Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkurwiona na maxa

Moja teściowa to suka wredna!!!!!!

Polecane posty

Gość TESCIOWAtoZLO
ta, jak tonazwalas patologioa to dodatek do mojego meza niestety :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojka26
kurwa najlepsza teściowa jest na 102 sto metrów w bok dwa metry pod ziemią1!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pojka26
NAJLEPSZA TEŚCIOWA JEST NA 102 100 METRÓW W BOK 2 METRY POD ZIEMIĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie Teściowa
Najlepiej nie mieć synowej,bo z tego co czytam to w większości podłe suki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj bosz
tak kurwa:o bo dla dziecka to ma wielkie znaczenie czy sra w nowy czy stary nocnik :o to moze kupuj za kazdym razem nowy jak sie zeszcza? zeby nie musiala robic w zaszczany :o ewidentnie masz cos z deklem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj bosz
pamietajcie głupie mamuski ze nie wychowujecie swoich dzieci dla siebei tylko dla innych ludzi a zachowujecie sie jakby to byla wasza wlasnosc :o i potem sa maminsynki albo patologiczne córeczki mamusi :o z reszta nie wiem jak baba ktora nie wykazuje zadnego szacunku nazywajac czlonka wlasnej rodziny suką moze wych9owac dobre dziecko :o dno i metr mułu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ŻAŁOSNE DZIWY
Wystarczy przeczytać jakim językiem wypowiadają się na tym forum synowe - straszna patologia.Szczerze współczuje tym teściowym,teściom takich synowych.Ja bym chyba się załamała gdybym taką miała.Przecież nóż w ręku się na takie otwiera!!!Na szczęście mój syn ma dobra żonę i mnie ten problem nie dotyczy.Zwracam się do teściowych,jeżeli czytacie to badziewie (ja weszłam z ciekawości) Od początku nie kumplujcie się z synowymi bo to dla Was obca osoba,nawet gdyby teściowa smarowała tyłek miodem to będzie zawsze ta najgorsza.A i musicie dawać duuuużo kasy to będzie super teściowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychotyczna tesciowa
A ja się nie zgadzam jeśli ktoś broni teściowych bo w domu tego nie doświadcza.Moja teściowa ma najwyraźniej ciężkie zaburzenia psychiczne cytuję " żałuje że urodziła swoje dzieci bez nich była by panią"...mi ta wulgarna baba każe "wypierdalać" z synusiem czyli jej wnukiem...kompletnie nic nie robi nie sprząta,nie gotuje ciągle śpi i rozmyśla jak uprzykrzać mi żywot,kiedy schodzę do kuchni przyrządzić obiad ta codziennie zasiada i próbuje mnie wyprowadzić z równowagi...kiedy tylko skończę gotować i wychodzę ta też wychodzi i tak codziennie!Kiedy nie śpi godzinami tworzy urojone opowieści jaka to rzekomo jest chora(z tym się zgadzam tyle że są to zaburzenia na tle psychicznym)....ostatnio próbowała uderzyć mnie łokciem w twarz bo zlew w kuchni jest zatkany i mimo że to ja z mężem od tyg. męczymy się by go udrożnić to oczywiście moja wina że nadal jest zapchany...mój mąż ją ciągle broni "taka już jest"...no ja ostatnio nawet próbowałam zostawić tą chorą rodzinkę i wyniosłam się to przed odjazdem stała obok auta i dalej wygadywała bzdury do mojego dziecka "że matka ogłupiała" ,mąż siedział sobie i nic nawet jej nie zwrócił uwagi a nawet twierdził że nic nie słyszał...To jest okropne mieszkac z kims kto nic nie robi ,codziennie chodzi do sklepu ale prócz suchej bułki paczki zapałek,soli i chleba nic sobie do jedzienia nie kupuje!... i jest tak prymitywna że tylko motykę potrafi obsłużyć. ..tylko plotkary są idealne w tej zacofanej dziurze wg.tej prostej kobiety-sądzę że tylko i wyłącznie dlatego że są podobnego pokroju..wprost uwielbiają tą obłąkaną kobietę i jej baśniowe historie:)) Dodać muszę że wbrew pozorom jest to kobieta w pełni sił fizycznych,tyle że ciężka padaczka spowodowała u niej zaburzenia psychiczne jest typowym psychotykiem epileptycznym z rażąco uwydatniającymi się oznakami zespołu otępiennego .Leczyć się nie chce bo po ostatnich psychotropach "jaśnie pani " źle się czuła woli zatruwać spokojne życie rodzinie...