mam 25 lat,nigdy nikogo nie miałam,załamka

albo bede kochac z wzajemnoscia tak prawdziwie albo umre w samotnosci trudno.. szczerze mowiac mam na to juz brzydko mowiac wyjebane!:P musialam to napisac sorry :D

ja tez nie.mam 2 pseudoprzyjaciólki ktore nie grzeszą urodą, w dodatku przesladuje mnie historia jak kiedys w liceum jezdzily do tego samego goscia poznanego na czacie robić mu laske.aż żal bierze.a są szczesliwymi żonami i matkami teraz.smutne troche.a ja? ze mnie sie po kryjomu nasmiewaja ze moze jestem les:(

heks dokladnie:D grunt to pozytywne myslenie ..) masz autorko dla Ciebie moze ci humor sie poprawi:) http://www.youtube.com/watch?v=H4NyEu31sb0

wiem,co prawda dopiero skonczylam studia i szukam pracy wiec duzo zmian w moim zyciu pewnie zajdzie. tylko z drugiej strony boje sie ze z racji babskiego zawodu nigdy nikogo nie poznam:(

a o kursach mysle,tylko pewnie nawet nie znajde czasu

dzieki:)

wydziale to niestety rozumiem, ze niby skad mialabys miec wybor facetów. Zapisz sie na jakies meskie kursy, pojedz na narty, idz na basen, bo facet sam sie nie znajdzie.

ja mam jedna kolezanke taka dobra i co? caly czas ze swoja mamuska przygadywaly miz e kobieta bez chlopa to tak zle itd ze ona przynajniej ma dziecko a ja nic itd i co??? rozwodzi sie i po co sie tak ze mnie smiala? ja sie nie wtracam w czyjes zycie

wszystko sie moze zdarzyc gdy glowa pelna marzen gdy tylko czegos pragniesz...lallal:D:D:D

no niestety nie mialam jak kogos poznac:( no a jaki niby meski kurs mam isc?operatora wózka widłowego.prawda jest taka ze jak dziewczyna zjawia sie na takim meskim kursie to raczej uznają ze szuka kogos.załosne.basen odpada,facet zwiałby na widok mojego wielkiego tyłka:p jeszcze jakies pomysly?amoze isc do fabryki i czekac az jakis podejdzie?:p

lepiej nie mieć nikogo niż mieć 25 lat, bagaż życiowy, doświdczenie życiowe, poroty, rozstania etc i dziecko

wiem,tylko czemu to jest takie niesprawiedliwe

wg mnie masz problem sama ze soba wiem co mowie mysle ze pwoinnas udac sie do jakiegois specjalisty nie wiem psychologa albo cos

no tak,lepiej, ale wesoło tez nie jest.człowiek zaczyna sie martwicczy znim jest wszystko w porzadku i dlaczego wlasnie ja,i ze ja niemoge miec normalnego zycia,fajnego chlopaka i byc szczesliwa

u mnie w tata z babcia juz sie pytaja kiedy sobie kogos znajde babcie podobno sasiedzi nawet pytaja o to czemu ja sama tak tak wierzycie w to?:P ale moja babcia taka jest a ja odpowiadam ze nigdy i ze moze pojde do zakonu ojciec sie wkurza i mowi ze mi juz odbija z braku seksu:P:D ehhehe

heh,ze mamproblem sama ze sobą to oczywiste skoro tu pisze o swoim problemie.błyskotliwe

daj spokoj wszystko ok z Toba ..po prostu nie spotkalas wlasciwego faceta..

hehe,moi nie poruszają tego tematu bo raczej sie domyslają ze ja jeszcze z nikim nigdy,nawet mnie pocieszają ze napewno kiedys kogos poznam,ze moze w pracy itd.ale marne szanse na to

Nie wiem nic o meskich kursach, ale ja np. chodze na jezyk obcy (bardzo niepraktyczny zreszta ;-) i taniec. Co prawda od niedawna i glownie po to, zeby kogos poznac. Chociaz w moim wypadku chodzilo glownie o kolezanki, ktorych mi brak, bo mieszkam w obcym miescie. Ty mozesz isc na joge, jezyk obcy, silownie, fitness, itd.

mam nadzieje ze ok,chociaz powoli zaczynam w to watpic,bo prawda jest taka ze chyba niewiele osób jest w takiej samej sytuacji jak ja:( no ale zycie sie tak potoczylo,nic teraz nie poradze

Na pewno znajdziesz cos co cie zainteresuje i bedzie na twoja kieszen.

pewnie w pazdzierniku pojde na studia podyplomowe wiec moze tam sie uda.chociaz wiem ze jak ja sobie juz zaczynam tak myslec i miec nadzieje to nic z tego nie wychodzi:( mi to naprawde nie pisane najwidoczniej,bo ile mozna czekac?

dzieki za rady

no ja czasami jak zaczne sie klocic to tata wylatuje z tekstem do brata" no coz skutki braku.....ale baby tak maja"hih kiedys mnie to denerwowalo teraz mnie to bawi i nawet sama ich wyprzedzam z tekstem ze nerwowa jestem bo mi chlopa brak hihi babcia wziela moj problem dosc powaznie i kazala mi z tym isc do wrozki wiec sama widzisz...:P

a moja koleżanka ma 29 lat i tez nikogo nie miała:(

ile mozna czekac? hmmmm chyba cale zycie hhihi moj dzidek mawial zawsze "pies czekal i zdechl" wiem malo optymistyczne :O

hehe,dobrze ze mi jeszcze tak nie gadają;) ehh,moze kiedys sie cos zmieni w tej mojej sytuacji na lepsze,mam nadzieje

A ja kiedys znalam 27 letnia dziewice. Swojego meza poznala na przystanku autobusowym. Zycie jest pelne niespodzianek ;-) Glowa do gory!

trzeb aprzestac czekac i tyle wiem trudne ale da sie osiągnąc:)

nie mamy wyjscia musimy czekac ja sie zastanawiam jaki debil jeszcze mi sie trafi mialam juz amanta alkoholika, psychola i ostatnio ...kobieciarza kogo do kolekcji mi brakuje?:D ale mam powodzenie, nie?:)