Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mało asertywna

Czy mieliście też tak kiedyś?

Polecane posty

Gość mało asertywna

Czy będąc z kimś w związku mieliście poczucie, że tracicie szansę na prawdziwe szczęście, ale z kimś innym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalizaaaaaa
No,ja mam teraz tak :( Zaczyna mi brakowac pewnych rzeczy w moim facecie- jest za malo meski ,a za duzo z niego dzieciaka,nie umie sie zaopiekowac,bo sam tego potrzebuje wiecznie...Eh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idę o dychę
yyy chyba nie, a to dlatego że nie wchodze w związek z kimś z kim nie czuje się szczęśliwa nawet jeśli później to moje szczęscie wygasało i własnie zaczynalam myśleć że z kims innym bedzie mi lepiej to z tym pierwszym się rozstawalam a to że zostawałam z ręką w nocniku to już mój problem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
Czyli nie jestem sama z takim problemem :( a jak sądzisz to oznacza, że należy przerwać ten związek, dalej się nie męczyć i po prostu poszukać prawdziwego szczęścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 14 dni sama
Niestety też tak miałam i jak wynika z mojego nicku po 4 latam skończyłam tą farsę... Miałam dość życia w klatce dziewczyny... Mam dopiero 21 lat i świat stoi przede mną otworem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
Ja też się czuję jak w klatce w pewnym sensie :O tylko z kolei po moim nicku widać, że nie za bardzo potrafię powiedzieć nie i skończyć to w czym się męczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze związkiem nie można iść na kompromis, buty muszą być wygodne. Ważna jest miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idę o dychę
uwierz mi, to nic trudnego wystarczy ze przy jakiejś kłótni powiesz ze masz tego dość, trzaśniesz drzwiami i wydrzesz się ze nie chcesz go znać albo żeby do Ciebie nie dzwonił nie jest to najszlachetniejsze wyjście ale dla Ciebie idealne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
My się nie kłócimy :O w sumie znalazłabym wiele powodów do zerwania ale nie mam serca żeby to zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalizaaaaaa
Kurcze,ja juz sama nie wiem :( A moim problemem jest to ,ze nie potrafie od niego odejsc,bo za bardzo go kocham :( Nie wyobrazam sobie zycia bez niego.I ciagle mam nadzieje,ze moze sie zmieni.3 lata razem,nie chce tego niszczyc.Ale mecze sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalizaaaaaa
A my sie klocimy wlasnie o to jaki on jest.On nie ma mi nic do zarzucenia.Klotnia zawsze wychodzi z mojej strony.Jest dzieckiem.Ja chce z nim gadac,a on sie zachowuje jakby mial cos z glowa ;/ Ciagle sie wyglupia ,zartuje,cieszy sie ,ze ja sie wkurzam ;/Jak dziecko.Nie jest taki meski,taki hmmm opiekunczy.Cholerka no :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamisia1985
Ja tak mam. Czuje ze to nie to, że to nie ten. Jesteśmy już zaręczeni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
nawet nie wiesz ile ja bym oddała za faceta, który się wygłupia, cały czas żartuje, itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
Kamisia jeszcze przecież nie wszystko stracone, zaręczyny to jeszcze nie ślub. A pomyśl czy potrafiłabyś z nim wytrzymać po ślubie. Czy jeśli w w Twoim życiu pojawi się ten jedyny facet, czy nadal będziesz potrafiła być ze swoim mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalizaaaaaa
No nie powiem -fajne to.Ale on zwykle zartuje kosztem mnie ;/Tzn.slini sie na widok jakiejs aktorki i robi ,,mmm'',a ja oczywiscie zazdrosna(nie potrafie wyluzowac wrr) i sie obrazam,wtedy on w smiech ,cieszy sie jak dziecko,mowi ze zartowal ,ze chcial mnie wkurzyc,ze gdybym sie nie wkurzala,to by tak nie robil.Oczywiscie obiecuje ,ze juz tak nie bedzie,ale tak jest caly czas .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