żywot wiedzie totalnie żałosny nic poza zaczepkami do mnie i mojego dziecka nie ładuje jej tak wewnętrznie. Mieszkał jej syn cytuję:"żeby go szlak trafił i żeby nie wrócił",mieszkała córka "kiedy wreszcie ta dziewucha się wyniesie",teraz padło na mnie i mojego synka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znudzila.sie
Nigdy nie wiadomo, kto ma rację. Znacie tylko jedną stronę relacji, ale nawet gdyby wypowiedziała się tu teściowa autorki, to by niewiele zmieniło. Mnie nasuwają się dwie myśli: po pierwsze, że teściowa autorki MA PRAWO różnie traktować swoje wnuki. Po drugie, że mamy naszych mężów bywają wiedźmami z najstraszniejszych bajek i najlepszy na nie sposób, to nie utrzymywać kontaktów. Wychodzisz za mąż za faceta, a nie za jego matkę. A mąż powinien być mężczyzną i wyraźnie dać swoje mamie do zrozumienia, że jego rodzina to żona w pierwszej kolejności, a dopiero potem mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znudzila.sie
--> psychotyczna tesciowa Z tego co piszesz, to zdajesz sobie sprawę w pełni, że Twoja teściowa jest chora psychicznie. I to powinien być koniec wypowiedzi, bo skoro o tym wiesz, powinnaś mieć podejście, jak do człowieka chorego. Moja siostra przez lata mieszkała z chorą psychicznie teściową i to był koszmar. Ale opowieści ze szczegółami o jej zachowaniach? Po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnies121
teściowe są do bani...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam. tez uwazam ze chora tesciowa to osobny temat ale na prawde jestem w stanie zrozumiec osoby, ktore na matki swoich mezow narzekaja. ja ze swoja tesciowa mieszkam od prawie czterech lat i wierzcie mi, jest to chyba najtrudniejszy okres w moim zyciu. kazdy jest jaki jest, owszem, "widzialy galy co braly" jak niektorzy mowia. niekoniecznie. wlasnie skonczylam studia, bylam w tym czasie na utrzymaniu meza i "tylko" dorabialam w dni wolne od zajec. uwazam ze uwagi typu: synowe to suki sa dla wielu z nas krzywdzace. przynajmniej mnie to dotknelo. przez caly okres kiedy mieszkam z mezem i tesciowa to ja sprzatam, piore, gotuje, urzadzam swieta i zajmuje sie praktycznie wszystkim co nalezy do domowych obowiazkow. moja T chetnie mi je oddala bo skoro "siedze w domu" to mam to robic bo ona pracuje. ok. ona pracuje- ja zajmuje sie domem- uczciwy podzial obowiazkow. tylko ze ani razu nie poczulam zeby moje wysilki i starania zostaly przez nia docenione. wyobrazcie sobie wysprzatalam caly dom, obiad pichci sie na kuchni i co robi moja tesciowa? wpada do domu w zabloconych kaloszach i roznosi wszedzie bloto. na uwage mojego meza ze moglaby zdjac buty bo jest posprzatane odpowiedziala mu tonem bardzo nieprzyjemnym"zamknij sie!". obecnie spodziewamy sie dziecka- za 2 tyg mam termin i wlasnie ostatnio to ja uslyszalam od mojej T ze jestem suka bo ona mnie karmi i w ogole a ja ja chce z domu wyrzucic! a z tym wyrzucaniem jest tak ze po porstu zrobilismy z mezem remont lazienki i duzego pokoju bo niestety warunki sanitarno-higieniczne w tym domu sa wrecz koszmarne a przed urodzeniem dziecka to normalne ze trzeba pozbyc sie ze scian grzyba, plesni i wilgoci. moja tesciowa odebrala to jako eksmisje bo sie "rzadzimy" w jej domu. zamiast podziekowac ze ktos w koncu zrobil remont jak nalezy (a nie tylko zamalowal grzyba