadł już jabłka i obiadki takie podstawowe. Wiadomo nie podawałm mu żadnych kalafiorów czy fasolek zeby go brzuszek nie bolał dopóki nie skończył 1,5 roku (jest alergikiem) teraz je już wszystko to co my, z niczym nie wybrzydza, ma super apetyt. Jedynie nadal pije mleko bebiko, bo jak narazie jest eszcze dla iego za wczesnie by przejść na zwykłe krowie. Nie do każdego dziecka da się sztywno trzymać schematów, bo każde dziecko jest indywidualistą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam dziewczynę która swojej córce tylko cyc do 9 mies serwowała, z małymi wyjątkami, wszystko pod godzinami, z patrzeniem do tabelek i specjalnego zeszytu! do picia tylko woda. mała alergiczna, niejedząca, blada, Maks od niej młodszy i wcinał już wszystko, podczas jej wizyty wytrąbił butlę soczku, wciągnął jakiś deser a mała patrzała... nigdy tego nie zrozumiem. Przecież dziecko też człowiek! czy my jemy co 3 godziny? nie, jemy gdzy jesteśmy głodni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona panna
ja wieczorami robię synkowi budyń na mleku krowim. ja też się na tym wychowałam i zawsze byłam zdrowa. Nie wiemdlaczego teraz pediatrzy tak czepiają się mleka krowiego. Syn znajomej, która mieszka na wsi pije od 4 miesiąca tylko krowie i nic mu nie jest, miał robione profilaktycznie badania krwi i wyniki ma idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po części zgadzam się z tym. Może jest tyle alergii bo my matki za bardzo dmuchamy i chuchamy na swoje dziecko? Myślę że nie ma co porównywać do tego jak było kiedyś :) Kiedyś nie było pralek i nasze babki i matki prały obsrane pieluchy nad rzeczką.A my mamy teraz luksus :D Myślę tylko o tym by robić to z głową.Czyli nie jestem za wprowadzeniem zupy dla 3 miesięcznego niemowlaka jak dla mnie zbyt za wcześnie. Nie trzeba sztywno się trzymać ale lepiej dziecku który dopiero co zaczyna jeść stałe posiłki nie dawać dań cięzko strawnych,wzdymających itd. Również nie jest dobrze dla 1,5roczniaka rozdrabniać jedzenie na papkę bo w życiu nie nauczy się przeżuwać! Uważam że tak jak we wszystkim musi być równowaga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona panna
no mój je przecietnie co 3 godziny, ale nie jest przekarmiony-wagę ma prawidłową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona panna
princpolo, zgadzam się. Chodziło mi o zasady karmienia dzieci sprzed lat, a nie o pranie tetrowych pieluch-choć znam matkę, która nadal takich używa ma 7-mioro dzieci prawie rok po roku i z 8 jest w ciąży-więc na pampersy to by zbankrutowała:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Princpolo masz rację. A te alergie teraz nie są od tego ze matki są nadopiekuńcze, ale aleria bierze się ze skarzonego powietrza, jest przecież mnóstwo spalin w powietrzu, do tego to wszystko co jemy to jest sztucznie pędzone, sama chemia. Kiedyś tego nie było, to fakt i było mniej alergii i nawet wczesniej nie znało się czegoś takiego jak alergia! A teraz? Za chwile okaże się ze wszyscy jesteśmy alergikami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mala panna
Ty, Princpolo, zrobiłaś przenośnię, a ja rozwinęłam tę myśl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam w anglii i tutaj na pewno inaczej wprowadza sie nowe rzeczy i cos mi sie wydaje ze nie ma schematu zywieniowego jakiegos specjalnego.........otoz pamietam jak dzis ze pierwszy obiadek,od 4 miesiaca ,to byl miedzy innymi oczywiscie-kalafior z zoltym serem!!!!!!!!jajka,makarony,bekon,czekolada,cytrusy itp.itd.wszystko znajduje sie tu w sloiczkach od 4 miesiaca. wiadomo ze trzeba tez przyjrzec sie indywidualanie na swoje dziecko ale jezeli je i nic sie nie dzieje to znaczy ze wszystko toleruje:) i oczywiscie jak powiedziala princpolo nie miksowac wszystkiego do poltora roku!!!!!!!!matki miksuja,rozdrabniaja wszystko a pozniej placza ze dzieci nie chca grysc,nie umieja zuc.uwazam ze to akurat z winy matki ktora nie wprowadzala w odpowiednim momencie jedzenia ktore prowokowalo by zucie u dziecka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona panna
No koleżanka moja mieszka w Niemczech i jak mówiła, jakie obiadki są w sklepach, to nie mogłam uwierzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona panna