Hehe ja o aktorki zazdrosna nie jestem. Ale na pewno w waszym związku się coś dzieje, a u mnie to raczej cały czas to samo, praktycznie zero śmiechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 14 dni sama
Ja też przez4 lata męczyłam się ogromnie... Miałam wszystko zabronione nic sama nie mogłam zrobić! Żadnych znajomych, zero prywatności... Przez 1,5 roku rozważałam tą decyzję aż w końcu poradziłam się postronnej osoby która mnie utwierdziła w tej decyzji! Nie ma się czego bać ani obarczać winą! Lepiej skończyć to zawczasu niż jak będzie za późno... Dałam całkowicie zawładnąć swoim życiem i bardzo tego żałuję. Wierzyłam, że się zmieni i zacznie mnie inaczej traktować, robiłam wszystko co mogłam. Sam powiedział, że od się nie zmieni, że bardzo mnie kocha ale się nie zmieni i albo to zaakceptuje albo nie.... Chyba nie był świadomy że będę na tyle silna żeby to skończyć! Powiem Wam Dziewczyny że nie żałuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 14 dni sama
Dodam że od 2 lat byłam zaręczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
od 14 dni sama bardzo odważna decyzja, chciałabym mieć tyle siły co Ty. Ja wiem, ze nie pasujemy do siebie, że inaczej wyobrażam sobie związek z facetem, że nigdy się w nim nie zakocham, ale nie potrafię powiedzieć "to koniec"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
od 14 dni sama to tym bardziej podziwiam tą decyzję :) a jak on na to zareagował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalizaaaaaa
Wiem,moze to faktycznie moja wina.Gdybm nie byla taka zazdrosna o aktorki,o jego zarty,to by nie bylo tak .A ja nie wiem co sobie wymyslilam -jakiegos ideala chyba .Moj chlopak mowi ,ze ja przesadzam,ze to ze mna jest ,bo mu sie podobam ,a to oczywiste ze jakas aktorke moze uwazac za ladna,to ludzkie zachowanie. A moze pogadaj z chlopakiem?Ozywcie zwiazek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 14 dni sama
Oj nie było łatwo... Cały czas myślał że to nie jest moja ostateczna decyzja. Był to dla niego szok. Były nawet łzy. Bałam się że zmięknę. Ale nie dałam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
Ale po co to ożywiać, ja się męczę. poza tym śmieszą nas całkiem różne rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie jest szczęście
ja też tak mam, męczę się juz 4 lata w związku, który nie ma szans i człowiek jest na siebie wsciekły, że nie może przerwać tej męczarni, przez to popadam w stany depresyjne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
Wiecie gdzieś ostatnio przeczytałam, że należy pamiętać, że "najważniejsze jest Twoje samopoczucie a nie cudze" może coś w tym jest. Ja już sama nie wiem co myśleć i co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
... ja to myślałam że nie ma takiej miłości jak to opisuje poezja i pokazują filmy. Może dlatego że między moimi rodzicami nie ma takiego uczucia. Więc nigdy nie myślałam że coś tracę. Dopiero teraz wiem jak wygląda prawdziwa miłość. =]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
gdzie jest szczęście a nie próbowałaś nigdy zerwać z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od 14 dni sama
Oj trzeba wziąć się w garść i podjąć ostateczną decyzję. Uwierzcie nie możecie przez całe życie być samarytankami które zatraciły swoje szczęście. Zadbajcie o siebie, o swoje własne szczęście. Nie można na siłę się być szczęśliwą z kimś kto tego szczęścia nigdy Wam nie da!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
Ja miałam w domu obraz takiej prawdziwej miłości, w zdrowiu i chorobie, na śmierć i życie i właśnie takiej miłości szukam. I wiem, że znajdę, ale teraz czuje się bezsilna i zablokowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mało asertywna
od 14 dni sama bardzo mądre słowa, tylko trzeba zebrać siły, żeby postawić na swoje szczęście :) ja już raz byłam bliska rozstania, ale pękłam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×