farba) icieszyc sie ze zlotowki nawet do tego nie dolozyla to ona mnie traktuje jak smiecia od tamtej pory! w mojej obecnosci mowi do meza o mnie w trzeciej osobie- jakby mnie tam w ogole nie bylo! i moglabym tu opisac cale mnostwo bardzo przykrych a wrecz upokarzajacych mnie sytuacji i zachowan jakich dopuszcza sie moja T. nie wyobrazam sobie wychowywac dziecka w atmosferze jaka w tej chwili panuje w tym domu i jedyne o czym marze to wlasny kat. dodam jeszcze dla jasnosci ze jestem przy tym potulna jak baranek, nigdy moja tesciowa nie uslyszala ode mnie przykrego slowa ani krytyki. jestem jak to potulne ciele (taki mam charakter i juz). poniewaz jestem u niej w domu nie smie niemal nic zrobic a mimo to jestem tak traktowana... czy w takiej sytuacji ktoras z zagorzalych obroncow tesciowych nadal bronilaby takiej osoby krytykujac mnie jako "sukę"? opis sytuacji jest znacznie bardziej skomplikowany ale ogolny zarys jest jak wyzej. trzymaja nas tu jedynie wzgledy finansowe- nie stac nas jeszcze na wynajecie czy kupno czegos samodzielnie. odkladamy pieniadze i liczymy ze juz niedlugo uda nam sie zamieszkac osobno i cieszyc sie spokojem i cisza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh historia niesamowicie podobna do mojej... ja też byłam 'głupia, fałszywa i inne nazwy w moją stronę leciały. W rezultacie mój mąż też nie wytrzymał i wylądowaliśmy u moich rodziców gdzie mamy 2 piętra dla siebie z kuchnią, i dwiema łazienkami. Mamy spokój od dówóch lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, dodam jeszcze ze moja tesciowa uwaza ze skoro jest u siebie to wolno jej robic wszystko na co tylko ma ochote co niestety w praktyce oznacza ze nie szanuje innych osob mieszkajacych z nia bo i wlasnego syna ma w nosie i np gdy maz spi po nocnej sluzbie, jego mama trzaska wszystkim czym sie da(drzwiami, talerzami, deska od sedesu itp), "rozmawia" z kims przez zamkniete okno i robi wiele innych rzeczy ktore uniemozliwiaja mezowi odespanie nocnej pracy. kompletny brak szacunku dla drugiego czlowieka i jego pracy- bo i mojej nigdy nie szanowala choc wstawalam o 4 rano by na 6 jechac do duzego zakladu i harowac jak wol po 8 godz po czym wracalam i zastalam nieraz zlew pelen naczyn bo moja tesciowa miala gosci. i moim obowiazkiem bylo po nich pozmywac. nie raz i nie dwa plakalam przez nia ale nigdy slowem sie nie odezwalam bo przeciez jestem u niej... Nie wiem czy w tej sytuacji nazwalabym siebie wredna synowa, chyba ze ktos z was sie o to pokusi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nie wiem jakie wy macie teściowe ale prawda zawsze leży po środku... ja nie rozumiem tylko jednego, dlaczego wy mieszkacie z rodzicami??? Ktoś kto jest dorosły i odpowiedzialny wyprowadza się na swoje- wynajem, kredyt ale nie mieszka z rodzicami, bo mogą być najwspanialsi ale każdy ma jakieś swoje nawyki. Mam wielu takich znajomych którzy narzekają ale siedzą z rodzicami bo opłat nie trzeba robić, zawsze można dziecko podrzucić, babcia z dziadkiem wszystko kupią więc po co mieszkać samemu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
owszem, dorosli ludzie sie wyprowadzaja i ja tez bym chciala tylko ze nie wszystkich stac na wziecie kredytu albo wynajem bo po splaceniu raty czy odstepnego na zycie zostaje 500 zl. i nie jest prawda to co mowisz bo my z tesciowa dzielimy oplaty oprocz tego prace domowe tez "kosztuja" a mnie za to nikt nie placi... adziecka nie bede z nia zostawiac bo to ja jestem matka i nikt nie bedzie wychowywal dziecka za mnie. z tego powodu odlozylam decyzje o dalszych studiach. pewnie, prawda lezy posrodku, zgadzam sie. wielu znajomych mowilo z e przesadzam do momentu az poznali moja T...