Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mokate cappucino

opowiadania o sexie

Polecane posty

Gość mokate cappucino

Bardzo proszę koleżanki o pomoc - szukam strony z opowiadaniami o sexie. Najlepiej ostrym ;) p.s. szef na urlopie myszy harcują :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mokate cappucino
nununa>> ale z ciebie ograniczona suka blaahahhaah wklejac cipo nie umiesz? jak nie to spierdalaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 30 sekund
pojawi się onanista promujący tego bloga beztrzymanki zakład? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyslała...pozno już...ale może warto ...Ciemno juz i chłodno...ubrała sie ciepło w płaszczyk...majac nadzieje ze on tez zadbał o siebie...chodzmy...mozemy powoli wychodzic powiedziala...ida ulicami praktycznie pustego miasta...prowadzi go do dzielnicy o ktorej zbyt duzo nie wiedział...praktycznie cisza dookoła...budynki ceglane...i jakos tak głucho...nagle zatrzymują sie przed jakimis metalowymi drzwiami...prosi aby wszedl do srodka.... troche leka sie co bedzie dalej.... sciska mocniej jej dlon.... dotkneła jego ust palcem mowiac ciii... zaufaj mi.... poczuł cieply jej oddech na policzku......mimo ze czuł niepewnosc, wiedział ze krzywdy mu nie zrobi...weszli do srodka....przyciemnione pomieszczenie...z lekka zadymione...jedynie odbicie z lekka czerwonych swiatel...pusta zupelnie sala...jedynie scena i jeden stolik z krzesełkiem... przedstawienie dwoch osob...powiedziała - prosze usiadz...jestes widzem w tłumie pustej przestrzeni... bede aktorka na wolnej scenie...usiadł przy stoliku... zdjał ubranie...i zaczyna obserwowac to co bedzie sie dzialo....z głosnikow popłyneła muzyka dokładnie odpowiadajaca nastrojowi jaki własnie zapanował...został sam...na chwile odeszła...a jedyne co udało mu sie zobaczyc za nia, był opadajacy płaszcz... patrzyl na jej zgrabne ruchy jak odchodziła.... na tyleczek, na nogi... w swoich myslach chcialby wlasnie tam sie znalezc... z tylu blisko jej posladkow... lecz potem znikneła za zasłona...siedział i zastanawiał sie co dale ...a teraz...przedstawienie...w teatrze miłosci...siedzi i czeka z niecierpliowscia...nagle widzi wysuwajace sie dłonie po scenie...zaczyna powolutku sie przemieszczac niczym kocica...w czerwonej bieliznie ktora probuje dostrzec pod lekkim woalem ale jednak zasłaniajacym...patrzy na niego lekko przymruzonymi oczami jakby miała zaraz powiedziec...bedziesz moj.... siedzi oniemialy... wpatrzony w nia, jej ruchy.... jego serduszko uderza coraz szybciej... wypatruje jej ciala... czerwona bielizna powoduje ze teraz moze z nim robic wszystko......przesuwajac sie powoli po scenie dochodzi do metalowej rury...powoli sie po niej wspinajac wstaje...rozchyla sie woal...jego oczom ukazuje sie po czesci ciało okryte czerwona koronkowa bielizna...ona zaczyna delikatnie ruszac biodrami...piersi zaczynaja leniwie falowac...trzymajac rece wyciagniete do gory zaczyna powoli ocierac sie o owa rure...oddałby wszystko zeby byc tą rura przez chwile... zeby objela go tak jak ją udami.... chciał poczuc jej cieplo, jej zapach.... skosztowac smak... chciał byc miedzy piersiami... przesuwac sie po jej skorze......lecz jeszcze troszke musi poczekać...jest widzem...ocierajac udami o rure jej ciało zaczeło szybciej sie poruszac...do gry wkroczyły rece...przesuwajac nimi po szyji... odrzuciła rozpuszczone włosy do tyłu...potem przejechala nimi po zewnetrznej stronie piersi...woal opada z ramion a ciało dalej sie zmysłowo kołysze...jej rece sa na biodrach...zostały wprawione razem z nimi w ruch...nastepnie wrociła nimi po brzuszku...chwytajac pełne piersi odrocila sie w jego strone ukazujac to co wychyla sie zza stanika....czekał i obserwował dalej...jego meskosc nabierała objetosci... podniecala go, zaskakiwała, kusiła ...zaczeła delikatnie bawic sie piersiami ale tak zeby dobrze widział...widziała jego pełny pragnienia wzrok...woal delikatnie zsuwał sie na podłoge ukazujac zaokraglone posladki...jedynie kuse majteczki podkreslały ich zarys....ciało cały czas znajdowało sie w uwodzicielskim ruchu a on wodził za nim wzrokiem...patrzyła mu prosto w oczy i powolnym krokiem zaczeła zmierzac w jego kierunku......zblizała sie coraz blizej jego...obeszła dookola a palcem dotykała jego twarzy...staneła konkretnie przed nim w rozkroku... zaczeła dłonmi sciagac ramiaczka stanika....opada jedno...opada drugie....przyciagnał ją do siebie blizej...szarpnał nim zeby sie rozerwał...siadła na nim z rozchylonymi nogami...chwycił pełne piersi mocno je sciskajac...zaczał je piescic intensywnie...i rekoma i zaraz ustami....jezyczkiem przygryzał sutki...oddaliła sie troszke na jego kolanach aby moc poczuc jego meskosc.......uwalniła go z odziezy...mocno chyciła go w dłon...opuszkami palcow zaczeła masowac...delikanie i lekko lecz z czasem intesywniej...był wyprezony niesmowicie...zsuneła się z jego kolan...musneła go jezyczkiem w sam czubek...delikatnie włozyła do ust...zaczeła piescic go jezyczkiem...chciał zeby go jeszcze bardziej poczuła...wiec zaczeła ssac...tak jakby miała wyssac wszystko co jest w srodku...druga dłonia bawiła sie jego jaderkami...jezykiem po nich tez sie przeslizgneła...rekoma bawiac sie w jej włosach przycisnał jej głowe aby mogła go poczuc jak najmocniej... po chwili wstał i przesunał ja w kierunku stolika, siadła na nim a on calujac ją w szyje, uszko, zsuwał sie nizej poprzez piersi i nizej schodził miedzy jej uda, czuła goracy oddech i jezyk ktory probował wtargnac miedzy jej platki... chwycił ustami i zaczał ssac ...jest cała goraca i niesamowicie mokra...ciało jest wygiete w pałąk...rozkosz jej jest coraz wieksza...jego pieszczoty doprowadzaj nieomalze do szału...juz chciałaby go poczuc w sobie...nagle raptownym ruchem chwycił ją za biodra i odwrocił tyłem do siebie opierajac o stolik...jest wypieta do niego krągłymi posladkami...chwycił je mocno dłonmi i rozszerzył mocniej nogi...przycisnał ją mocno do siebie i mocnym pchnieciem wszedł we nia ze az odgieła swoje ciało....wchodził mocniej i glebiej......czuła kazde pchniecie z wielka siła...czuła ze rozkosz siegneła zenitu...wygieła sie w spowolnionym ruchu....zastygli...ciało przytulone do ciała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję - poprawiłeś mi dziś humor Wieje Nudą ;) Nie jest aż tak nudno... podbijam bo wcale tego harcowania jednak nie było, a pytanie życiowe :) Może wieczorem ktoś wspomoże :) Wieje Nudą - sam pisałeś czy skopiowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×