moj maz po niecalym roku slubu powiedzial wypierdalaj

ratujcie!!!!!!!!!!

wiesz ludzie rozładowywuja złość na sprzętach,co według psychologów nie ejst taką złą sprawą,przynajmniej negatywna energia znajduje ujście.

ale ja wiem ze on mnie udezry niebawem....czy ja mam ratowac jescze ten zwiazek?malzensytwo?

wcale nie ejst powiedziane ze zrobi Ci krzywdę.ale nie możesz się bać męza,to nie jest dobra sytuacja.U nas wszystko lata w trakcie kłótni jak już pisałam,klócimy sie jak rodzina patologiczna,ale nie boimy sie ze zrobimy sobie krzywdę.Znamy się od lat,przetestowaliśmy się w wielu ciezkich sytuacjach.

Kochana jeśli sie go boisz to co Ty chcesz ratować?? a przed ślubem się tak nie zachowywał?? Moze zrob tak, powiedz mu dziś ze chcesz zostać u mamy na noc, a jutro umow się z nim gdzies na miescie, nie w domu, tak byscie mogli porozmawiac bez wrzasków.

al jak ja mam znim gadac jk sie boje ze znowu bedzie taka klotnia od 2 tygodni codzien awantura!

jak sie boisz to neistety ale może powinnaś się ewakuować z tego zwiazku.Ja tylko pisze ze w życiu nie jest tak jak w ksiażkach,mało jest spokojnych rodzin.

nie jade do mamy za daleko mieszka inne miasto nie mam gdzie jechac...ja sie go boje ale przed slubem bylo Bosko! w kazdej dziedzinie

pisałaś że jesteś u mamy na necie??

powiedz mu ze się go boisz,ze tak już nie może być.Mieszkaliście razem przed ślubem? My mieszkaliśmy razem 8 lat,wiec wiedziałam na co się pisze.Poczatkowo miałam obawy jak to będzie,jak zniose kłótnie ale jak uratował mi życie obawy zniknęły.Można uznać że w nietypowy sposób jesteśmy dobrym małżenstwem:)

nie u mamy jestem na necie w bivblitece! zle mnie zrozumialas nie ieszkalismy przed slubem bo my tacy wierzacy...

musez isc o 20 napiszcie prosze porade ja juz m,owilam mu 100 razy ze sie go boje

Jedno jest pewne ,nie możesz sie bać własnego męża.

hm.... Już wiem, przepraszam... A jak wyszłaś on dzwonil, pytal gdzie idziesz co robisz??

nie bo oon chyba wie gdzie jestm on se spi w najlepsze zawsze tak robi jak jest problem

tutaj może pomóc szczera rozmaowa,lub wyslij go do psychiatry,poważnie,czasami agresja słowna zwiazana jest z np depresją.

tak ja wiem on moze miec depresje matko go dolowala cale zycie ale nie da wyleczyc ni pojdzie do psychiatry ni ma mowy a jago lecze 2 lat i nic!

musze isc blgam ratujcie

właśnie, nie mozesz się go bać! Masz gdzie pojść dizisaj spać?? Pokaż mu to że sie go boisz, pokaz mu ze nie chcesz z nim taki byyć. Zrob jak powiedziałam. Nie rozmawiajcie w domu!!!!!!!!!!!!!!!! Bo on nic nie zrozumie a to się skońcZY kolejną awanturą! Umow się z nim na mieście, nie rozmaiwaj z nim juz dzis o tym, nie ochlonie i Ty też, jutro bedzie Wam latwiej o tym rozmawiać!

my z meżem każda kłótnie analizujemy póxniej,poza tym czesto mówimyy w kłótni nie to co myślimy,ale to co wkurzy drugą stronę.Moze u Was jest podobnie.Może powinnas go zignorowac na kilka dni,mało sie odzywać,moze coś do niego dotrze.

dzieki dziewcyny zrobie tak ]daj maila to pogadamy dluzje jak masz ochpote jak mowilam nie mam neta w domu zagladam co pre dni...dziekuje

Jeśli kladzie się spać nie widzi problmeu. kochana jeśli zalezy Ci na tym związku zrob jak mówię! Z jakiego jesteś miasta???

napisz kiedy bedziesz mogła,będe co jakiś czas ogladac Twoje wpisy.

torun

eh, jakie to małżeńskie życie jest trudne, a kązdy ślub taaaaki piękny :):):)

tak tak a ty jakie miasto?

a ja pochodzę z Torunia :):):)

nie gadaj a teraz gdzi mieszkasz? musze isc zaraz

ja z katowic jestem

ja też dodoaję do ulubionych. Przepraszam ale nie podam Ci moje maila, to forum jest za bardzo otwarte, za dużo osob bedzie widziało.. a ja tego nie chce.........................................