Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

plyna ryby plyna

Ciekawy przypadek

Polecane posty

Widzieliście już ciekawy przypadek Benjamina Buttona? Co o nim sądzicie? Ja osobiście nie rozumiem zachwytów nad tym filmem. Pomysł owszem bardzo ciekawy, Brad Pitt owszem boski ale ogolnie film moim zdaniem byl szmirą o miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja widziałam:) Ładny film, piękna muzyka, kilka cudownych scen (np. ta opowieść na początku o niewidomym zegarmistrzu), mnóstwo symboli, ciekawe postacie i ciekawa historia. Ale uważam, że jest za długi, kilka rzeczy można by spokojnie wyciąć bez szkody dla filmu. I mimo wszystko brakowało mi trochę głębi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do Pitta... no boski, ale jego rolę mógł zagrać każdy. Blanchet była lepsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie te symbole o ktorych mowisz byly dla mnie tak plytkie, ze budzily usmiech politowania. Historia z zegrmistrzem na poczatku to samo. Jakis taki lopatologiczny ten film.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Historia zegara mnie zachwyciła. Taka próba zrozpaczonego człowieka, żeby odwrócić los. Ale na dobrą sprawę, to nie zauważyłam powiązania między zegarem i Benjaminem. Tzn. wiadomo, że on się urodził staruszkiem przez ten zegar, ale czy w filmie była o tym mowa? Może przegapiłam:P łopatologiczny... zgodzę się. Brakowało mi właśnie momentów, po których zaczęłabym się zastanawiać na \"sense życia\". Obejrzałąm, mogę o nim porozmawiać, ale nie skłonił mnie do jakiś głębszych przemyśleń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czapornik
3 godziny w kinie to bym nie wytrzymał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Płytki byl poprostu ten film. Masz racje, ze w filmie nie bylo wyraznego powiazania benjamina z zegarem. Dodatkowo irytowaly mnie fragmenty z zycia Benjamina, ktore z caloscia akcji nie mialy wiele wspolnego jak np. wojna na morzu. Strasznie mnie ten film rozczarowal. Denerwujacy byl watek z huragenem - kompletna bzdura. Silaca sie na filozoficzna madrosc opowiesc o kolibrach. I odejscie Benjamina od Daisy, po to, by ta nie musial wychowywac dwojga dzieci. Pusty smiech mnie ogarnia. Przeciez na koniec filmu bylo pokazane, ze Daisy byla juz bardzo stara jak zamieszkala z malym Benjaminem takze ich corka wtedy byla juz napewno dorosla osoba. Takze wychowala corke sama a potem jeszcze zaopiekowala sie malym Benjaminem. Cwanie sobie gosc to wymyslil;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie cały film składa się z urywków. Huragan można było spokojnie wywalić, bo nie wiem, co miał wspólnego z filmem:O Koliber... ostatecznie mógłby zostać. Opowieść o nim miała chyba pokazać, że ten cały kapitan nie był tylko opijusem i chamem, ale całkiem interesującym człowiekiem. Chociaż, tak jak przy śmierci kapitana pojawienie się kolibra miało sens, tak przy śmierci Daisy raczej nie. A to, że Daisy w końcu i tak zaopiekowała się Benjaminem miało chyba pokazać, że wcale nie jest z niej taka wredna baba (taka, któa wyszła prawie bez słowa po wspólnej nocy w hotelu, gdy Benjamin wrócił jako nastolatek, a ona miała już drugiego męża) i że jednak się nim zajęła. Wyciełaym też scenę opowiadającą o wypadku Daisy. Sama w sobie była ciekawa- to jak każde wydarzenie wpływa na inne... gdyby coś tam, to coś tam- ale w samym filmie było niepotrzebne. A tak na koniec sobie pomyślałam, że fajnie by było, gdyby zegar zaczął chodzić pprawnie, wszystko by wróciło do normy, a Benjamin niemowlak zaczął by dorastać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×