Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ale mnie wkurzyłłłłłłłłłł

Okłamał mnie prosto w oczy!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość ale mnie wkurzyłłłłłłłłłł
HaPo...czyli twoje niemalze codziennie spotkanie z facetem rozpoczyna sie zakupami w tesco z jego mama tak??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe piszesz na forum, żeby zaciągnąć rady. Ale jak odrzucasz jakiekolwiek opinie innych i sądzisz, że jesteś najmądrzejsza to na to lekarstwa nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie wkurzyłłłłłłłłłł
dodam ze drugiego jego brata tez wiecznie wozimy do dziewczyny a no i ostatnio jego brat chcial wlasnie jechac do dziewczyny, my soebie lezymy cos ogladamy...ale gdzie tam nie odwalil sie dopoki moj M. nie zgodzil sie go odwiezc...a po drodze jeszcze zakupy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie wkurzyłłłłłłłłłł
ja rozumiem podwiezc kogos jak gdzies jedziemy, a nie rozwalac nam wieczor bo ktos chce gdzies jechac ... ale ok to ja jestem nienormalna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadwiszczyk
Przeszkadza Ci to? to z nim zerwij .Problem zniknie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie jesteś przewrażliwiona. Melissa przed zakupami w tesco. Efekt gwarantowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, ja codziennie po pracy jeżdżę z rodzeństwem albo mamą na zakupy albo pomóc im załatwiać jakieś sprawy, bo szukają pracy, a mój narzeczony codziennie wieczorem jeździ po mamę do pracy,bo ona pracuje na popołudnia, a co ileś tam dni o piątej rano po tatę, bo nie ma czym dojechać do domu o tej porze, a potem idzie do swojej pracy na 7:30. Nie wyobrażam sobie, że siostra mnie prosi w sobotę, gdy jesteśmy razem z narzeczonym na przykład, przyjedź albo zawieź mnie na imprezę i ja robie problem. Marek mógłby zostać i poczekać na mnie tą chwilę, ale on jest taki, że zawsze jedziemy razem i odwozimy, po prostu żeby pobyć ze soba nawet tą chwilę razem.:-) Ale samochody mamy dwa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie posty obrażają ludzi, którzy mają prawdziwe uczuciowe problemy. To nie forum motoryzacyjne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozne sa problemy. dla autorki akurat to jest problemem i chce sie wyzalic. ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie wkurzyłłłłłłłłłł
ok ale moj brat i moi rodzice nigdy nie robia takich problemow a tamtych trzeba gdzies wiecznie wozic a to do dziadka a to do ciotki a to na impreze, na randke, jeszcze sie nie zdarzylo tak zebysmy samo pokonali droge ode mnie z domu do niego albo odwrotnie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadwiszczyk
T woj brat i Twoi rodzice nie robią wam takich problemów i nie proszą o nic ,bo doskonale znają Ciebie i wiedzą żeś sknera !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie no oczywiście trzeba mieć szacunek do swoich rzeczy. Bez przesady, żeby robić za taksówkarza. Ale widocznie narzeczony chce być pomocny a ty tego nie dostrzegasz. Pamiętaj, że rodzina jest najważniejsza. A Ty jeszcze do niej nie należysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubie, kiedy ktos kpi z problemow innych. kazdy ma swoje niebo i swoje pieklo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale mnie wkurzyłłłłłłłłłł
i jak dalej tak bedzie to nie wiem czy chce nalezec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadwiszczyk
weź swoją połowę auta i odejdź ! :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
albo Ty spłacisz jego, albo on Ciebie i w zalezności, kto bedzie właścicielem, tego sie bedzie wozić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do hmmm01 "Ale widocznie narzeczony chce być pomocny a ty tego nie dostrzegasz. Pamiętaj, że rodzina jest najważniejsza" - z rodzina to sie na zdjeciu dobrze wychodzi, najlepszy przyklad opisany przez autorke. "A Ty jeszcze do niej nie należysz" - skoro ma do niej nalezec, to chlopak powinien liczyc sie z jej zdaniem, czyz nie? to z nia ma zalozyc rodzine, nie z bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok panie z greenpeace :) Wydaje mi się, że zwyczajnie nie masz w życiu większych problemów. Jakbyś miała np. firmę na utrzymaniu to naprawdę nie myślała byś o takich mało znaczących i nie świadczących o niczym problemach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że powinien się liczyć .. Nie mówie, że nie .. Ale wnioskuje iż zachodzi tutaj wyolbrzymienie problemu z, którym ta pani się styka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogadaj na spokojnie nie teraz bo emocji za duzo,idzcie do knajpki nie w domu bo awantura gotowa i spokojnie powiedz ze chcesz z nim spedzic czas i dlatego sie denerwujesz kiedy ciagle ktos cos tam chce z matka nie walcz bo zle sie skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja tak myślę, że ta dyskusja wyolbrzymiła ten problem... Autorkę po prostu irytuje ta sytuacja, jak uprzykrzona mucha... Nie wydaje się, żeby była jakoś strasznie załamana tylko raczej poirytowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadwiszczyk
Nie ważne czy załamana czy poirytowana, jak jest problem to się rozmawia z partnerem o tym co ją boli i albo znajduje się złoty środek albo każde idzie w swoją stronę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antykwadracikowa
ja Cie rozumiem Zachowanie rodziny Twojego faceta jest egoistyczne Ja nie wyobrażam sobie, że przy napiętym harmonogramie dnia muszę poświęcać czas na zakupy z matką faceta, odwozić, przywozić Ja rodziców i rodzeństwa mojego faceta nie proszę o nic i nie mam zamiaru im pomagać. Zwłaszcza, że mam złe doświadczenie - bo na początku znajomości z facetem pomagałam jego rodzinie i to sporo Ale niektórzy naprawdę nie znają umiaru i przykładowo ja np. szłam odebrać jakieś zaświadczenie z urzędu dla jego mamy, a jego 18letnia siostra rozwalona leżała przed tv, pomagałam im w remoncie, a ta sama smarkula grała w gierki na kompie- teraz powiedziałam BASTA i niech mnie w dupę pocałują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×