Milosc czy przyzwyczajenie?

Gdy miłość zmienia się w zwykłe przyzwyczajenie od drugiej osoby, czy taki związek ma szanse przetrwac?? Jesteśmy razem od 2 lat, kiedys bylo inaczej, zauroczenie, ciagle rozmowy, wiecej sexu i czulosci a teraz... Chyba zostalo juz samo przyzwyczajenie ze jestem bo jestem, on wie ze jestem, nie stara sie juz, tak przynajmniej ja to odbieram. Moze sie myle, ale czy warto mu o tym mówic, zeby nie bylo ze dopiero mu to wlasnie uswiadomie i pomysli sobie\" hm, faktycznie juz jej nie kocham... Czym wlasciwie jest milosc? Moze to jest to wlasnie przyzwyczajenie do drugiej osoby??

miłość to bzdura, istnieje w tanich filmach i kiepskich lekturach :P, jest zauroczenie, a potem przyzwyczajenie :P

No wlasnie ta chemi co jest na poczatku jest fajna, ale szkoda ze nie trwa wiecznie. On mowi ze sie juz do mnie bardzo przyzwyczail i mimo ze nie raz zrywalismy ze soba to i tak jestesmy dalej razem, nie wiem czy mam sie czym cieszyc.

wiesz, jakbym siebie czytał, ja mam tak samo, miłośc to może była w czasach bibilijnych, ale nie w XXI weku :P

przesadzacie,to nie przyzwyczajnie to poprostu kolejny etap, jesli tak do tego podchodzisz to sie nie dziwie:P

to zauroczenie?

To jak waszym zdaniem wygląda milosc? To ze ktos mysli, teskni, czy po prostu chce byc tylko z ta osoba?

tyle ileludzi tyle definicji milosci to nie jakas ogolnia zasada jak z tym ze ziema jest kula:P

miłośc polega na kupowaniu kosmetyków z avonu, jak kocha to kupuje, a jak ma ciebie w dupie to nawet szarego mydla ci nie kupi :P

Phiii... to mnie nie kocha, a Avonem to ja handluje więc... :|

no więc masz odpowiedź, zerwij z nim :P

Ciekawe co na urodziny (juz za okolo miesiac) dostane, pewnie jakies gowno, na ostatnie mi kupil kolczyki i lancuszek srebrny... musze udawac ze mi sie podoba, a jeszcze jak zazartowalam zeby juz bral kredyt bo sie moje urodziny zblizaja to mi powiedzial zebym mu przypomniala kiedy to dokladnie, no jakby sobie nie mogl kurwa zapisac :(

ja już wiem co dostanę na walentynki, normalnie sikam z radości, perfum z rozlewni za 30 złotych :P

A ja nic nie dostane, kurwa chytra swinia z niego i tyle, ale zeby browar z kumplem wychlac to ma 5zł a na kwiatka nie ma :(

Ja mu nie bede kwiatkow kupowac, a on widac nie ma takiej potrzeby zeby mi robic prezenty :( albo mu na mnie nie zalezy.

ja mam jeszcze gorszy problem :o rok ciągłego przekonywnia sie że on mnie nie kocha :( a dalej nie umie od neigo odejśc :( mam ochote sie walnąć w łep :o

Ja też mam ochote odejsc bo marze o tym ze moze znajde kogos innego kto bedzie mnie uszczesliwial, ale z jednej strony jak trafie na kogos jeszcze gorszego albo na nikogo? A bedac z nim to nie poznam nikogo bo nie umiem tak na dwa fronty kręcic. Tez mam z tym problem i trwam z nim juz dlugo, chyba za dlugo.

widze że mamy ten sam problem ;) ale ja powoli dojrzewam do słusznej decyzji ;)

Ja sama nie wiem, po prostu nie jestem z nim szcześliwa, nie zawodzi mnie ani nic z tych rzeczy, tylko po prostu jakoś, no nie czuje do niego nic prócz zwykłego przyzwyczajenia, jak np. jestem przyzwyczajona do tego że mam w domu psa...

a mój mnie bardzo zawiódł :o

Dla mnie chyba zdrada byłaby ostatecznym powodem do zerwania, a tak to czasami mnie wkurza ale nie zrobil tego najgorszego i zapewnia ze nigdy tego nie zrobi bo nie warto itp. A Twój co zrobil?