Miłość? A może nie?

ehh. dziewczyny. Nie wiem co mam myśleć...... Niedawno poznałam faceta - jesteśmy razem od miesiąca . Kochany jest - zupełnie inny niż moi byli. Często mi mówi i pisze że mnie kocha, w ogóle pisze duuużo miłych rzeczy. Rano miłego dnia życzy, na noc słodkich snów itp. Kochany jest. Lubi się przytulać i jak idziemy ulicą to mnie obejmuje wiem ze to zwykłe rzeczy - ale moi byli faceci- nie było ich za dużo. To byli bardziej jacyś tacy powściągliwi w wyrażaniu uczuć. Generalnie faceta trochę wcześniej znałam i mi się podobał - leciałam na niego i bardzo chciałam żeby się mną zainteresował. A teraz? qurcze... chce z nim być, ale czy to normalne ze nie mam jakieś okropnej ochoty na sex z nim? ze jakoś tak jest ze nie podnieca mnie jakoś masakrycznie? nie wiem czemu się tak dzieje super całuje mi sie z nim naprawdę fajnie to robi.... ale jak leżymy w łóżku......... to hmm... próbuje mnie jakoś rozkręcić itp ale wiecie co........ jakoś to wszystko raczej mnie zniechęca niż rozkręca. Hmm może jeszcze kiedyś znajdzie jakiś mój czuły punkt ;D wiecie ja chciałabym się z nim kochać... bardzo bym chciała, ale czemu moje ciało jakoś tak nie jest podniecone? smutno mi.

brak chemii

może.... ale przecież ja go kocham !!! :(

razem od miesiąca może potrzebujesz więcej czasu, no nie wiem ,

czyli myslicie ze jak troche z sobą pobędziemy dłużej to zaczne na niego lecieć? ehhh dziwne to.

dupa jak na niego nie lecisz to już nigdy nie polecisz i czeka cie maskara w łużku

to nie przyjdzie bo to już pewnie było ale sie było do dupy z takim związkiem jak nie ma pożądania

no ale czemu ja go kocham a nie pożądam? aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa to jakaś masakra :(( ja chcę z nim być.

to się zdarza :) kochasz ale nie ma chemii, na dłuższą metę - porażka, niestety :(

Skarbie, po miesiącu to można mówić co najwyżej o zauroczeniu, potem o zakochaniu...czasem PRAWDZIWA miłość przychodzi po długim czasie... Jesteś Nim zauroczona, jednocześnie chcesz się z Nim kochać i nie...zdecyduj się.

"wiecie ja chciałabym się z nim kochać... bardzo bym chciała, ale czemu moje ciało jakoś tak nie jest podniecone" Głowa mówi TAK, a ciało NIE...hm..przecież seks zaczyna się W GŁOWIE, więc o co chodzi? A może po prostu jest nieudolnym kochankiem?

bez ściemy jak by była zauroczona to by z łóżka nie wyłazili powtarzam sie dupa nic z tej zabawy nie będzie no chyba ze przyjaźń

to prawda, szczególnie na początku przyciąganie jest tak wielkie, że nie wstaje się z łóżka ;)

na początku to gościa rozbierasz wzrokiem i zdzierasz ubranie a nie udajesz że jest ci dobrze udawanie to później :)

Chyba że to wyjątek potwierdzający regułę ;)

właśnie ja z moim w ogole z łózka nie wychodze i jest cudownie.

Dziękuje wszySTkim za odpowiedzi. mAM NADZIEJE ŻE MIĘDZY NAMI JAKOŚ JEDNAK SIĘ UŁOŻY. pozdrawiam.