Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawska dziewuchaaa

Kobiety 40-50 lat, BEZDZIETNE, kto ma doswiadczenie, wejdzcie!!!

Polecane posty

Gość ciekawska dziewuchaaa

Widze, ze wiele z was dziewczyny za wszelka cene chce miec dzieci. Rozne badania, zabegi, calymi latami..... CZy nie potrafilybyscie zyc bez dziecka? i kluczowe pytanie. czy znacie panie w podanym przeze mnie wieku, ktore nie maja dzieci??? JAkie sa? Powalone, niezadowolone, zaluja, ze nie maja, czy sa szczesliwe, spokojne, nadziane, zwiedzily caly swiat????? prosze, odpowiedzcie, bardzo mnie to ciekawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska dziewuchaaa
podnosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam po 40
ale dzieci mam. nie znam zadowolonej z zycia bezdzietnej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie znam zadowolonej z zycia bezdzietnej kobiety....mam dwoje,mam mniej lat,ale to z obserwacji wynika-moja odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggaaaddduuu
ja mam w rodzinie taka jedna, ale ona popija sobie od najmlodszych lat. wiec ciezko stwierdzic, czy jest szczesliwa czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzenia zalezy od punkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasiadka i przyjaicolka moich
rodzicow jest bezdzietna. Nie wiem czy z wyboru, czy nie. W kazdym razie ma 67 lat, cale zycie lubila imprezowac, popijac sobie, do mezczyzn nie miala szczescia, od 17 lat jest w zwiazku z facetem, ktory jest tzw. "kulturalnym alkoholikiem" - od rana do wieczora dzien w dzien chodzi zawiany (nie pracuje), na pozor mily i grzeczny, w swoich 4 scianach wulgarny i strasznie glosny (mieszkaja na 1 pietrze, wiec slychac szczegolnie latem). Swiata specjalnie nie zwiedzila, choc zarabia dobrze (byla wicedyrektorka pewnego liceum i nauczycielem historii). Byla wprawdzie kilka razy na wczasach za granica, ale nie powiem, zeby to byly wypady wyjatkowe, na ktore nie wyjezdzaja kobiety posiadajace rodziny. Poza tym babka jest sympatyczna, energiczna, troche roztrzepana i chaotyczna i czasem troszke dziwaczna...Ale oprocz tego, ze nie potrafila sobie ulozyc zycia osobistego (w sensie szczescia do mezczyzn) nie powiedzialabym, ze jest jakims dziwolagiem, choc mama moja mowi, ze czasem ma dziwne zagrania i jesli ktos jej nie zna to moze odebrac jej zachowania czy wypowiedzi dziwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam kobiete ktora miala
problemy z zajsciem w ciaze ale sie nie leczyla, to byla decyzja jej i meza. ona zreszta poza mezem swiata nie widziala i niestety w ktoryms momnecie maz znalazl sobie jakas mlodsza kobiete i strasznie to przezyla i mowila znajomym ze bardzo zaluje ze sie nie leczyla bo byc moze teraz mialaby dziecko i byloby jej latwiej a tak to zostala zupelnie sama zalamana i trudno jej sie bylo pozbierac bo byla wpatrzona w tego meza jak w obrazek. mysle ze gdyby miala dziecko to byloby inaczej. w moim bloku mieszkaja 2 bezdzietne malzenstwa i trudno powiedziec czy sa zadowoleni. jedni ciagle sie kloca ale toraczej nie wynika z braku dzieci, a drudzy to ciezko mi powiedziec bo nie znam blizej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasiadka i przyjaicolka moich
Aa i mam przeciez 2 kuzynki - siostry, ktore sa bezdzietne i niezamezne. Zapomnialam o nich. Jedna ma 44 lata, a druga 49. Ta, co mam 44 jest bardzo energiczna, obrotna, skonczyla medycyne i wlasciwie poswiecila sie pracy, uczelni (jest wykladowca). Nie wiem czy z wyboru nie ma dzieci czy nie, ale wiem, ze jej zycie jest wypelnione praca w szpitalu, na uczelni, finansowo pomaga bratu swojemy, podrozuje (przynajmniej raz w roku wyjezdza na zagraniczne wycieczki) i ja, jako osoba 3 bym powiedziala, ze jest szczesliwa i zyje pelna piersia, ale nie mamy ze soba tak dobrego kontaktu (roznica wieku, mieszkamy w roznych krancach Polski), wiec tak na 100% nie moge powiedziec. Druga z kolei, jej siostra to totalne przeciwienstwo. Ma 49 lat, a zachowuje sie jak stara babcia. Chodzi tylko do pracy i na cmentarz do swojej mamy. Czasem odwiedza rodzine, ale zadko i glownie siedzi w swoich 4 scianach. Nie ma kolezanek, znajomych, ani hobby. Ma czarno-bialy telewizor, bo jej inny nie jest potrzebny :) Telefonu nie ma, bo tez nie potrzebny :) Jak sie widzimy to z nikim w sumie nie rozmawia, tylko siedzi gdzies na koncu stolu. Czasem z moja mama zamieni pare slow, a tak jest raczej taka "dzika" i zawsze mowi, ze jej nikt do szczescia nie jest potrzebny tylko jej mieszkanie... Wiec jak widac kobiety sa rozne :) Pewn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pewnie jak bym nie miala dzieci, to: cala kase wydawalabym na zwiedzanie swiata, ewentualnie siedzialabym w pubach lub pomagalabym komus, konkretnej osobie lub organizacji.... Ale nie wiem, czy bylabym szczesliwa. Podczas podrozy pewnie tak, ale poza tym???? raczej nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość she222
