byłam dziś w lumpeksie

myślałąm że coś fajnego upoluję, okazję ale wszystko przebrane, nic ciekawego, wszystko co ciekawe od razu wykupywane kryzys nadszedł :-O to dowód na kryzys :-O pierwszy raz wyszłam z pustymi rękami

jak to gówno można w ogóle kupować

Ale za to spodobał mi się 65-letni pan pracujący w lumpexie. Nigdy nie zapomne jego obrzezanej pałki

życie życie. Pracownicy szperakow podpierdola co najlepsze a reszta to szmatki :P

tylko na modę na kupowanie w lumpkach.

a może to prawda że te paniusie co tam stoją to sobie biorą to co najciekawsze :-O

Nie ma to jak pracować w mięsnym, czy w lumpexie :P

w życiu bym nie dotknęła szmaty z lumpeksu, fuuu

co nie przeszkadza mi w popijaniu z jednej butelki piwa biedronkowego z panem Wiesiem.

ja nie wiem jak tam mozna cos kupic tam smierdzi

to działa jak nałóg.

nie lepiej pachną ciuchy made in china, które tak namiętnie kupujecie :P w Chińskich Centrach Handlowych :P

nie wiem do jakich lumpexów chodzicie ale ja mieszkam w dużym mieście i w takim sklepie nie śmierdzi wszystko ładnie na wieszaczkach są ciuchy Versacze i inne

i dolce też wiszą :P

któe są na nie albo w ogóle nie byly w lumpeksie albo były w nim jeszcze w latach 90-tych skoro twierdza, ze śmierdzi i nie waidomo ci jeszcze.:p

zgadzam sie zgadzam ze to nalog:D oj przyznaje ze zanalogowalam sie jakis rok temu, wczesniej byl to dla mnie czyn zakazany, abslutnie sama bym sie potepila gdybym prog przekroczyla. przyszla koza do woza jednak :D tak btw polecacie jakies szmatki sprawdzone w krk?bo chyba zaczynam czuc glod ciucholandowy

to na kalwaryjskiej,limanowskiego i starowiślnej jest sporo lumpków.

tez dzis bylam choc wczesniej wstydzilam sie tam chodzic.i wyszlam z pustymi rekami. a moja sasiadka takie ladne ciuszki tam kupuje.dla niemowlaczkow.

70% ciuchow z lumpeksów..

wiecej niż połowa to ciuszki z lumpka, to juz nałóg.:p

" w życiu bym nie dotknęła szmaty z lumpeksu, fuuu" Ja też :o Można dostać jakiegoś syfa, uczulenia itp. :o

moje ciuchy z lumpka są lepsze wyglądowo i jakościowo niż te kupione w sklepie w galerii

że u mnie ciuchy z lumpka trzymają sie lepiej niż te kupione w "firmowym" butiku.

lepiej wygladaja? hahhahahsahaha tak to sobie tłumacz :D

lall 70%?? rządzisz dziewczyno :)ja zapalalam miloscia po tym jak znalazlam oldskulowa bluze z adidasa taka o ktorej marzylam , co to bylo za uczucie ehh. oczywiscie bylo to dlugo przed tym wielkim boomem sklepowym na takie bluzy;/ jak zawsze u nas na jedno kopyto

i najlepsze zakupy lumpkowe mam wtedy kiedy ich nie planuję tylko wchodze spontanicznie do najbliższego SH.:p

pewnie, że lepiej wyglądają są dobre jakościowo, z dobrego materiału, buzka jedwabna, len koloryzowany, koszulka która w sklepie firmowym kosztuje 250zł dziś nie jest tak jak dawniej że lumpeks to smród z kubłami śmierdzącymi, jakaś cofnięta jesteś, jest 2009 rok, zmieniło się teraz na śmierdzących podartych łachach nikt nie zarobi a nie chcę kupować chińskich łachów w sklepie zwykłym które są z podejrzanych materiałów

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3989774 :D

gdzie w Łodzi są fajne lumpeksy ?