wegetarianka a daje dziecku mieso

jestem wegetarianka od 4 lat moj synek ma 6 lat i je mieso chyba lubi i prosi o nie np. na obiad a ja czuje sie z tym okropnie bo nie chce aby je jadl mimo wszystko ulegam wbrew sobie co radzicie??

widac dzieciak ma inne poglady heheh jak prosi to dawaj widac tego mu brakuje :)

kurcze ja sie czuje okropnie jak mu daje kanapke z szynka probowalam juz kolorowych kanapeczek itd. ale to na nic pewnie dlatego ze przez jakies dwa lata po urodzeniu dawalam mu mieso

dziecko musi jeść mięso ;/ sama jestem wegetarianką a dziecku daję mięso.

moze znacie sposoby na odzwyczajenie

Dziecko ma prawo samo podjąć decyzję o tym czy jest wegetarianinem czy nie.Powinnaś poczekać aż podrośnie i porozmawiać z nim o tym a póki co nie co chce...

nie rozumiem takiego myslenia dieta wegetarianska jest najwlasciwsza a ja nie chce truc dziecka miesem skoro uwazasz ze trzeba jesc mieso to dlaczego sama go nie jesz?

mglawic n o tak w sumie tez mysle o tym w ten sposob ale dla mnie to trudne robic kotlety

mysle ze tylko wegetarianie sa w stanie to zrozumiec ja uwazam ze jedzenie miesa szkodzi mojemu dziecku i robie cos co nie jest dla niego dobre trudno to wyjasnic

przeciez szkodza :)

to Ty jesteś wegetarianką- Twoje dziecko najwyraźniej nie ma ochoty:) ja też jestem wegetarianką-i jak będę miała dziecko to będę karmić je także mięsem-bo tak jest łatwiej zaspokoić potrzeby żywieniowe jak dzieciak będzie starszy-to podejmie świadomą decyzję,tak jak ja to zrobiłam w wieku 18 lat:)

wypowiedzi wegetarian karmiacych dzieci miesem i cieszacych sie z tego wydaja mi sie dziwne jest wiele dzieci ktore nie jedza miesa od urodzenia myslenie ze karmienie miesem jest dobre zaprzecza calej idei wegetarianizmu

Jako dietetyk muszę się wypowiedzieć, że jest WSKAZANE ABY DZIECKO JADŁO MIĘSO! nie wiem kto nagadał Ci takich głupot, że mięso szkodzi. Białka zawartego w mięsie nie zastąpisz żadnym innym produktem! P.S:. Czesław Niemen był całe życie wegetarianinem, a zmarł na raka układu pokarmowego.

powiem tak w moim przypadku nie chodzi o szkodliwosc miesa w sposob ,,fizyczny,, dla organizmu choc mimo tego co napiszesz mam swoje zdanie ze nie jest to nic dobrego chodzi mi o wykształcenie wrazliwosci dziecka na zabijanie na bol w moim przypadku wegetarianizm wiaze sie najprościej ujmujac z duchowoscia i wlasnie o szkodliwosc pod tymi wzgledami mi chodzi

czy lew jesli zabija jest zły? czy tydrys jest złym zwierzęciem a baran dobrym? człowiek jest panem tej planety i Bóg nam dał rosliny i zwierzęta aby nas żywiły, zabijanie zwierzą (poza sadystycznym dręczeniem ale to patologia) jest naturalne i nie ma w tym nic złego Powiedz tygryskowi że jest złym zwirzątkiem bo zabija sarenki i zjada ich flaki :P

Mam przyjaciółkę, nie wegetariankę, tylko wegankę , ona, jej mąż i czteroletnie prawie już dziecko nie jedzą mięsa oczywiście ani żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego i CZUJĄ SIĘ ŻWIETNIE. Nie chorują, dziecko nie miało nawet kataru, rośnie i rozwija sie książkowo. Tak swoją drogą, skąd u wegetarianki w domu wędlina czy mięso? Żeby dziecko chciało jeść mięso, to co najmniej musi miec do niego dostęp a najczęściej musi jeszcze znać jego smak. U mojej przyjaciółki nie ma w domu takich rzeczy, bo skąd i po co? To samo ze slodyczami - mały ich nie pożąda, bo nie wie, co to jest cukierek. Jak do nas przyjdzie, to cukierki owszem, widzi, ale nie wie, że to się je - bawi się nimi. Nie zauważyłam, żeby przez brak cukierków albo mięsa - dziecko było mniej szczęśliwe.

nie lew czy tygrys nie jest zly bo to drapieżniki kierujace sie instynktem i nie wykorzystujace do zabijania narzedzi jedynie to czym obdarzyla je natura a jesli i Ty masz takie potrzeby to biegnij do lasu i sprobuj upolowac sarenke przy pomocy wlasnych szponow i klów -ZYCZE POWODZENIA