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak_k- twoj ostatni post- zywcem to co ja mialam. moj tez robil zmianowo i tak bylo. czesto wracalam do domu i czekal na mnie zlew pelen brudow po jej gosciahc. to samo. Karollllla- nie wszystkich stac od razu na mieszkanie czy swoje wlasne katy. a wynajmowac przez wiele lat to tez nic przyjemnego bo kasa leci dla kogos obcego. a jesli mlodzi maja mozliwosc mieszkac u ktorys rodzicow to czego nie- dom tesciowej ja i maz- mialo byc dobrze. no widac nie zawsze jest dobrze. bardzo bysmy chcieli isc na swoje no ale kasa. przy obecnych zarobkach to sobie mozna pomarzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie pocieszam myslac ze inni nic nie maja. to znaczy mieszkaja na kupie z rodzenstwem a sami maja pokoj dzielac go z dziecmi itd. sa takie przypadki. ja nie chce narzekac, cenie sobie spokoj. chce dotrwac do konca ciazy, bo mieszkajac u tesciowej stracilam 3 ciaze- pewnie przez stres, kto wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomocniczka Edzia Rupiecia wspolczuje straty dzieciatek :( ja jestem juz na granicy wytrzymalosci i jesli w przeciagu, powiedzmy roku nic sie nie zmieni, pakuje dziecko i wyjezdzam do swojej mamy. mam nadzieje ze w miedzyczasie kiedy maluszek troche podrosnieuda mi sie znalezc jakas prace tylko wtedy co z malym...? o tym wynajmowaniu swiete slowa. gdybysmy mieli dokad pojsc wierz mi ze juz dawno by nas tu nie bylo. ale na slasku jak ktos na reke zarobi 2tys to juz na prawde jest bogaty!...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tym wynajmowaniu swiete slowa. gdybysmy mieli dokad pojsc wierz mi ze juz dawno by nas tu nie bylo. ale na slasku jak ktos na reke zarobi 2tys to juz na prawde jest bogaty!... To w moim regionie jak ktoś zarobi 1500zł to jesteś kimś :) Serio, bieda. Mąż zarabia 1000zł na rękę i dorabia sobie i wychodzi jakieś 1500zł na czysto więc nie jest źle, niestety obecne ceny, wydatki nadrabiają wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie o czym wy mówicie? jakie nie stać na wynajem?? idziecie do pracy i tyle, dziecko do żlobka i już. no co za problem?? ja miałam 19 nascie lat jak wyprowadziłam się z domu, skończyłam szkołę, poszłam do pracy, przepracowałam miesiąc i wyprowadziłam się z domu. Zamieszkałam z moim przyszłym mężem, mieszkamy razem od 4 lat i przez ten czas nigdy nikt nam nie dał niczego, nie dołożył do życia, opłat, na wszystko pracowaliśmy sami!!!!! Tylko problem polegał na tym że znajomi, którzy mieszkają u rodziców to non stop balują a my musieliśmy najpierw zrobić opłaty i balować jak zostaną wolne środki, wzieliśmy ślub, po roku urodziłam córeczkę i po 3 miesiącach wróciłam na pół etatu do pracy. Ja szłam do pracy jak mąż wracał i odwrotnie. Bo trzeba było na opłaty zarobić. Mój mąż dostał pracę za granicą jak mała skończyła rok, wyjechał a my zostałyśmy same, ja nadal pracowałam na pół etatu, mała nie dostała się do państwowego żłobka więc poszła do prywatnego( koszt 600zl za 5 h dziennie!) więc pół mojej wypłaty , a czasem 3/4 szło na żłobek ale pracowałam żeby nie było sytuacji że mój mąż straci pracę i zostaniemy na lodzie. Więc mi nie mówcie że się nie da mieszkać samemu, że was nie stać. To po co wy zakładaliście rodziny skoro was nie stać?? nam też nikt nie da kredytu bo mieliśmy umowy na najniższą krajową. Więc co miałam mieszkać u rodziców bo wynajem drogi?? Ja wam powiem tak może i szkoda tej kasy na wynajem ale ja żyję z poczuciem że jestem samodzielna w 100% i nikt mi w zyciu do niczego nie dołożył i wszystko co mam zarobiłam na to sama. I nie zawsze było różowo