Ale tu stereotypami zalatuje. Tak jakby kazda matka byla szczesliwa, a bezdzietna nie. Bzdura totalna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defggg
jeżeli patrzeć na rodziny mające dzieci chuliganów, łobuzów, pijaków, córki z kolei zmieniające facetów jak rękawiczki, co facet to dziecko bo takie są to na pewno te osoby są szczęśliwe. Zadaj pytanie tym rodzicom, czy sa szczęśliwi mając takie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale w skrajnosci popadacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajnnnaaaa
moja sasiadka lat 50-pare... nie ma dzieci, na poczatku z wyboru, gdyz zwiedzala swiat, mieszkala kilka lat w RPA a pozniej gdy wrocila z mezem do Polski to bylo zapozno- okazalo sie, ze jest chora i miec ich poprostu nie moze! Nie powiedzialabym, ze byla z tego powodu nieszczesliwa. Miala ukochanego meza i dwa kotki :D W ogole to z zawodu byla nauczycielka wiec kontakt z mlodzieza miala! I wszystko bylo ok do czasu smierci jej meza :( teraz zostala zupelnie sama, bo juz nawet nie pracuje! i faktycznie troszke zdziczala. Zrobila sie z niej taka "kocia mama" i zaczela tez pic :( smutne to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam. Dopuki maja udane zycie towarzyskie, przyjaciol, prace, meza, to sa calkiem zadowolone. Znam panie, ktorym trafil sie kandydat na meza, gdy byly juz po 40 i nie chcialy ryzykowac problemow z ewentualna ciaza w tym wieku, inne przestaly odczuwac juz taki ped do macierzynstwa. Realizuja sie w pracy, korzystaja z wolnosci typu imprezy, wyjazdy, wakacje. Inna nie miala dzieci, ale nic z tym nie robila (tzn. nie leczyla szczegolnie). Ma swietny kontakt z dziecmi w rodzinie, ale nie teskni do wlasnych. Swietna babka, poza tym. Dzieci nie sa konieczne do szczesliwego zycia i poczucia spelnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci czy bez
Plusy i minusy jak wszędzie:).Znam kilka bezdzietnych kobiet,są rózne,wszystkie mają jedna wspolna cechę,uwielbiają sie wtracać w cudze życie;) Ktoś wczesniej tutaj napisal,ze wszystko jest dobrze dopoki żyje partner,pozniej kobiety sypią sie psychicznie.Mysle,ze jest w tym duzo prawdy, jednak mając dzieci lepiej radzimy sobie w sytuacjach kryzysowych-najpierw myslimy o nich,a nie skupiamy sie tak bardzo na sobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam 36 lat za kilka
miesiecy 37, nie mam dzieci ia jak dotąd nie odczuwam ich braku. Nie jestem jakoś specjalnie chwilowo szczesliwa, ale akurat nie moja bezdzietność jest tego przyczyną, tylko zupelnie inne okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina-40
stary to watek ale moze ktos odpisze-mam 41 lat jestem 4 lata po rozwodzie,dzieci nie mam bo wyszlam za maz w wieku 20 lat i nie zalezalo mi na posiadaniu dzieci ot tak zaraz ,a potem bylo miedzy nami gorzej i tym bardziej nie myslalm,powiem jedno;nie wiem czy tylko w polsce ,ale jest tu straszna powtarzam straszna presja na posiadanie dzieci,ludzie co nie powinni ich miec je maja ,a ci co zasluguja sa bezdzietni,zinnej strony to uwazam,ze traktuje sie posiadanie dzieci jak jedyny cel-nie masz dzieci to jestes skonczony ,nic nie wart,a skad biora sie przestepcy zlodzieje i mordercy--stad ze posiadanie dzieci to powinien byc przywilej a nie ze co rok to prorok,nie wszyscy powinni miec dzieci ,a maja i to jest niesprawiedliwe,tak samo jak posiadanie psa -jak ktos jest nieodpowiedzialny ,podly to na psa nawet nie zasluguje a jest calkiem odwrotnie-pozdrawiam i zapraszam do dyskusji ,nawet po takim dlugim czasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc43