Moja koleżanka mieszka w Niemczech i jak powiedziała mi, jakie tam są obiadki dla dzieci w sklepach, to nie mogłam uwierzyć. Po 4 miesiącu takie składniki? ja mojemu dawałam od 5 miesiąca zupki-papki typu marchew, ziemniak, pietruszka. i bądź tu mądrym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie też to zauważyłam że Polacy inaczej i żywią i ,,chowają"dzieci. Mam wuja polaka który mieszka 30 lat w Kandzie ,ma żonę Argentynkę i jak nie raz i nie dwa widziałam co oni wyprawiają z dziećmi to szczęka mi siadała :D I u nich jest to normalka. Nie ma zgorszenia. Oni byli w szoku że u nas jest inaczej. Np u nich maluchy(dajmy takie ok roku)piją mleko prosto z lodówki a dla nas to nie do pomyślenia bo boimy się że dziecko nam się rozchoruje,a już nie wspomnę o tonach czekolady czy też tłustego i niezdrowego żarcia. Zresztą wystarczy oglądnąć pierwszy lepszy film .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja wam powiem lepszy numer:):):):) jak lezalam w szpitalu po porodzie i panie przynosily mleko modyfikowane o tem.pokojowej.............zero podgrzania!!!!!! i jeszcze sobie przejrzalam strone jednej z firm produkujacej jedzenie w sloiczku tu w anglii............zapomnialam:)UWAGA...truskawki rowniez sa od 4 miesiaca:):):):):):):):):) uciemam bo mlody moj wstal,zycze milego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzona panna
mój mały śpi, więc mogę się zrelaksować przed kompem. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiola2008
mam 9 miesiecznego synka.... jak narazie je ksiazkow tzn. odpowiednia ilosc mleka obiadkow deserkow itd... czyli jak schematy zywienia pisza. czasami dostaje obiadki ze sloiczka a czasami ugotowane prze ze mnie ale z przewaga tych sloiczkowych a juz tlumacze dlaczego.po pierwsze jest mnie na to stac a po drugie jest to zywnosc przeznaczona dla dzieci. Czyli nie zawiera przypraw nie potrzebnej soli.przeraza mnie widok matek doprawiajacych obiadki w sloiczkach bo sa bez smaku ... Nikt nie mowi ze dzieci maja byc karmione tylko i wylacznie sloikami.Mozna to zrobic samemu ale nie karmic dzieciaka tym co jedza dorosli.ciezko jest ugotowac marchewke ziemniaka kawalek mieska typu filet z kurczaka w odzielnym garczku bez dosypywania soli? Nerki takiego niemowlaka nie sa na to przygotowane.rownie dobrze mozna dac maluchowi pizze i dac cole do popicia bo dorosli to jedza i nic im nie jest. Wiec to nie jest wymysl firm produkujacych zywnosc dla dzieci tylko chodzi tu o zdorwie.ja daje swojemu malcowi sloiczki ale tylko te ktorych sama nie jest w stanie przyrzadzic typu jagniecinka kroliczeka takiego miesa raczej na codzien sie nie jada przynajmniej u mnie a jak wiadomo dieta dziecka ma byc urozmaicona a potrawka z kurczaka czy indyka nie jets problemem zeby zrobic samemu.to samo deserek po co kupowac marchewke czy jablko w sloiku jak mozna dac samemu ale jezeli jest zima jak wiadomo nie wszystkie owoce sa dostepne wtedy podawajmy te w sloikach ktorych nie jestesmy w stanie sami kupic. Dobrze odzywiac dziecko to nie znaczy drogo tylko z glowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bobuś
Moj bobuś ma 4mc wcina juz jabluszko zmiksowane z bananem bardzo chetnie, kaszke na mleku modyfikowanym mu czasem robie i tez wcina a otatnio mu dalam do possania pomarańcza malo nie wyjdzie z siebie tak sie wsysa planuje mu podac marchewke co prawda mam gotowe obiadki pokupywane ale nie zamierzam mu ich legularnie kupywac zadna sztuka wrzucic do garnuszka warzywka ugotowac i zmiksowac specjalnie po to zakupilam blender i mam zamiar go wykorzystywac na maksa bo to sama dla mnie przyjemnosc przyrzadzac mu jedzonko. A jabluszko starte w papke jadl jak mial 3mc juz. a te wszystkie porady ze to w ty mc a to w tym i w takiej ilosci to przesada kazde ma indywidualne potrzeby moj synio duzy sie urodzil ostatnio jak bylam u lekarza to jak uslyszala ile wazy (8kg) i go zobaczyla to stwierdzila "ale on nie jest gruby!" jest duzy poprostu a zjada mi dobre pol banana i jabluszko cale i nieraz ma ochote na wiecej kaszki tez spokojnie opitala 70ml. jedyne co mam w planach odwlekac jak najdluzej to zasmakowaniem czekolady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak samo drażnią i mnie różne schematy odżywiania dzieci. To zależy od tego w jakim kraju sie wychowuje dziecko. Pierwsze dziecko urodziłam w Polsce i byłam bardziej zadowolona. Jak urodziłam w niemczech drugie to jestem sceptycznie nastawiona. Przy pierwszym dziecku dostałam dla dziecka bobik dk ponieważ karmilam je piersia a przy drugim nie, bo jest niewymagane. Dobrze, że posiadałam numer do Pediatry i lekarz zalecił go przez telefon. Siostra mi do wysyła jak mi się kończy opakowanie. A przeciez witamina K jest bardzo ważna dla tak malego dziecka. Szok, aż szkoda słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz przeszlam na bobik d, jak wyjaslila pani doktor to niedobor tej witaminy moze miec powazne nastepstwa a ja mam dziecko, ktore strasznie wybrzydza, nie wszystko chce jesc a czasem mam problem aby cos jadl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×