Tez nie jadam mięsa,u mnie to wynika nie ze szkodliwosci ,a raczej zwiazane jest z jakimś tam humanitaryzmem. Jednak uważam,ze dziecku mięso nalezy dawać,bardzo trudno bez tego zbilansować odpowiednią dietę.Dziecko je niewiele,mała ilosc mięsa pozwala na zaspokojenie dziennych dawek np cynku itp ,pomijam już białko,które oczywiscie jest w produktach roślinnych,ale trzeba ich zjesc objetosciowo wiecej,co często jest niewykonalne w przypadku malucha.

i zawsze bylam wrazliwa na ich cierpienie. Wlasciwie bardziej mnie ruszalo niz krzywdy wyrzadzane ludziom. Z tego powodu chcialam przejsc na wegetarianizm. Ale nie wytrzymalam. Moj organizm sie dopominal. Faktem jest, ze mieso ktore spozywamy pochodzi od zwierzat, ktore zyja w strasznych warunkach i umieraja cierpiac. Ale samo spozywanie miesa nie jest zle. Zwierzeta tez jedza siebie nawzajem. Mozna dobrze zyc i godnie umrzec! Wazne, by nie cierpiec. Byc moze organizm Twojego dziecka domaga sie miesa i juz. Nie bedzie z niego wegetarianin i pogodz sie z tym. Twoim obowiazkiem jest zapewnic dziecku wlasciwty wikt ;)

posluchaj jak juz pisalam moje dziecko zna smak miesa bo po urodzeniu je jadlo -procz tego babcie regularnie podkarmiaja malego gdy ja nie widze i teraz dziecko sie dopomina i w tym moj problem i chodzi wlasnie o to ze nie chce miec w domu miesa :-) i licze na jakas dobra porade ot i moj problem :-)

wiesz mimo wszystko wydaje mi sie ze ludzie rezygnuja z wege twierdzac ze np. organizm sie dopomina jest to troche bledne myslenie bo jesli tak naprawde zrozumiesz cala te idę to nigdy nie wezmiesz miesa do ust pocieszam sie ze moje dziecko jeszcze nie jest w stanie dokladnie tego zrozumiec i byc moze w tym problem

mozna rozumiec idde ale jak sie idzie do pracy i widzi mroczki przed oczami to raczej jjednak sklania do sluchania swojego organizmu. Ponoc niektore grupy krwii nie moga rezygnowac z miesa.

tak slyszalam o tych grupach faktem jest ze sa osoby uwarunkowane w taki sposob ze byc moze rzeczywiscie nie jedzenie jest nie mozliwe choc zapewne istnieja metody ,,walki z tym,, ale to juz trzeba sporo zachodu:-)

dziecko rozsądniejsze od matki :) dawaj mu mięso bo musi rosnąć a nie wegetować, jak Ty :)

te mroczki to na pewno nie z braku mięsa, dziewczyno lepiej się przebadaj, bo to nie brzmi dobrze, morfologię chociaz zrób mąż mojej przyjaciółki pracuje czasem fizycznie, na co dzień praca na cały etat plus tzw. złota rączka w domu, ciągle coś tam dłubie, stolarka, meble itp. i nie skarży się na problemy ze zdrowiem inna sprawa, że po to, żeby się dobrze odżywiać, nieważne, na jakiej będąc diecie, należałoby się trochę na żywieniu i żywności znać weganie czy wegetarianie muszą się znać bardziej niż trochę :)

soi, soczewicy i innych produktow zastepczych ;) Wtedy nie ma mowy. Jesli sie rezygnuje z miesa trzeba jakos uzupelnic luke w diecie. A niektorzy nie jadaja potraw weganskich...

"nie lew czy tygrys nie jest zly bo to drapieżniki kierujace sie instynktem i nie wykorzystujace do zabijania narzedzi jedynie to czym obdarzyla je natura a jesli i Ty masz takie potrzeby to biegnij do lasu i sprobuj upolowac sarenke przy pomocy wlasnych szponow i klów -ZYCZE POWODZENIA" A ty komp sie w rzece i rozpal sobie ognisko w domu zamiast używać ciepłej wody i elektrycznosci. :D Człowiek wykorzystuje swa inteligencję do usprawniania sobie życia, wegetarianie to jednak tłumani :D

ewo ja nie znalam sie na odpowiedniej diecie kiedy zostalam wegetarianka ale co pol roku robilam badania i wyniki idealne teraz oczywiscie nabralam pewnych nawykow mimo wszystko to nie tak ze trzeba sie doskolale znac aby ,,rozpoczac,, wegetarianizm

Te mroczki to z braku miesa, bo jak spowrotem zaczelam jesc to minelo... Moze nie pracuje fizycznie ale jest to praca w terenie, wiec nie mam czasu na wcinanie salatek czy innych. Wyciagam najczesciej kanapke ze schabowym i jem.