witam nie wiem czy kto jeszcze się odezwie ale miło mi poczytać że inne kobiety nie mają dzieci i nie jest to celem głównym .Zgadzam się z ostatnia wypowiedzią całkowicie może jeszcze odezwie się do mnie bo brakuje mi osoby z którą mogłabym pisać o życiu i nie tylko Niestety wśród swoich znajomych nie mam osób bezdzietnych i zawsze pada pytanie masz dzieci jest to krępujące chociaż staram się odpowiadać swobodnie na to pytanie nie jest łatwo pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam taką kobietę ma ponad 50 tkę i realizuje sie zawodowo, ma kontakt z dziećmi na codzień i to jej wystarcza. Jest to jedna z najfajniejszych osób z jakimi miałam do czynienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam prawie 40 lat. Nie mam dzieci. Nigdy nie żałowałam. Myśl o porodówce i zależności od lekarza przyjmującego poród przyprawiały mnie o dreszcze. A dobrze wiemy jaka jest służba zdrowia. Możliwość komplikacji związanych z ciążą również mnie nie zachęcała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra nie ma dzieci. Oni z mężem skupili s ie za bardzo na swoich dolegliwościach-diety lekarze medycyna naturalna itp. I doradzanie mi, dziecko chore- cały wykład o odporności diecie itp zje przy nich cukierka- wykład z e cukier grzyb rąk! Męczące to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja późno zdecydowałam się na dzieci : I -38 lat, II - 40 lat. Chyba z powodu presji społeczeństwa w końcu pękłam. Wiadomo : nie żałuję. Osobiście znam 2 bezdzietne dziewczyny (po 41 lat ): nie mają facetów , gdyby miały partnerów na bank miałaby dzieci. Aaaa i mam bezdzietną kuzynkę ( 46 lat ) , ma męża , w sumie nie wiem czemu nie ma dzieci, bardzo późno wyszła za mąż, ale jeszcze przed 40 -tką . Dodam , że mi skóra też cierpła na myśl o porodzie... Na szczęście rodziłam w Niemczech, a dodam jeszcze , ze dzieci mam z in vitro ( z powodu męża) . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo,to w PL juz bys nie zalapala na in vitro,bo bylo tylko do 35 r.życia a teraz,na wiosnę piski juz wycofują definitywnie ten program:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Pani wyżej : ale ja miałam in vitro w wieku 37 i 39 lat w PL. Płaciłam za nie w całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja przyjaciolka 48 lat nie ma dzieci i jest szczesliwa , usmiechnieta , spontaniczna wrecz szalona czasami ma wlasne mieszkanie dobra prace i wrecz nienawidzi dzieci , jedno mieszkanie fajne nie kupila bo bylo blisko przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam w pracy. Kobieta 41 lat brak dzieci meza nie ma. Konkubenta, chlopaka tez. Jest znerwiciwana choleryczka. Cala zaloga to kobiety dzieciate z mezami czy chlopami. Jest nieszczesliwa. Jedyne co stac ja na to to remont pokoju bo mieszka z ojcem. Czasem lazi na disco. Ogolnie z roku na rok coraz gorsza sie robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 43, nie ma dzieci. Dzieki temu (miedzy innymi) bylam w stanie wyjechac za granice. Pracuje w zawodzie, zarabiam kilkakrotnosc mojej polskiej pensji (ktoea byla zalosna). Bogata nie jestem ale spelniona. Poznaje nowych ludzi. Mam czas na fitness i kase na zakupy. A, meza tez mam, tu poznanego. Zupki i kupki to nie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem pielegniarka. Jedynr osoby bezdzietne jakie widuje to swoich pacjentow. Wiekszosc w chwilach szczerosci placze ze zaluje iz nie ma dzieci. Ale dzieci to nie jest gwarancja udanego zycia. Babcia mojego meza napewno zaluje ze dzieci posiada. Trzech synow i trzech alkoholikow, dwoch sie zapilo a trzeci moj tesc zapije sie juz niedlugo. Chec do posiadania dzieci to instynkt i jak sie go nie wypelni to czlowiek czuje sir niespelniony na tych najnizszych szczeblach. Ale posiadanie dzieci nie gwarantuje szczescia na tych wyzszych szczeblach umyslowych. Ja jestem w 6tyg ciazy i jak nie poronie to po latach zrozumiem czy bylo warto czy nie. Grozilo mi ze w ciazr nigdy nie zajde z powodu jednego policystycznego jajnika,drugiego atakowanego wciaz a to przez potworniaki a to inne torbiele(a zal go wyciac bo jedyny sprawny) i endometrioze ktora mialam tylkp raz usuwana przy okazji potworniaczka. A po drugim miesiacu staran sie udalo mimo ze jeden poprzedni spedzilam na godzeniu sie z nieplodnoscia i bezdzietnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 38 nigdy nie chcialam..nie widzialam w tym sensu..ale od ipolroku cos mi cisnie na glowe..i chce niby ok ale poronilam. Zac3 mcy nanastepna proba.Wiecie czemu chce??bo dalej nic juz nie ma nie ma znajomych , maja swoj swiat, pasju nieam ? Prace mam.ale nienawidze..dom musze kupic i miec 1 dziecko bo zwarjuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×