ale zawsze dawaliśmy radę ale to poprostu trzeba chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w naszym przypadku tez jakos tak wychodzi bo maz ma dziecko z poprzedniego zwiazku i placi na nie 650zl/mies i to jest glowny powod naszej finansowej niemocy... ale co zrobic, placic musi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze rozwija sie kolejny watek odbiegajacy od tematu: stac czy nie stac na cos. Karollllla podziwiam i gratuluje sily i "jaj" (ze sie tak wyraze), nie wszyscy je maja. ja widocznie nie mam tyle ikry co Ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie ma co rąk załamywać tylko trzeba coś robić, teraz miesiąc temu przeprowadziłam się do męża, bo zycie na odległość nie ma sesnu ( wytrzymaliśmy rok) ale nie oplaca się utrzymywać 2 domow więc się spakowałam i pojechałam do męża. Nie znam języka ale dorabiam w domu( jestem fryzjerką) i jakoś do przodu:) trzeba się odważyć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychotyczna teściowa
Wcale nie uważam żeby to były jakieś pikantne szczegóły z zachowania tej niezrównoważonej kobiety bo gdybym chciała pisać to co taki człowiek robi czy mówi to inteligentnym ludziom się w głowach nie mieści.A jeśli chodzi o jej chorobę to ja sobie zdaję z tego sprawę dzięki pewnej wiedzy z zakresu psychologi klinicznej natomiast jej najbliżsi czyli dzieci nie bardzo mają tego świadomość.Uważam że każdy może pisać co chce i o czym chce i jest to o tyle pozytywne na forum że jest anonimowe w przeciwieństwie do plotkar które robią to w żywe oczy kompletnie nie znając sytuacji jak naprawdę wygląda w rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychotyczna teściowa
A co do wymądrzania się o zmianie miejsca zamieszkania to ja z mężem jak najbardziej jesteśmy na swoim.Sami na wszystko łożymy z własnej kieszeni a dziecko od teściowej nawet słodycza za złotówkę nie dostało natomiast szarpanie krzyki to jest od niej prezent.A kto broni takich wypaczonych ludzi musi być taki sam zapewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szzz
też mam straszną sytuacje z przyszłą teściową. Nabrała sobie kredytów, teraz chce zeby syn oddawał jej całą wypłate bo nie ma za co życ. powiedziala ze 'swoje pieniądze moze miec dopiero jak sie wyprowadzi', ale jednoczesnie nie daje mu warunków do wyprowadzki bo biedak nie ma szans odłożyc nawet grosza. Nawet jak zaplanuje ze odłozy to bedzie mu tak dlugo dupe truła ze jej odda. Rozumiem pomoc rodzicom ale te długi wynikaja z braku umiejetnosci gospodarowania kasą w tym przypadku. kobieta ma dobry samochod,laptop,internet, ale i tak co miesciac jęczy ze jesc co nie ma. ehhh...juz 2 rok próbujemy wyniesc sie na swoje,cos wynająć... odnośnie tematu mam jeszcze wiadomosc do osób piszących komentarze typu ''to matka twojego faceta!musisz ja szanowac! matke ma sie tylko jedną a kobiety mozna zmieniac ! z tesciowa nie wygrasz' ...zastanówcie sie co piszecie. To ze urodziła dziecko nie znaczy ze teraz wolno jej wszystko i moze dalej kierować życiem syna,jego rodziny, wtrącac sie w finanse,kuchnie,wychowanie dzieci. Pomyslcie, jak czesto takim babom odbija, zwlaszcza im są starsze. Rozumiem autorke i wszystkie kobiety ktore maja problemy z teściową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychotyczna teściowa
właśnie odbija i nikt z tym nic nie robi a synowe to intruzy którym trzeba życie zatruwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychotyczna teściowa
ta moja uważa że przecież widziałam jaka jest to po co wchodziłam w tą rodzinę...:)) otóż ja nigdzie nie wchodziłam teraz to raczej wdepnęłam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×