Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tsunamioooo

Kochanki - wspierajmy się!

Polecane posty

Gość ././
ooo, majakuku się zaczerniła ale nadal taka głupiutka jak i przedtem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm hmmmmm hmmmmm
ale wspierajmy się w czym?... mamy dzielić się naszymi kochankami czy podtrzymywać ich gdy opadają z sił w seksie... bo ja nie swinguję... nie, dzieki! czyli co? mam wesprzeć którąś, której fagasik poszedł do domku wydooopczyć starą żonę ba! kochankowanie to kochankowanie! jeżeli boli to trzeba założyć topic: chcę być drugą (lub kolejną) żonką, a nie produkować się na kochankach dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Przepraszam, ze przeszkodze. Mam nadzieje, ze nie bedziecie zle i udzielicie mi jakichs rad. Bardzo prosze. A moj problem jest dosc nietypowy. Moj syn zaczal w tym roku zerowke. Zaprowadzam go od wrzesnia codziennie rano. Wczesniej spotkykalam sie rano przed szkola z kolezanka, rozmawialysm, no i razem zaprowadzalysmy nasze dzieciaki do szkoly. Nie zwrocilam uwagi na nikogo. Ale... Od paru tygodni zauwazylam, ze swoja corke (albo i nie, bo w koncu nie wiem kim on jest dla tego dziecka) zaprowadza do szkoly uroczy szatyn. Dopisze tylko, ze ja jestem po rozwodzie, jestem wolna. Najpierw nasze spojrzenia byly obojetne, potem troche niesmiale, niedawno zaczelismy sie do siebie usmiechac, a pozniej niesmialo witac ("czesc, dzien dobry"). Zauwazylam tez, ze on jak zaprowadzi juz ta dziewczynke do klasy, to czeka na przystanku autobusowyn na autobus, ktorym jak mniemam jezdzi do pracy kazdego ranka i ktorym ja tez jezdze, tylko zawze wysiadam przed nim, wczesniej. No i w autobusie tez sa spojrzenia, usmiechy, ukradkowe spojrzenia, nerwowe spojrzenia, odwracanie glowy,kiedy jedno z nas sobie zda sprawe, ze drugie spoglada. Nie wiem co robic. To jakas fascynacja. facet moze miec zone. Nie wiem. Kiedys widzialam go z kobieta i z dzieckiem. Ona zaprowadzala dziecko do szkoly, a on od razu szedl na przystanek autobusowy i cos tam do niej powiedzial. Moze to jego zona. raczej chyba tak, Choc nie jestem pewna. Mysle o nim stale. Coraz czesciej przylapuje sie na tym, ze do szkoly biegne z synem cala w skowronkach, a jak juz go zaprowadze do klasy, to biegiem sie spiesze, zeby zdazyc na autobus, ktorym on jedzie, zeby zobaczyc go na tym przystanku, zeby on widzial mnie. Wiem, ze on robi to samo. Tez czeka na mnie na tym przystanku. Boze, zchowujemy sie jak dzieci. Ja mam 28, on moze miec jakos tak 30. Co mam robic? Mysle o nim stale, nawet wnocy, gdy uz mam zasypiac. Pokochalam wstawanie wczesnie rano i uwielbiam zaprowadzac dziecko do szkoly. Jak przestac? Czy zrobic pierwszy krok? Czy co? Kiedys w autobusie zawahalam sie gdzie usiasc, on mnie przepuscil, wskazujac wolne miejsce, ale ja i tak zglupialam i poszlam dalej. Niby przez przypadek kolo niego usiadlam. Dzis padal deszcz. Weszlam pierwsza do autobusu, zajelam miejsce. On wszedl za mna, zajal miejsce blisko mnie, tak ze siedzielismy ramie w ramie ale miedzy nami byla wolna przestrzen paru pustych miejsc siedzacych. Ja chyba zwariuje. Modle sie, zeby jutro on przyszedl do szkoly z dziewczynka. Poradzcie mi, co mam robic??? To nie jest tak ze ja za nim latam. Mysle, ze on tez o mnie mysli. Sposob, w jaki na mnie patrzy ukradkiem, to wszystko da sie zauwazyc, te niesmiale usmiechy i spojrzenia. Pomozcie. Tylko prosze mnie nie wyzywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on zdradza zone z Toba, a Ciebie z zona, proste i logiczne jak chcesz byc kochanka, wiedzac ze on zaglada do innej dziury (w sensie swojej zony) to nie wiem czy masz jakiekolwiek morale morele i tak mow mi ze wcale tego nie robi i najwiecej sluchaj faceta, ktory zdradza ON PRAWDE CI POWIE :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ././
ech, czarowna alicjo, wkręcasz się sama w jakąś dziwną bajkę i jeszcze przypisujesz facetowi swoje własne odczucia. Zawsze z tego przystanku jechał do pracy a nagle czeka tam specjalnie na ciebie.... fantazja Cie ponosi dziewczyno. A później jakby do czegoś doszło to będziesz jęczeć, że to się stało samo a ty wogóle nie miałaś na to żadnego wpływu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pusto ...
tutaj kochanki nie wspieraja sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspierają się gdzie tylko mogą
tutaj juz nie muszą. A tak swoją drogą ciekawa jestem, co by było gdyby się okazało, że pisujące i wspierające się wzajemnie kochanki, sypiają z tym samym facetem? Wielu zdradzaczy ma po kilka kochanek, najczęściej w różnych miastach. Ciekawe czy też by się wspierały czy raczej nagle okazało by się, że ta druga to dziwka? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akademiczka....
to co proponujesz? mamy sie przedstawic? a moze lepiej nie wiedzie? to jest motto mojego męza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzisus krajs
Co by było ?Kochanki zamiast sie wspierać włosy by sobie z głowy powydzierały :)Wbrew wszystkiemu co sie mówi ,są bardziej słabe psychicznie od żon .Wytłumaczalne nigdy nic nie miały tak naprawde dla siebie ,ani miłości niepodzielnej ,ani czasu ,ani zainteresowania .Biedne niedowartościowane ,szukające desperacko bliskości kobiety .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzisus krajs
Szczery niezaprzeczalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzisus krajs
Ale wiesz szczery .To zawsze umyka ,bo mąż nie taki ,a tyle no sam wiesz ile łez wypłakanych ,a jednocześnie skok w bok to nic złego :) I ta miłość ,dobra nie miłość ,zuroczenie .Jednak zadzwonie bo to się zdarza sie tylko raz .Nie oddzwonił ,nie mógł ,bo ta zaborcza wstrętna mu zabroniła :) Zbiorczo tak piszę na te same tematy :) Rozumiem .Coś nie wypaliło .Zdarza się .Ludzie rostaja sie Ale właśnie rostają się Nie rozumiem naiwnosci ,życzeniowego myślenia . Nie rozumiem ,nie zrozumiem i nawet nie chcę rozumieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem ,nie zrozumiem i nawet nie chcę rozumieć i slusznie, mozesz nie miec powodow by chciec rozumiec, prawda jest taka, ze to idzie zrozumiec, ale razi w oczy hipokryzja i naginanie rzeczywistosci, ludzka rzecz popelniac bledy, ludzka rzecz podejmowac zle decyzje, ale cos innego to zwalac za to wine na innych lub "los" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×